Droga Redakcjo!
Dwa tygodnie temu zostałam szczęśliwą mamą małego Jasia i wszystko byłoby cudownie gdyby nie moja teściowa. Dotąd układało nam się dobrze, ale od czasu narodzin synka mam coraz bardziej dość. Jak tylko trafiłam teściowa poinformowała, że kupuje bilet na samolot i za parę dni będzie u nas, żeby pomóc mi przy małym. Początkowo nawet się cieszyłam, bo to moje pierwsze dziecko i uznałam, że pomoc mamy się przyda. Jednak po tych kilkunastu dniach mam serdecznie dość i nie wiem jak powinnam dalej postępować. Ciągle słyszę, że robię coś nie tak, że teściowa lepiej go umyje, uśpi, itd. Ona mnie cały czas poucza i krytykuje, jakbym nie umiała sobie zupełnie poradzić z własnym synem. Jak tak dalej będzie to teściowa będzie robiła wszystko, a ja co najwyżej będę mogła się temu przyglądać, ewentualnie robić zakupy, przynieść wodę do kąpieli i to tyle. Mój mąż nie miał z mamą najlepszych relacji i ciężko namówić mi go na rozmowę z jego mamą. Nie chcę się kłócić, nie chcę żeby źle to odebrała, ale dalej tak nie wytrzymam.
Paulina
Droga Paulino!
Wiele świeżo upieczonych mam boryka się z podobnym problemem, gdzie szczególnie babcie chcą bardzo im pomóc w opiece nad maleństwem. Intencje są dobre, ale w praktyce najczęściej jest to olbrzymi ciężar dla młodych mam. Z kolei większość babć chce być doskonałymi, kochającymi i najważniejszymi w życiu ich wnucząt, dla których z resztą mają o wiele więcej czasu i cierpliwości niż dla własnych dzieci. Obecnie pewnie takie idee przyświecają również Twojej teściowej i dlatego tak bardzo chce być obecna w życiu Jasia. Jeśli Twój mąż nie ma z mamą dobrych relacji, tym bardziej być może chce ona być teraz wspaniałą babcią i mieć dobry kontakt z wnukiem. Tak, czy inaczej powinniście najpierw razem przedyskutować parę kwestii, potem omówić je z teściową. Najważniejsze abyście pamiętali, że Wasze życie to wasze decyzje, Wasz dom to Wasze terytorium, a za Wasze dziecko odpowiedzialni jesteście Wy i to Wasza rola abyście teraz ustalili pewne granice.
Po pierwsze pamiętaj, że Twoja teściowa ma najprawdopodobniej dobre intencje i mimo irytacji nie przypisuj jej złych zamiarów, gdyż wówczas niepożądane emocje będą pojawiały się u Ciebie częściej. Wiedź, że często działa to na zasadzie lustra, jeśli Ty będziesz zła, smutna, czy zdegustowana, teściowa zacznie to odbierać jako negatywny stosunek do niej i też podobne emocje u niej się pojawią a przecież nie o to chodzi.
Po drugie ustal wspólnie z mężem jak wyobrażacie sobie Wasz obecny świat, gdzie są granice i razem powinniście ich pilnować. Ustalcie jakiej pomocy oczekujecie, a jaka jest absolutnie zbędna ze strony babci Jasia i poinformujcie ją o tym. Ważne abyście byli spójni w tym działaniu, wówczas ma szanse być skuteczne.
Po trzecie bądź świadoma tego, że jako rodzice to Wy najlepiej wiecie co jest dobre dla Waszego syna i to Wy najlepiej będziecie się nim zajmować. I wcale nie musicie być przy tym idealni, macie prawo czegoś nie wiedzieć, nie znać się. Teściowej możecie powiedzieć, żeby dała Wam swobodę do nauki opieki nad synkiem, przecież inaczej nie nauczycie się wielu rzeczy i jeśli będziecie mieć wątpliwości, czy chcieli rady to o nią poprosicie. Pamiętaj również, że rada to nic złego i nawet jeśli teściowa nadal będzie Ci ich udzielała, to tylko od Ciebie (od Was) zależy co z tym zrobisz, czy zechcesz ją wykorzystać. Nie bój się, że teściowa się pogniewa, szybciej czy później na pewno to nastąpi, a to nie koniec świata i z pewnością przemyśli, zobaczy, że to Ty jesteś matką i następnym razem już będzie łatwiej.
Po czwarte utwierdź teściową, że jest i z pewnością dalej będzie wspaniałą babcią, podziękuj za pomoc, doceń starania, jednak pamiętaj o ustalonych i wyznaczonych granicach w opiece nad Jasiem.