Londyn: Anatomia zbrodni w Ognisku Polskim
„Rządzący zawsze rżą, że byle była zgoda w narodzie – to wszystko będzie dobrze. Potem wszystko jest fatalnie, rządzący nikną jak morowe powietrze i ratują sytuację ci co byli niezgodni (…)” pisał pół wieku temu redaktor Dziennika Polskiego Karol Zbyszewski, w jednym ze swoich tekstów o znamiennym tytule „Zgoda będzie zgubą”.
9 marca w Ognisku Polskim o godz. 18.00 odbędzie się pokaz śledczego filmu dokumentalnego pt. „Anatomia upadku” i spotkanie z jego autorką Anitą Gargas. Spotkanie organizuje Londyński Klub Dyskusyjny, który zaprasza do Wielkiej Brytanii ludzi z prawicowej, czyli niepoprawnej strony polskiej sceny społeczno-politycznej. Wcześniej Klub gościł już Kornela Morawieckiego, Bronisława Wildsteina, dr Barbarę Fedyszak–Radziejowską czy Cezarego Gmyza, który za artykuł o śladach trotylu na wraku Tupolewa został wyrzucony z grona redaktorów opiniotwórczego tygodnika „Uważam Rze”. W najbliższą sobotę, kwestia smoleńska będzie w Londynie omawiana po raz kolejny, i to w sposób daleki od tzw. „zgody narodowej”. Na szczęście.
Łatwo ulec złudzeniu, że obowiązkiem jest podporządkować się temu pojęciu, że nie znosi ono sprzeciwu. Gdy jednak wymóg zgody staje się przymusem, oznacza bezrefleksyjną akceptację i rości sobie prawo do nieomylności – wymaga weta. Zgoda jest postawą, która wynikać musi z pełnego przekonania, nie zaś z wyuczenia, które płynie kanałami głównych polskich mediów. „Zgoda narodowa” jest dziś pojęciem zawłaszczonym przez korpus władzy. Jest pojęciem wykorzystywanym przez władzę, jako wytrych do obsługi Polaka, którym operuje ona dość skutecznie.
Konieczność zgody stanowi jeden z dogmatów żołnierskiej, niepodległościowej emigracji. Do 1990 roku panował wymóg zgody zbiorowej, jeśli chodzi o postawę negacji wobec zdrady aliantów i pozycji, jaką zagwarantowali niedawnemu sprzymierzeńcowi i hojnemu, w poświęceniu dla sprawy, ofiarodawcy. Mimo oczywistych wewnętrznych sporów, do momentu oddania Polsce insygniów prawowitej władzy, emigracyjna zgoda w niezgodzie panowała solidarnie i niepodzielnie. Jakość i ciężar moralnej odpowiedzialności za realizację pojęcia „zgoda buduje” przechodzi swój kryzys wśród aktywnej społecznie części emigracji. Dzieje się tak, gdyż pod wymogiem zgody chowa się niechęć do rozrachunków i uczciwego rozeznania sytuacji, panującej w emigracyjnych organizacjach z długim stażem istnienia. Głównym problemem pozostaje odpowiedź na pytanie: po co działać i w jaki sposób.
Anatomia jeździ po świecie
Pisał Zbyszewski: „Zgoda to luksus, na który może sobie pozwolić tylko najsilniejszy naród. Umyśli zgodnie cos głupiego i – przeforsuje. Ale jednomyślna zgoda w narodzie słabszym, w narodzie, który nie może narzucić swej woli światu – prowadzi do katastrofy”.
Film dokumentalny Anity Gargas pt. „Anatomia zbrodni” jest skazany obecnie na niszowość. Szczegółowo została w nim przedstawiona teza o zamachu w Smoleńsku, którą polskie władze, z nieznanych nam powodów, zanegowały niemal natychmiast po wydarzeniu, do którego doszło 10 kwietnia 2010 roku.
