Policyjna agencja Unii Europejskiej Europol skierowała do Grecji grupę 200 ekspertów w celu wykrycia potencjalnych dżihadystów wśród znajdujących się na terytorium tego państwa uchodźców. Szacuje się, że na terytorium Grecji znajduje się około 60 tysięcy ubiegających się o azyl. Planuje się wysłanie podobnych ekspertów do Włoch.
Jak głosi raport Europolu „Terroryzm w Unii Europejskiej: sytuacja i tendencje”, nie ma konkretnych dowodów na to, że terroryści systematycznie wykorzystują kryzys migracyjny, aby w szeregach uchodźców niezauważenie trafić do Europy. Jednak śledztwo w sprawie zamachów z listopada 2015 r. w Paryżu wykazało, że dwóch z atakujących przybyło do Unii Europejskiej przez Grecję wraz z uchodźcami z Syrii.
Europa przeżywa najpoważniejszy od czasów II wojny światowej kryzys migracyjny, wywołany szeregiem konfliktów zbrojnych, ale także ekonomicznymi problemami głównie (choć nie tylko) państw Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Według danych agencji ЕС Frontex, w 2015 r. do Unii Europejskiej przybyło 1,8 miliona migrantów.
Istnieje poważna obawa, że z falą uchodźców i imigrantów płynie do Europy fala terrorystów. Pojawiają się głosy, że Europie grozi islamizacja i jeśli nawet nie przeniesione tu zostaną barbarzyńskie obyczajów ISIS, to ryzyko śmierci w zamachu stanie się większe. Dyrektor Europolu Rob Wainwright nie stara się uspokajać, że nie ma zagrożenia. Wręcz przeciwnie ostrzega, że ISIS podjęło „strategiczną decyzję” o wysłaniu do Europy fanatyków gotowych na wszystko, by w ten sposób odwrócić uwagę od porażek militarnych w Syrii. Spektakularne akcje na terenie Europy mają na celu pokazanie, że ISIS jest nadal silne i odnosi sukcesy.
Z islamskimi fanatykami współpracuje „normalny” świat przestępczy. To kryminaliści z różnych krajów dostarczają fałszywe syryjskie paszporty, głównie są one przeznaczone dla osób, które chcą zamieszkać w Europie, ale część z tych dokumentów trafia w ręce terrorystów.
Dyrektor Europolu, jak mówi, jest „zaskoczony”, że ISIS tylko w niewielkim stopniu wykorzystuje znane szlaki przerzucania uchodźców. Nie oznacza to jednak, że wśród nich nie ma terrorystów.
„Mamy na liście podejrzanych kilkanaście tysięcy nazwisk osób, które handlują bronią – mówi Rob Waainwright. – I znowu większość broni trafia do świata przestępczego, ale część, znacząca część, jest przeznaczona dla terrorystów. Głównymi dostarczycielami są przestępcy z państw dawnej Jugosławii oraz ze Stanów Zjednoczonych. Część transakcji odbywa się za pośrednictwem stron internetowych, tzw. Dark Net”.
Strony takie nie są dostępne dla wszystkich. Trzeba znać odpowiednie parametry i hasła, które otrzymuje się na zasadzie przyjaciel przyjacielowi. Niestety, policja nie radzi sobie z identyfikowaniem konkretnych osób, które sprzedają i kupują broń w ten sposób.
Duży problemem jest kontrola tego, co dzieje się w ośrodkach, w których zgrupowani są uchodźcy. Specjalnie wyszkolone osoby prowadzą tam działania zmierzające do radykalizacji młodych ludzi. Część ekspertów z Europolu ma być wysłana do tych właśnie ośrodków.
Jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to nie jest kwestia czy, ale kiedy dojdzie tu do zamachu podobnego do tego, jaki miał miejsce w Paryżu i Brukseli. Pod tym względem Wainwright ma podobne stanowisko jak komisarz policji sir Bernard Hogan-Howe, który niedawno ostrzegał, że Wielka Brytania nie może czuć się bezpieczna. Tu zagrożeniem są nie imigranci i uchodźcy, ale obywatele brytyjscy powracający z Syrii. Część z nich została tam sfanatyzowana, a są i tacy, którzy należą do ISIS. Jak mówi Wainwright, potrzebne jest nie tylko zidentyfikowanie tych osób, ale też ponowna ich integracja ze społeczeństwem.
Zdaniem Wainwrighta, Wielka Brytania wychodząc z Unii Europejskiej powinna utrzymać Europejski Nakaz Aresztowania oraz dostęp do bazy informacyjnej strefy Schengen. Obecnie prowadzonych jest ponad 50 dochodzeń antyterrorystycznych w całej Europie.
Z danych Europolu wynika, że strach Europejczyków przed terroryzmem islamskim powoduje niedostrzeganie zagrożenia innymi formami terroryzmu. W ciągu ostatnich pięciu latach Europol odnotował rocznie ok. 200-250 zamachów o charakterze terrorystycznym: dokonanych, nieudanych lub udaremnionych. Zaledwie kilkanaście to były działania o islamistycznym charakterze. Większość odnotowywanych zamachów to działania „rdzennie europejskich” ekstremistów. To terroryści spod znaku skrajnej prawicowcy, których celem są najczęściej ośrodki dla uchodźców, a także lewacy i wszelkiej maści separatyści.
Przyzwyczailiśmy się myśleć o terroryzmie, mając przed oczami muzułmańskiego fanatyka wysadzającego się w powietrze. Do naszej wyobraźni przemawiają przede wszystkim obrazki z miast europejskich, choć większość zamachów terrorystycznych dokonywanych jest w krajach poza Europą. Terroryzm to coś znacznie więcej, to – zgodnie z definicją – „umotywowane, planowane i zorganizowane działania, podejmowane z naruszeniem istniejącego prawa w celu wymuszenia od władz państwowych i społeczeństwa określonych zachowań”. I o tym należy pamiętać dostrzegając potencjalnych terrorystów wśród uchodźców.
Julita Kin
krzysiek
Kryzys uchodźczy to jest coś czego nie wolno bagatelizować!!!!!!!!