Na kulturalnej mapie Gdyni już za niecałe dwa lata pojawi się pierwsze w Polsce miejsce poświęcone około 20 milionom ludzi, którzy z różnych przyczyn – zarobkowych, narodowo-wyzwoleńczych czy kulturowych – wyjechali z kraju i poza jego granicami już pozostali. W Muzeum Emigracji w Gdyni zebrane zostanie 150 lat historii emigracji, opowiedzianej z perspektywy człowieka, który jej doświadczył. O kolejnych etapach powstawania muzeum i planach zbiorów opowiedziały w Ambasadzie RP w Londynie dyrektor Muzeum Emigracji w Gdyni Karolina Grabowicz-Matyjas oraz rzecznik prasowy Joanna Dąbrowska: „Mamy nadzieję, że będzie to miejsce spotkania Polaków z kraju i tych za granicą. Nie chcemy dzielić, chcemy łączyć”.
Za daleką wodą
Muzeum podjęło się niełatwego zadania – zebrania w jednym miejscu, w Dworcu Morskim w Gdyni, wspomnień ludzi, którzy wiele lat temu lub stosunkowo niedawno opuścili Polskę na stałe, i zaprezentowanie ich następnie rodakom w kraju. Jest to nie lada wyzwanie z kilku przyczyn: liczbę emigrantów szacuje się w milionach, ich celem był niemalże każdy kontynent – zwłaszcza obie Ameryki i kraje europejskie. Po drugie, pierwsze wielkie emigracje zarobkowe rozpoczęły się w połowie XIX wieku, tak więc śladów ich istnienia należy szukać u kolejnych pokoleń, których losy są dokładnie nieznane. Równie istotna jest różnorodność przyczyn emigracji na przestrzeni tych 150 lat, poczynając od tzw. „Wielkiej emigracji” po upadku Powstania Listopadowego, poprzez emigrację zarobkową z przełomu wieków, exodus na skutek wojny i stalinowskich prześladowań, emigracyjne fale z czasów PRL-u, aż po te współczesne, zarobkowo-kulturowe, możliwe dzięki wspólnocie europejskiej i otwartym granicom w Unii Europejskiej. Charakter każdego z tych okresów jest wyjątkowy, niektórych też i delikatny, i trudny, należy więc z rozwagą i wrażliwością porządkować zbiory na wystawie.
„Najistotniejsze jest, aby tę historię opowiedzieć w na tyle atrakcyjny sposób, aby miała szansę zdobyć zrozumienie w kraju i zaangażować wszystkie pokolenia, w szczególności te najmłodsze. Mówmy o nas, o naszej polskości z dumą i zadowoleniem. Zdobądźmy uwagę w kraju, ale i zagranicą tym, co w nas wartościowe, unikatowe, inspirujące dla innych narodów” – powiedziała Joanna Dąbrowska.
Ci w kraju i za granicą
Zdaniem dyrektor muzeum, Polacy w kraju w dalszym ciągu mają niewielkie pojęcie o tym, jakie znaczenie ma emigracja. Większość dokonań, jakimi szczycą się kolejne pokolenia emigrantów, jest im często obca. Tymczasem właśnie informacje zebrane w muzeum na tą świadomość mogą mieć zbawienny wpływ, na widoczny w dalszym ciągu lęk przed obcością i konfrontowaniem tego z innymi kulturami. „Uważamy, że polskość nie musi być tarczą, za którą kryją się zbiorowe lęki, ale powodem do dumy. Paszportem do świata, otwierającym nowe możliwości, niezależnie od tego, gdzie żyjemy” – powiedziała Grabowicz-Matyjas.
„Chcemy opowiedzieć tę historię, ponieważ w Polsce ona nigdy nie zabrzmiała. Jest to historia milionów Polaków, która bywa pomijana, przemilczana, czasem fałszowana, a jest to opowieść, która naszym zdaniem niejednokrotnie powinna napawać Polaków dumą” – dodała. Celem pomysłodawców muzeum jest wypełnienie tej luki w pamięci historycznej w Polsce, opowiadając dzieje emigracji tej bardzo wczesnej, aż po tą najbardziej współczesną tak, aby muzeum stało się również platformą dialogu nie tylko między Polakami w kraju i Polonią, ale i między kolejnymi pokoleniami emigrantów.
„Myślę, że niewielu Polaków zdaje sobie sprawę, ilu rodaków znajduje się poza granicami. Jednym z podstawowych celów będzie propagowanie polskości, prezentowanie tematów emigracyjnych w duchu nowoczesnego, pozytywnego patriotyzmu” – powiedziała dyrektor Muzeum Emigracji w Gdyni Karolina Grabowicz-Matyjas. Jej zdaniem, jest to bardzo potrzebne obu stronom – zarówno Polakom mieszkającym w kraju, ponieważ nie mają oni świadomości, jak wiele zasług w wielu dziedzinach życia jest udziałem ich rodaków. Jest to potrzebne również Polakom mieszkającym poza granicami kraju, aby mieli świadomość, że ich przeżycia i dorobek jest doceniany przez Polaków żyjących w kraju i że słowo emigracja ma w naszych ustach pozytywny wydźwięk.
