Barbara Bakst zapowiadając muzyków podkreśliła, że są oni wyjątkowymi artystami. Program, jaki zaprezentowali składał się głównie z polskich kompozytorów, chociaż nie zabrakło w nim „Sonaty na skrzypce i fortepian” Claude’a Debussy’ego. Iwona Boesche chciała zapoznać publiczność, jak i położyć nacisk na muzykę Henryka Wieniawskiego. Nie tylko kompozytor, ale geniusz skrzypiec, nazywany również „poetą skrzypiec”, Wieniawski pierwszy wprowadził do kompozycji na skrzypce poloneza. Co pięć lat w Poznaniu od 1935 roku, odbywa się Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego, do którego mogą przystępować skrzypkowie do 30. roku życia.
Pierwszym utworem, jaki zagrali nasi utalentowani muzycy, był bardzo znany przepiękny utwór Henryka Wieniawskiego „Dudziarz” op. 19. Nie ma znaczenia ile razy słyszany jest ten utwór, zawsze wywołuje on wzruszenie. Iwona Boeche zagrała go z porywającą energią, w jej interpretacji wyraźnie słychać było dźwięki dud. Następnie usłyszeliśmy „Pieśń Polską” z opusu 12. Rewelacyjnie wypadła „Legenda” op. 17, z którą wiąże się prawdziwa historia z życia kompozytora.
Kartka z życiorysu
Wieniawski, jak powiedziała Iwona Boeche, większość życia spędził za granicą w Paryżu, zanim pojechał do Ameryki, a potem do Moskwy. W Paryżu zakochał się w Izabeli, która pochodziła ze szlacheckiej rodziny, natomiast Wieniawski był cudzoziemcem i hazardzistą, no i muzykiem, na co wtedy patrzyło się raczej krzywo. Kiedy poprosił ojca Izabeli o jej rękę odmówiono mu. Zrozpaczony po powrocie do domu skomponował „Legendę” op. 17 i zadedykował ją swojej ukochanej. Zagrał ją na następnym koncercie. Ojciec Izabeli, który był obecny na tym występie, po jego zakończeniu powiedział do Wieniawskiego, że jeżeli tak kocha jego córkę jak wyraża to w tym utworze, to on zgadza się na ich małżeństwo. „Legenda” zawiera dużą dozę liryzmu, którą nasi artyści wyrazili swoją grą.
Polonez Koncertowy D-dur op. 4 dał pole do popisu skrzypaczce, której wirtuozeria i liryka, jak i doskonała technika nie pozostały bez echa. Ciekawym wyborem była też „Sonata na skrzypce i fortepian” Claude’a Debussy’ego.
Jan Rautio grając Nokturny op. 27 cis-moll i Des-dur Fryderyka Chopina zademonstrował nam swój talent pianistyczny. Absolwent Royal Academy of Music, ma na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień, oraz występy m. in. w Wigmore Hall, Queen Elizabeth Hall i w Steinway Hall w Nowym Yorku. Muzyka stanowiła dużą pozycję w rodzinie Jana chociaż jego matka, która jest Rosjanką, a ojciec Finem nie są muzykami, jak powiedział w rozmowie z Dziennikiem. Koncertuje on z Rautio Piano Trio, z którym zrobił nagrania dla BBC Radio 3. W planie jest koncert, który będzie wykonany na instrumentach z XVIII wieku. Jako trio współpracowali też z English Hayden Festiwal w 2011 roku i mają już propozycję na następne sezony.
Iwona w rozmowie z Dziennikiem poinformowała, że w dwa dni po koncercie w POSK-u będzie dawać recital o podobnym programie w katedrze w Chelmsford. Będzie jednak wykonywać go z innym pianistą, ponieważ Jan w tym czasie ma już zaplanowane coś innego. Razem z Janem grają już od 12 lat, dobrze im się razem pracuje. Program koncertów wypełniają swoimi ulubionymi utworami, jak np. sonatą Prokofiewa, czy utworami Szymanowskiego, a ostatnio dużo grają Wieniawskiego. Zapytana, czy koncertuje też w Polsce odpowiedziała, że chciałaby odnowić swoje kontakty z krajem i tam też dać parę recitali. Iwona planuje w następnych koncertach zagrać utwory Henryka Wieniawskiego, z którego muzyką chce zapoznać publiczność brytyjską.
Bywalcy koncertów przy kawie nagrodzili muzyków ogromnymi brawami. Nie obyło się bez bisu, na który złożył się również znany utwór Henryka Wieniawskiego „Obertas”. Po koncercie słyszało się wiele ciepłych słów pod adresem muzyków. Koncert zrobił ogromne wrażenie. To, że Iwona Boesche przed każdym utworem wprowadziła słuchaczy w tematykę utworu, spotkało się z wielkim entuzjazmem.