W początkach lutego, Telewizja Polska podawała, iż jednego wieczoru pokaże dokument Gargas wraz z kanadyjskim filmem pt. „Śmierć prezydenta”, powstałym na zamówienie prominentnego kanału National Geographic, według tez i dowodów, którymi posługuje się rządowa komisja Jerzego Millera. Telewizja Polska podała ostatnio do wiadomości, że trwają negocjacje z National Geographic. Terminu emisji filmów nadal więc nie znamy. Na Facebooku powstał tzw. fan page: chcemy zobaczyć oba filmy w normalnej godzinie. Na razie postulat poparło niespełna trzy tysiące osób.
Premiera filmu Anity Gargas na antenie TV Puls zgromadziła około 1,13 mln widzów. Film został zapowiedziany zaledwie dzień wcześniej. „Śmierć prezydenta”, National Geographic pokazał 27 stycznia, obejrzało go prawie 2 mln widzów. W rozmowie z dziennikarzem portalu niezależna.pl, Gargas powiedziała: „Jak się okazało, choć upłynęły ponad dwa lata, wciąż tam na miejscu można zdobyć nowe informacje. Ludzie, z którymi rozmawialiśmy, opisywali fakty całkowicie odbiegające od wersji przedstawianej nam przez rosyjski MAK i komisję Millera. Nasi rozmówcy mówią, że samolot leciał kołami w dół tam, gdzie zdaniem obu tych komisji leciał już kołami w górę, a także opisują proces fragmentacji samolotu, który następował kilkaset metrów przed miejscem zderzenia maszyny z ziemią. Ponadto opowiadają, że tak naprawdę nie była prowadzona żadna akcja ratunkowa, bo karetki jadące na miejsce tragedii błyskawicznie zawracano do bazy”.
Film zrecenzowali chyba wszyscy prawicowi publicyści, na ogół określając wypowiadających się w filmie naukowców mianem: „najwybitniejsi” i „najlepsi”. Studzą zachwyt komentatorzy i blogerzy nie związani z prominentną sceną lewicowo-liberalną, ale pozostający również w rezerwie wobec jednomyślnej zgody, tak zwanej „sekty smoleńskiej”. Określenia: „mowa nienawiści”, „sekta smoleńska” „europejski postęp” to pojęcia, według których programuje się dzisiaj obywateli Rzeczpospolitej. Dzieje się to pod prymatem przymusu zgody.
Karol Zbyszewski pisał: „Nasza historia to – historia zgody. Ostateczny rezultat nie jest zachęcający”. Jest to opinia, którą warto przeanalizować.
krakowianka
Mój dziadek z bratem walczyli pod Monte Cassino, stracili tam wzrok-jeden całkiem, drugi w 70%, rodzice walczyli pod sztandarem „Solidarności”, po to by komuna nadal miała się dobrze, komuniści i ich dzieci pływały w maśle a głupie. rozpieszczone lemingi miały w nosie to co zrobili dla kraju dziadkowie i rodzice.
Przehandlowana Polska, dziurawy, zniszczony, skażony kraj, sponiewierane społeczeństwo, odarci z honoru walczący o niepodległość…….oto co mamy przez głupich,skłóconych,lekkomyślnych POLAKÓW. Woleli elektryka zamiast profesora, celebrytę zamiast patrioty, hohsztaplera zamiast inteligenta.Teraz wygrażają, plują, narzekają….po to by znowu dać się zmanipulować i przekonać że POLSKA jest be. Sieczka zamiast rozumu. PO-PSL(czyt.bolszewicy) przejadają i przehandlowują kraj a gdy już nic nie będzie oddadzą na chwilę (jak w 1989roku) władzę opozycji by uratowała sytuację, po czym znowu wrócą by żreć i bawić się.
W Polsce musi wrócić kara śmierci po to chociażby by za zdradę kraju postawić pod mur: Niesioła, Tuska, Arabskiego, Komora, Schetyne,Grasia, Seremeta, Kopacz, Arłukowicza,Janickiego, Millera, Klicha i resztę odpowiedzialną za śmierć setek dzieci i ludzi w Polsce (oraz za Smoleńsk oczywiście). a potem wypędzić wszystkich powiązanych z SB,UB,ZSRR, WSI,STASI albo wysłać do Psychuszki na wieczny dpoczynek.