28 lutego 2022, 09:00
„Śpij , kolego”: Uroczystość w Newark
Rankiem 19 lutego chwytająca melodia „Śpij kolego” odpowiednik „The Last Post” zabrzmiała na cmentarzu w Newark, gdy nowe groby zostały poświęcone dwóm zagubionym polskim weteranom” – powiedział Marcin Kunicki z Londynu podczas uroczystości odsłonięcia nagrobków por. Adama Franciszka Marcinkiewicza i chor. pilota Henryka Bolcewicza, którzy dotychczas spoczywali w nieoznaczonych grobach. Grupa Rekonstrukcji Historycznej „First to Fight” na warcie przy grobach to: Adam Czajka, Adam Gwóźdź, ks. kap. Rafał Jarosławski, Tomasz Kotuła, Andrzej Mazur, Mariusz Pigan, Przemysław Świderek, Filip Wilmanowicz, Daniel Wysocki. Dołączył od dawna znany przyjaciel Polaków Simon Elmer. Odnowieniem nagrobka por. Marcinkiewicza i opłaceniem z własnych funduszy członków Grupy zajął się Przemysław Świderek.

Płyta chor. pilota Bolcewicza została opłacona ze zbiórki przeprowadzonej przez Piotra Hodyrę z „Listy Krzystka” z Polski i Marcina Kunickiego z „Polskich Miejsc Pamięci” w Wielkiej Brytanii. Wielką pomocą w poszukiwaniu danych służył Shaun Noble ze Stowarzyszenia Przyjaciół Cmentarza w Newark, która wywiesiła polską flagę na cmentarzu oraz Karen Helliwell z Rady Miejskiej, dzięki której uzyskano cenne wiadomości o odnotowanych jako zajętych ale nieoznaczonych dwóch działek w Sekcji Związku Lotników Polskich.

Porównując z danymi w aktach Rady Miejskiej zidentyfikowano złożone w nich prochy – Henryka Bolcewicza pilota 301 dywizjonu bombowego i jego żony June oraz por. Adama Mazurkiewicza żołnierza 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka.

Na zaproszenie Grupy przybyli pp. Michał Mazurek – konsul generalny z Manchester, Patryk Gowin – wicekonsul, przedstawiciele ataszatu przy ambasadzie RP w Londynie: płk. Tomasz Ferfecki, płk. Robert Pawlicki, st. chor. sztab. mar. Paweł Ilnicki; przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej Marzena Kruk, Joanna Dardzińska, z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego przybyła Jadwiga Kowalska. Z Fundacji Stowarzyszenia Polskich Kombatantów była Barbara Orłowska, ze Związku Karpatczyków 3 DSK w Londynie prezes Witold Szmidt, sekr. Kazimiera Janota-Bzowska. Związek Lotników Polskich UK reprezentowali prezes Artur Bildziuk, Danuta Bildziuk i Stefan Kasprzyk. Przedstawicielem inicjatywy „Polskie Miejsca w Wielkiej Brytanii” był Marcin Kunicki. Brytyjski Poczet Sztandarowy z członkiem Orkiestry Miejskiej Newark zajął miejsce przy grobach.

Przyjaciele Cmentarza w Newark Shaun Noble, burmistrz miasta Newark, radny miasta Laurence Geoff godnie reprezentowali swoje miasto Newark.

 

Nie zabrakło Julii Jefferson z mężem, której tak wielce może zawdzięczać zmarły por. Marcinkiewicz, pochowany w tak zaszczytnym miejscu. Julia Jefferson nie znała por. Marcinkiewicza, po śmierci którego zadaniem jej było uporządkowanie jego majątku i próba odnalezienia krewnych. Podczas sprzątania jego komunalnego mieszkania natknęła się na jego wysokie odznaczenia wojenne. Ponieważ nie odnaleziono bliskich krewnych prochom jego przysługiwał tak zwany „pogrzeb ubogich” w nieoznakowanym komunalnym grobie na najbliższym cmentarzu. Julia uznała jednak, że to nieodpowiednie miejsce dla weterana z wysokimi odznaczeniami. Po zasięgnięciu informacji o polskich weteranach, por. Marcinkiewicz został pochowany w Sekcji Związku Lotników Polskich w Newark. Dzięki Piotrowi Hodyrze przybył Maciej Marcinowski z Katowic wnuk siostry zmarłego por.

Marcinkiewicza z p. Karoliną Prażmowską z Sosnowca. Grupa Rekonstrukcji Historycznej ”First to Fight” wystąpiła w battledressach z odznaką 1 Dywizji Pancernej na rękawach na pamiątkę uroczystości 80 rocznicy utworzenia jednostki pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka w tym czasie przypadającej.

