Gdy ktoś rzuci hasło: polska sztuka, w głowie najczęściej pojawia się obraz pola bitewnego Jana Matejki, a w uszach zaczynają brzmieć dramatyczne nuty „poety fortepianu” – Fryderyka Chopina. Jednak gdy zrobimy coś, co we współczesnych czasach stało się wręcz odruchem bezwarunkowym – wpiszemy to hasło w wyszukiwarkę internetową – okaże się, że polska sztuka to siedzące rzędem, brązowe niczym z gliny bądź rdzy pozbawione głów tułowia, torsy obdartego z piór drobiu, obok widać piramidę zwierzęcą, czyli konia, stojącego na nim psa, na psie kot, na kocie zaś pieje kogut. I nagle zdajemy sobie sprawę, że sztuka polska to nie tylko tradycyjne kompozycje, o których uczyli nas w podręcznikach szkolnych. Polska sztuka współczesna to odłam twórczości obecny w kulturze od wielu lat – tak jak była obecna na początku minionego stulecia, tak też obecna jest teraz. Współtowarzyszy przychodzącym kolejno epokom, swoją dynamiką i nieograniczoną formą pokazuje zmieniający się wraz z upływem czasu kształt społeczeństwa.
Początki kariery założycielki organizacji, Margot Przymierskiej, były trudne. Nie znała podobnych do siebie artystów, nie miała kontaktu z innymi osobami, które tworzą tego samego rodzaju sztukę i nie wiedziała, gdzie ich szukać. Założyła więc, że główną ideą PAiL będzie stworzenie dla młodych, poczatkujących, często domorosłych artystów platformy, na której mogą się zupełnie towarzysko spotkać i w efekcie nawiązać współpracę. Na tej zasadzie powstają kolejne projekty, które łączą różne dziedziny sztuki, artystów różnego pochodzenia i różne społeczności. Tak też zrodził się najnowszy projekt „Knock Art”, czyli nowy cykl wydarzeń muzyczno-wizualnych, z bazą w Jazz Cafe POSK, na Hammersmith. „Jest to miejsce, gdzie od dawna odbywają się koncerty, przeważnie jazzowe, gdzie przychodzą ludzie w różnym wieku, jednak to miejsce nie kojarzy się w zupełnie alternatywnymi inicjatywami, a to jest właśnie coś, co my proponujemy ze swojej strony” – zachęca do zapoznania się ze współczesną sztuką Margot Przymierska.
Jak zapewnia, podczas pierwszej rundy cyklu „każdy koncert jest inny, z elementem interaktywnym – nie na zasadzie przyjdź, usiądź, posłuchaj. Chcemy zachęcić gości do aktywnego udziału w tworzeniu muzyki”. Podczas inauguracyjnej imprezy, w piątek, Jazz Cafe zabrzmi dźwiękami muzyki eksperymentalnej w wykonaniu londyńskiego jazzowo-metalowego zespołu Soma Ansamble oraz MC GIN – mistrza beatboxingu. Dodatkowo, wizualne wrażenia dostarczy gościom kreowane na żywo z udziałem publiczności analogowe show „Nano Projections” oraz nietypowa wystawa prac wykonanych w różnych, nowoczesnych technikach przez artystów DoopArt Gallery.
Jednak PAiL to nie tylko muzyka. To także teatr, fotografia, malarstwo, performance i wiele innych. Na zakończenie całego cyklu imprez, Margot Przymierska zaprezentuje wyreżyserowaną przez siebie, nowa adaptację sztuki Doroty Masłowskiej pt. „Romanians”, w wykonaniu polsko-brytyjskich aktorów, która podejmuje próbę pogodzenia kwestii języka polskiego i angielskiego we współczesnej dramaturgii. Spektakl opowie zabawne losy dwójki bohaterów, którzy w wyniku nocy zakrapianej alkoholem znaleźli się na skraju drogi w lesie. W desperackich próbach wyjścia z sytuacji pomogą im – a może wręcz przeciwnie – przypadkowo napotkane w podróży osoby. „Moim marzeniem jest, aby ta sztuka była trochę taka bardziej operowa, aby wszystkie zmysły były podczas niej poruszone, bez ograniczenia finansów i braku czasu” – dodała.
Uzyskane z koncertów pieniądze przekazywane są artystom za zwrot kosztów oraz symboliczną „zachętę”, jako wyraz wsparcia ich inicjatyw i motywacja do kolejnych działań – tych zaskakujących, uderzających i przede wszystkim współczesnych. Założycielom organizacji zależy na stworzeniu czysto towarzyskiej, nieformalnej atmosfery stroniącej od wszelkiego zadęcia. Dają szansę brytyjskiej publiczności zobaczyć kawałek polskiej sztuki, w troszeczkę innym wydaniu – z elementami polskiego języka, z elementami współczesnego kontekstu, z wykorzystaniem różnych mediów. Jednakże najważniejszym celem jest zorganizowanie płaszczyzny networkingowej, nie tylko dla wybranych artystów, ale również tych, którzy dopiero zaczynają przygodę nie tyle z PAiL, ale w ogóle z areną artystyczną w Londynie.
Magdalena Czubińska