Ma na imię Artur. Przed rokiem musiał zmierzyć się ze śmiercią. Wizyta u lekarza, szczegółowe badania i przerażająca diagnoza: nieoperowalny rak krtani, a dokładniej rak podgłośnia. Nowotwór zaliczany do najrzadszych, cechujący się niewielką dynamiką i długo przebiegający bezobjawowo. Wyrok: maksymalnie miesiąc życia. Niewiele możne zrobić człowiek znajdujący się w tak beznadziejnym położeniu. Więcej mogą zrobić jego bliscy. Brat wyrusza w XXVI Szczecińskiej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę. Intencja, jaka mu towarzyszy jest oczywista – ocalenie brata od śmierci. Wraz z pątnikami na Jasną Górę pielgrzymują także relikwie św. Szarbela z naszej londyńskiej parafii. Codzienna wytrwała i ufna modlitwa za wstawiennictwem Świętego Pustelnika z Libanu przynosi owoce. Wkrótce okazuje się, że Artur został całkowicie uzdrowiony. To kolejny cud za wstawiennictwem naszego Świętego Patrona.
Czasami mamy pretensje do Boga. „Boże, dlaczego mnie to spotkało?!” – wołamy w nieszczęściu. Traktujemy Boga, jakby to, co się z nami dzieje, tylko nas dotyczyło i w ogóle nie interesowało Boga. Traktujemy Go jako kogoś spoza tego świata, stojącego z boku, poza, ponad i tylko od czasu do czasu, ulegając usilnym prośbom, na zasadzie wyjątku, włączającego się w bieg rzeczy i nurt naszego życia. Tymczasem nie ma dwu światów, ale jeden, pospołu zamieszkiwany przez Boga i ludzi, przez Stwórcę i stworzenie. Więcej nawet – to zamieszkiwanie nie jest przebywaniem obok siebie, po sąsiedzku. Bóg i ludzie, Stwórca i stworzenie tworzą organiczną jedność, niemożliwą do naruszenia. Bóg wypełnia całe stworzenie. On naprawdę jest obecny, wrażliwy na nasz los i wyczulony na nasze cierpienie.
„Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym” (Dz 1,3). Możemy dzisiaj zapytać siebie: Jakie dowody daje mi Jezus, że żyje? Każdy z nas ma z pewnością w historii swojego życia dowody na to, że Bóg jest, że nie umarł, że żyje, że wciąż się o nas troszczy i zależy Mu na naszym szczęściu. Gdybyśmy tych dowodów nie mieli, nasza obecność na niedzielnej Eucharystii byłaby czymś irracjonalnym. Jeśli nawet w wymiarze życia osobistego mamy znikome doświadczenie Bożego działania, to jednak w wymiarze życia wspólnotowego – naszej parafii – tych dowodów jest wiele i wciąż pojawiają się nowe, jak uzdrowienie Artura. To wszystko są dowody Bożej miłości. Bóg nie daje nam ich dlatego, że szczególnie nas wybrał. Myślę, że daje nam je dlatego, ponieważ wie, jak mizerna i krucha jest nasza wiara. To dlatego modląc się za wstawiennictwem św. Szarbela, wpatrzeni w jego relikwie, powtarzamy wezwanie: „Umocnij naszą wiarę”.
Świętować z wiarą Wniebowstąpienie oznacza dla wierzących uświadomić sobie swoje zadania na ziemi. Uczniowie mają głosić ludziom miłość Boga i być w świecie znakiem i narzędziem Bożej łaski i Królestwa Bożego. Czas Jezusa nie minął, ale zaczął się mój czas. Czas mojego życia. Czas mojego świadectwa. Okres wielkanocny jest w naszych parafiach pięknym czasem pierwszych komunii. Jaki jest sens posyłać dzieci do komunii, do której samemu się nie przystępuje? Po co uczyć ich, jak się przystępuje do spowiedzi, skoro samemu nie przywiązuje się do niej jakiejkolwiek wagi? Co znaczy przekazać dziecku różaniec? Kupić go – najlepiej w Rzymie, Fatimie czy Ziemi Świętej? Czy w ogóle można to zrobić inaczej, jak tylko zapraszając je do wnętrza swojego doświadczenie modlitwy różańcowej i codziennie z nim się modlić? Nie wystarczy cieszyć się doświadczeniem Bożego działania i przechowywać w sercu dowody Bożej miłości. Potrzeba jeszcze świadectwa, by innych swoim doświadczeniem wiary i Bożej miłości umacniać. Trzeba głosić Ewangelię szczerze i bez lęku, a wówczas Bóg będzie potwierdzał naszą misję znakami, także takimi cudownymi, jak uzdrowienie Jessiki, Iwony czy Artura. Tylko wówczas, gdy jesteśmy świadkami, możemy dać innym szansę na przemieniające doświadczenie Bożej obecności i miłości.
***
W tym roku XXVII Szczecińskiej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę odbędzie się w dniach 2 – 8 lipca. Również tym razem do Duchowej Stolicy Polski będę pielgrzymowały relikwie św. Szarbela.
ks. Bartosz Rajewski jest proboszczem polskiej parafii p.w. Św. Wojciecha na South Kensington w Londynie (Little Brompton Oratory, dawne Duszpasterstwo Akademickie). Msze św. w niedzielę 12.45 i 18.30.