Życiorys por. Marcinkiewicza podał Przemysław Świderek:

Adam Franciszek Marcinkiewicz urodził się w 1914 roku we wsi Glinnik Mariampolski. Ukończył Państwowe Liceum w Gorlicach. Idąc w ślady ojca, wstąpił do wojska w 1934 roku. Podczas niemieckiej inwazji we wrześniu 1939 roku, walczył z Batalionem Obrony Narodowej „Gorlice” podczas niemieckiej inwazji, aż do złożenia broni przez jednostkę. Zbiegł z niewoli w październiku 1939 roku i po miesięcznym ukrywaniu się, przekroczył węgierską granicę. Przedostał się do Francji, gdzie początkowo stacjonował w obozie Wojska Polskiego pod Marsylią. W czasie bitwy o Francję jego jednostka – wraz z pozostałym polskim personelem wojskowym, przeniosła się z południowej Francji do małego portu St Jean de Luz, skąd ewakuowała się na odpływających do Plymouth polskich liniowcach M/S „Sobieski” i M/S „Batory”. Służył w odtworzonej Polskiej 1 Dywizji Pancernej w Wielkiej Brytanii do września 1941 roku, kiedy to na mocy porozumienia między generałem Sikorskim a Winstonem Churchillem, 400 polskich oficerów wstąpiło do armii brytyjskiej i zostało wysłanych jako zmiennicy oficerów brytyjskich do oddziałów pogranicznych w Afryce Zachodniej. Adam odbył dwie tury służbowe z brytyjskim 4 Batalionem, Regimentu Nigeryjskiego w Sierra Leone i Nigerii. Po powrocie do Wielkiej Brytanii w listopadzie 1943 został przydzielony z powrotem do Polskiej 1 Dywizji Pancernej, lądując z nią w Normandii latem 1944 roku

Podczas walk o miasto Thielt w Belgii, „Shermany” 1 Dyw. Panc. znalazły się pod ciężkim ostrzałem przeciwpancernym, a porucznik Marcinkiewicz przeprowadził kontratak na pozycje niemieckie, podczas którego niemiecki pocisk ppanc. oderwał mu prawe ramię. Pozycje niemieckie zostały zajęte i dopiero wtedy Adam wycofał się na tyły z większą utratą krwi. Za tę akcję został odznaczony Polskim Krzyżem Walecznych i Brytyjskim Krzyżem Wojskowym. Po powrocie do Wielkiej Brytanii na leczenie został wpisany do kategorii zdrowia „E”. Jako inwalidę, Adama przesuwano po kilku oddziałach, szpitalach i polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia, do 1949 roku. Po demobilizacji Adam utrzymywał kontakt z rodziną w Polsce do 1950 roku, ale następnie ich kontakt urwał się.

Ostatni wpis w przebiegu jego służby podaje adres Iscoyd Park Hospital, Whitchurch, Salop. Szpital ten leczył polskich weteranów z gruźlicą i schorzeniami psychicznymi, obecnie znanymi jako PTSD. Po zamknięciu placówki w 1956, pacjentów przeniesiono do szpitala Penley. Pomimo intensywnych poszukiwań prowadzonych do 2003 r. przez brata – Józefa Marcinkiewicza i Polski Czerwony Krzyż, Brytyjskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża, Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie, Adam nigdy więcej nie nawiązał kontaktu z rodziną. Umarł w samotności dn. 09.02.1994 roku.
Zamiast w komunalnym grobie dla ubogich Juliia Jefferson, pracownica Nottingham City Council, która zajmowała się organizacją pogrzebów osób samotnych i niemających zabezpieczonych środków na ten cel, zdecydowała o pochówku prochów por. Marcinkiewicza na Cmentarzu Lotników Polskich w Newark.

Dzięki Jadwidze Kowalskiej z Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego ustalono, że zmarły był odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych oraz brytyjskim Military Cross (jako jeden z 62 Polaków którzy otrzymali to brytyjskie odznaczenie). Ponadto miał odznaczenia: Medal Wojska za wojnę 1939-45, Odznaka za rany, 1939-1945 Star, France and Germany Star, 1939-1945 Defence Medal, 1939-1945 War Medal.

 

Wspominając życie i śmierć por. Marcinkiewicza Przemysław Świderek przypominał trudy i zaangażowanie wielu osób w odszukanie danych zmarłego, w których brali udział Shoun Noble, Julia Jefferson, która zajęła się jego pogrzebem. Z jej relacji wiemy, że por. Mazurkiewicz z powodu swojego inwalidztwa w ciągu 50 lat swojego życia nie udzielał się w Polonii emigracyjnej. Żył samotnie w ciężkich warunkach materialnych. Zmarł w domu opieki Sherwood Rise w wieku 80 lat, ale jego adresem było mieszkanie w Hyson Green w Nottingham. Jego zawód określono jako „były żołnierz”.

– Jesteśmy dumni, że jako Grupa Rekonstrukcji Historycznej mogliśmy spełnić patriotyczny obowiązek i ufundować ten nagrobek – podkreślił Przemysław Świderek. Dziś przedstawiciele trzeciego pokolenia po wojnie, w historycznych mundurach „Górali” 3 Brygady Strzelców, 1 Dywizji Pancernej żegnają oficera 8 Baonu „Krwawych Koszul” pochowanego tysiące kilometrów od domu, na obcej ziemi, pamiętając słowa generała Stanisława Maczka: „Żołnierz polski walczy o wolność wszystkich narodów, ale umiera tylko dla Polski”.

Przejścia wojenne pilota Henryka Bolcewicza przedstawił Marcin Kunicki archiwista bazy danych z „Listy Krzystka” (ponad 17 000 pracowników Polskich Sił Powietrznych, którzy służyli w Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej), podjęli się przeglądu polskich grobów na cmentarzu w Newark, wraz z pochówkami na terenie Komisji Grobów Wojennych Wspólnoty Narodów, późniejszych Ministerstwa Obrony, Związku Lotnictwa Polskiego i ceremonii prywatnych.

Chor. pilot Henryk Bolcewicz urodził się w 1919 w Petersburgu w Rosji. Szkolenie na pilota myśliwskiego ukończył w Bydgoszczy tuż przed niemiecką inwazją na Polskę. Latał wtedy w misjach rozpoznawczych. Po klęsce sił polskich jego eskadra ewakuowała się do Rumunii, a następnie do Francji. Tam szkolił się w lataniu nowymi typami samolotów. Z upadkiem Francji jego jednostka została ponownie ewakuowana, tym razem do Wielkiej Brytanii. Po przegrupowaniu w Squires Gate w Blackpool polscy lotnicy przeszkolili się tym razem na brytyjskie samoloty. Z Blackpool przeniósł się do 12 OTU w bazie RAF Benson, a następnie do Polskiego 301 Dywizjonu Bombowego w kwietniu 1941 roku. Po wielu wykonanych misjach, niepowodzenie przyniósł 8 listopada 1941 roku. Celem był nalot na Mannheim, Załogi opuszczające bazę RAF Hemswell otrzymały bardzo błędne prognozy pogodowe. Niesprzyjająca pogoda i szczególnie silne wiatry rozproszyły siły bombowców. Powracający bombowiec Wellington uszkodzony, zgubiony i mający niebezpiecznie niski poziom paliwa wylądował na przypadkowo zauważonym lotnisku. Ulga załogi szybko przerodziła się w przygnębienie, gdy spotkali ich lekko zdezorientowany podoficer Luftwaffe i kilku zaspanych strażników, których podoficer musiał najpierw dobudzić na swoich stanowiskach. Gdy okazało się, że wylądowali w bazie lotniczej Meldeghem w okupowanej Belgii, Sgt Bolcewicz (service no 782241) został jeńcem wojennym nr 24522. Był przetrzymywany w obozach jenieckich Lamsdorf, Muhlberg, Heydekrug, Fallingbostel i Toruń. Ze względu na nacierające oddziały sowieckie, jeńcy opuścili Toruń na początku kwietnia 1945 i maszerowali przez 10 dni. W tym czasie kolumna została omyłkowo ostrzelana przez RAF (60 jeńców zostało zabitych). 16 kwietnia jeńcy zostali wyzwoleni przez armię brytyjską. Po powrocie do Wielkiej Brytanii w maju 1945 Bolcewicz został zdemobilizowany i postanowił tam pozostać, zamiast wracać do Polski. Ożenił się w sierpniu 1948 roku z June Rosemary Menzies z Lincoln. Mieszkali w Nettleham, gdzie Henryk pracował lokalnie, ale też działał charytatywnie, kierując miejscowym kołem Związku Lotników Polskich. Nie mieli dzieci. June zmarła w 2008 roku, Henryk zmarł w domu opieki społecznej w kwietniu 2013 roku. Przed śmiercią Henryk postarał się o ostatnie miejsce spoczynku dla siebie i June, ale przy bardzo szczupłym funduszu jego grób pozostał nieoznaczony.

***

Po wielu latach, 19 lutego obaj kombatanci tak różnych jednostek Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie doczekali ostatecznego miejsca spoczynku oznaczonego stosownymi nagrobkami, opłaconymi z prywatnych darowizn i wyprodukowanymi przez rzemieślników z zakładu E. Gills and Sons w Newark. Nabożeństwo zostało poprowadzone przez kapelana Grupy ks. Rafała Jarosławskiego z Reading. Skromne, ale wzruszające uroczystości, upamiętniające zmarłych polskich kombatantów zakończono składaniem licznych wieńców na białych nagrobnych płytach pilota Henryka Bolcewicza i por. Adama Franciszka Marcinkiewicza oficera 8 batalionu „Krwawych Koszul”.

Nie zabrakło podziękowań ze strony Grupy „First to Fight”: przyjacielowi Grupy ks. kapelanowi Rafałowi Jarosławskiemu za modlitwy i poświęcenie nagrobków, Stowarzyszeniu Przyjaciół Cmentarza w Newark Shaun Noble i Radnym Miasta za wywieszenie polskiej flagi, Polskiemu Miejscu w Wielkiej Brytanii. Po oficjalnych uroczystościach na cmentarzu w przytulnej restauracji pod „Śniadą Sową”, odbył się obiad, na którym Barbara Orłowska wygłosiła odczyt upamiętniający 80 rocznicę sformowania 1 Dywizji Pancernej pod dowództwem generała Stanisława Maczka. W miłej atmosferze nawiązywało się towarzyskie spotkania.

Kazimiera Janota-Bzowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_