Gdynia – okno na świat
Miejsce przeznaczone na muzeum nie jest przypadkowe. Gdynia, dzięki portowi i dostępowi do morza, stała się oknem na świat dla wielu podróżujących. Stąd wyruszały w długą, często transatlantycką podróż pełne pasażerów okręty o szlachetnych nazwach, jak „Chrobry”, „Sobieski”, „Batory”, „Pułaski” i „Piłsudski”. Miasto stało wizytówka II Rzeczpospolitej, stało się centrum obsługi polskiego ruchu emigracyjnego – powstały tam przede wszystkim Dworzec Morski, Obóz Emigracyjny i szpital kwarantanny. Siedzibą muzeum został Dworzec Morski, który od 1933 roku służył obsłudze ruchu emigracyjnego, dzięki czemu wpisał się w historię Polski jako miejsce, z którego tysiące Polaków wypłynęło w świat w różnych kierunkach. Wraz z rozwojem szybszych środków transportu, jak ruch lotniczy i motoryzacja, przemieszczanie się droga morską straciło na popularności i z czasem budynek przestał pełnić swoja oryginalną funkcję. W ubiegłym tygodniu został oddany w ręce konstruktorów i rozpoczęto w nim prace nad Muzeum Emigracji.
Ponad połowa powierzchni Dworca Morskiego, tj. 3600 metrów kwadratowych, przeznaczona zostanie na przestrzeń wystawienniczą – „serce” muzeum, które w układzie chronologicznym, podzielonym na okresy i kierunki emigracji z ziem polskich z ostatnich 150 lat, przedstawi zmieniającą się rolę i znaczenie emigracji polskiej. W pozostałej części prowadzona będzie działalność kulturowa. Obecnie trwają prace nad zbieraniem eksponatów i historii, jednak, jak zapewniają organizatorzy, muzeum będzie się wyróżniać nie tylko interaktywną formą, ale przede wszystkim treścią, która wciąga zwiedzających w świat emigracji stawiając ich przed pytaniami: kim jest emigrant, jak to jest opuścić kraj i jakie konsekwencje toczą się za taką decyzją. Muzeum jest samorządową instytucją kultury, która podlega miastu Gdynia i przez nie jest finansowane. Koszt całej inwestycji wynosi 49 mln zł, w tym 24 mln pochodzą ze środków unijnych.
Opowiedzieć historię, przywrócić świetność
Prezentacja planów wystawienniczych Muzeum Emigracji w Gdyni, zrodziła w obecnych w ambasadzie gościach wiele pytań i wątpliwości. Najwięcej emocji wzbudziła kwestia nazewnictwa muzeum, bowiem, według nich, słowem „emigrant” nie można objąć wszystkich przybyłych do Londynu. Spora część starszego pokolenia przybyłych do Wielkiej Brytanii po wojnie, nie przyjechała na Wyspy dobrowolnie, nie chcą więc być nazywani emigracją, lecz wychodźcami, zesłańcami. Zwrócili uwagę na subtelną granicę między emigracją niepodległościową a typowym wyjazdem „za chlebem”. Niemniej jednak, choć plany budowy wystawy skupiają się przeważnie na emigracji zarobkowej, znajduje się w nich miejsce dla wszystkich, którzy opuścili kraj i czują się Polakami. Celem muzeum jest przywrócenie pozytywnego wydźwięku słowa emigracja. Jak zapewnia Joanna Dąbrowska, trwała długa dyskusja z zaangażowanymi w projekt czołowymi polskimi historykami i badaczami tematyki emigracyjnej na temat słów: emigracja, wychodźstwo, Polonia, Polacy poza granicami. Decyzja o wybraniu nazwy była w pełni świadoma, a wątpliwości i rozpoczęta w Londynie dyskusja zaowocuje udoskonalaniem ostatecznego wyglądu projektu.
„Pomimo tego, że Muzeum dużą uwagę poświęca tematowi emigracji zarobkowych równie istotny jest dla nas problem Polaków, których okoliczności polityczne wojny i powojnia zmusiły do wyjazdu. Nawet jeśli ta historia dotyczy mniejszej ilości osób, to jest to jedna z najważniejszych kart polskiej historii, którą musimy wiernie i przekonująco przedstawić ” – powiedziała Dąbrowska. „Ta opowieść jest wyjątkowa, bardzo dramatyczna, ale i delikatna, a pozostały nam często ostatnie lata, aby do niej dotrzeć” – dodała. Dlatego przedstawiciele instytucji zachęcają do wspólnego tworzenia muzeum i dzielenia się swoimi historiami.
Spotkanie w Londynie było pierwszym z cyklu konsultacyjnych rozmów z emigrantami, którzy przekazując muzeum swoje historie mają mieć realny wpływ na końcową postać wystawy. Jesienią do Wielkiej Brytanii przyjedzie koordynator projektu, który zbierze kolejne sugestie i uwagi. Historie emigrantów są zbierane i porządkowane w ramach dwóch projektów: „Archiwum Emigranta” – rejestracja filmowa, dźwiękowa, pisana wspomnień emigrantów, które następnie zostaną opublikowanie na stronie internetowej; oraz „Emigracja w rzeczy samej”, czyli dzielenie się pamiątkami, zdjęciami, dokumentami, listami itd. Otwarcie Muzeum Emigracji w Gdyni planowane jest w przełomie 2014/2015 roku.
Magdalena Czubińska