W Polskiej Szkole Sobotniej im. Marii Konopnickiej na Willesden Green, w sobotę 21 stycznia odbył się po raz drugi bal karnawałowy. Była to okazja dla dzieci do przebrania się i pomalowania twarzy, a ponieważ bal miał miejsce w dniu święta wszystkich babć, do wspólnej zabawy zaproszono wszystkie obecne babcie i odśpiewano im gromkie sto lat.
Nowa tradycja szkoły
Impreza przeznaczona była dla wszystkich dzieci klas młodszych, uczniów szkoły, a w cenie biletu każde dziecko otrzymało skromny upominek w formie długopisu a także napój, słodycze i oczywiście mnóstwo fantastycznej zabawy. Organizatorzy imprezy – przedstawiciele komitetu rodzicielskiego, nauczyciele oraz rodzice uczniów, pracujący tutaj woluntarystycznie mają nadzieję, że bal podobnie, jak i inne szkolne imprezy wpisze się na stałe do szkolnego kalendarza.
Tego dnia miał mieć miejsce również kiermasz książek, który zwykle w szkole odbywa się dwa razy w roku. To nie pierwsze przedsięwzięcie tego rodzaju, którego pomysłodawcą jest przewodnicząca komitetu rodzicielskiego Małgorzata Sędzielewska. W okresie bożonarodzeniowym w szkole gościł bazar świąteczny i kiermasz ciast, który rodzice zaopatrzyli w wypieki domowej roboty, a w najbliższej przyszłości planowane są Walentynki połączone z pogadankami w klasach na temat przemocy. W walentynkową sobotę wszyscy założą czerwony element swojej garderoby, a dzieci otrzymają prezent w postaci lizaka w kształcie serduszka. W Dniu Wiosny, zgodnie już z tradycją uczniowie przebiorą się i ruszą w pochód wokół szkolnego budynku. Ku wiośnie będzie ich wiodła Marzanna. Jeśli uda się zebrać odpowiednią ilość książek, odbędzie się zaległy kiermasz.
W ubiegłą sobotę, mimo wysiłku i pracy wielu osób jego miejsce zajęła loteria. Można było na niej wygrać zabawki, pluszaki, słodycze i… książki, a organizatorzy kiermaszu postanowili jego datę przełożyć. Mimo, że w akcji uczestniczyli nauczyciele, przedstawiciele komitetu rodzicielskiego a także rodzice i dzieci, ilość zebranej literatury była zbyt mała, by móc stanowić o powodzeniu akcji. Sprawa z pozoru łatwa, bo chodziło przecież o przyniesienie choćby jednej pozycji, okazała się być zbyt trudną, ponieważ albo polskich książek nie mamy, albo nie lubimy rozstawać się z tymi, które są w naszym posiadaniu.
Podaruj książkę
Polska szkoła im. Marii Konopnickiej utrzymywana jest staraniem rodziców i komitetu rodzicielskiego. To oni pracują społecznie i woluntarne, aby przygotować jak najlepszy grunt do zdobywania wiedzy przez swoje pociechy. Założeniem kiermaszu, który ostatecznie zamienił się w loterię z fantami było zebranie dodatkowych funduszy na potrzeby szkoły, liczącej dziś już ponad 500 uczniów. Mimo potknięcia i tym razem udało się zrealizować cel, którego uwieńczeniem była rekordowa jak dotąd suma 181 funtów. Kwota uzyskana ze sprzedaży biletów na bal i loterii w całości zostanie przeznaczona na realizację tych potrzeb.
Prezes komitetu rodzicielskiego Małgorzata Sędzielewska dba o to, aby takie inicjatywy miały miejsce częściej. Hasło „Płacę i pomagam” ma za zadanie mobilizowanie i zachęcanie wszystkich, których dzieci uczą się w szkole do tego, aby w miarę możliwości wspomagali placówkę swoją pracą społeczną. Jej forma może przejawiać się także w ofiarowaniu szkole rzeczy, które mogą stanowić produkt przydatny podczas loterii, czy kiermaszu.
Ofiarowanie rzeczy jest oczywiście dobrowolne, ale bardzo miłe widziane. Prezes Małgorzata Sędzielewska kieruje swoją prośbę do wszystkich potencjalnych darczyńców, którzy posiadają literaturę w języku polskim przeznaczoną dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym i mogą podarować ją szkole im. Marii Konopnickiej w Londynie, wspomagając jednocześnie jej działalność. Osoby takie mogą przynieść w każdą sobotę książki do szkoły osobiście lub skontaktować się z jej kierownictwem. „Każda książka jest na wagę złota i może stanowić cegiełkę w budowaniu przyszłości szkoły i jakości proponowanej przez nią oferty nie tylko zajęć bezpośrednio związanych z nauczaniem, ale także tych, których odpowiedzialność spoczywa na rozwijaniu kreatywności i uwalnianiu artystycznego ducha drzemiącego w małych umysłach” – mówią rodzice i nauczyciele – pomysłodawcy i twórcy zajęć pozalekcyjnych. Adres szkoły widnieje na stronie internetowej. Pracownicy komitetu rodzicielskiego zapewniają, że każda otrzymana pozycja, jeśli zostanie sprzedana na kiermaszu zasili konto szkoły i umożliwi realizację m.in. takich przedsięwzięć jak: rozwój szkolnych warsztatów teatralnych, które mogą przysłużyć się w kształtowaniu systemów wartości młodych ludzi. Natomiast jeśli nie znajdzie nabywcy, z dumą spocznie na półce szkolnej biblioteki.
Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska