Program Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego w Londynie dobiegał końca, a na wielki finał zaplanowano aż dwie odsłony znanej artystki, Justyny Steczkowskiej. Ambasadorka niepełnosprawnych sportowców postanowiła uczcić ich wysiłek i sukcesy, prezentując wystawę fotografii „Polscy paraolimpijczycy” przygotowaną wspólnie z światowej sławy fotografem Tomaszem Gudzowatym oraz dając koncert w Sali Teatralnej w POSK-u.
Każdy medal ma dwie strony, zazwyczaj dobrą i złą. Jednak w przypadku polskiego sportu i sztuki okazało się, że obie strony są dobre. Paraolimpiada, mimo wielu uświadamiających i edukujących akcji społecznych, wciąż jest niedoceniana i nadal rozgrywa się nieco w cieniu igrzysk olimpijskich. Jednak niepełnosprawni sportowcy nie chcą w tym cieniu tkwić, dlatego pokazują światu, że są zdolni odnosić takie same, a nawet większe, sukcesy, co pełnosprawni olimpijczycy. Pokazali nie tylko zaangażowanie w swoją pracę, ale przede wszystkim ogromną radość życia, którą zarazili całą publiczność.
Niepełnosprawny, nie znaczy nie w pełni szczęśliwy – dowodzą tego uśmiechnięte twarze na fotografiach autorstwa Justyny Steczkowskiej i Tomasza Gudzowatego. Na wernisażu poznajemy nieznaną stronę talentu wokalistki. Rozpoznawalna przeważnie dzięki karierze muzycznej artystka zajmuje się fotografią od wielu lat, jednak projekty takie tak wystawa w POSK-u sprawiają jej największą przyjemność. Justyna Steczkowska przywitała wszystkich zgromadzonych gości na wernisażu swojej wystawy i opowiedziała o przygodach na planie zdjęciowym. Podobno zdjęcia są odzwierciedleniem duszy fotografa. Jeśli to prawda, w duszy Justyny musi tkwić wielkie zaangażowanie w problem postrzegania niepełnosprawności przez społeczeństwo, a także szczere uznanie dla sportowców, z którymi, jak sama podkreśliła, współpraca układała się inaczej niż z innymi „modelami”. Niczym nieudawana radość i zabawa nie opuszczały studia, efektem czego była wystawiona w galerii sesja fotograficzna. Sportowcy chwalą się przed obiektywem zdobytymi medalami, trzymają w rękach atrybuty swojej dyscypliny lub prezentują dumnie postawę zwycięzcy, którym zresztą każdy z nich jest. Unoszą w rękach koło rowerowe, płetwę, sztangi. Na kilku zdjęciach unoszona jest… sama Justyna. Szczególną uwagę zwraca fotografia, na której niewielkiego wzrostu, lecz wielkiej siły Justyna Kozdryk podnosi obejmując za nogi zaskoczoną wokalistkę.
Po wernisażu, w wypełnionej po brzegi Sali Teatralnej, rozbrzmiał niepowtarzalny, czterooktawowy głos wokalistki. Nie zawiodła swoich fanów – zarówno nowych, jak i tych, którzy śledzą jej karierę już od czasu zwycięstwa w „Szansie na sukces”. Justyna Steczkowska olśniewała nie tylko głosem, ale i wyglądem. Po raz kolejny udowodniła, jak wielką jest na scenie gwiazdą.
Oficjalnego otwarcia wystawy oraz zakończenia koncertu dokonał wraz z Justyną Steczkowską aktor Przemysław Predygier. W wydarzeniu wzięli również udział goście honorowi: konsul generalny RP Ireneusz Truszkowski, Longin Komołowski – prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego oraz Stowarzyszenia Wspólnota Polska, Jacek Gajewski – I sekretarz Ambasady RP, dr Włodzimierz Mier-Jędrzejowicz – prezes Polskiego Zjednoczenia w UK oraz Bogdan Bela – dyrektor Polskiego Ośrodka Informacji Turystycznej w Londynie.
Magdalena Czubińska