60 lat pracy na rzecz polskich szkół sobotnich na Wyspach obchodziła w ubiegły weekend Polska Macierz Szkolna. Uroczysty Jubileusz miał miejsce w sobotę 12 października w Sali Teatralnej POSK-u. Galę otworzyła Gaude Mater Polonia w wykonaniu Scholii Gregoriańskiej. Prezes Polskiej Macierzy Szkolnej – Aleksandra Podhorodecka przywitała serdecznie wszystkich gości i przybliżyła krótką historię organizacji wspierającej pracę szkół sobotnich.
Wśród gości znaleźli się ambasador RP Witold Sobków, konsul generalny – Ireneusz Truszkowski, konsul ds. polonijnych Tomasz Stachurski, arcybiskup Szczepan Wesoły, rektor PUNO Halina Taborska, doradca ministra finansów Ludomir Lasocki, pracownicy Wydziałów Konsularnych w Manchesterze i Edynburgu, a także przedstawiciele organizacji polonijnych, ZHP oraz delegacje szkół sobotnich.
Prezes powitała także gości specjalnych z Polski, którzy przybyli na uroczystość rozpowszechniającą dorobek polskiej instytucji edukacyjnej w Wielkiej Brytanii: ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longina Komołowskiego, poseł Joannę Fabisiak, poseł Ligię Krajewską, senatora Piotra Zientarskiego, podsekretarza stanu Macieja Jakubowskiego, Joannę Wójtowicz z ORPEG oraz przedstawicieli PMS na Litwie, Irlandii i w Belgii, a także gości z Francji, Szwecji i Stanów Zjednoczonych. Na sali była również obecna Anna Maria Anders, córka generała Władysława Andersa, założyciela PMS na Wyspach Brytyjskich.
W służbie polskim dzieciom
Aleksandra Podhorodecka mówiąc o historii PMS nawiązała do czasów szkolnictwa przedwojennego, które miało miejsce w Polsce, a następnie omówiła powstawanie organizacji na Wyspach Brytyjskich, której działalność przez lata opierała się na wychowaniu dzieci i młodzieży w duchu chrześcijańskich wartości. Przypomniała, że podobnie, jak dziś, dawniej rodzice tworzyli szkoły, płacąc za edukację swoich dzieci oraz organizując dla nich wycieczki i imprezy szkolne. W opinii prezes Macierzy, sytuacja jednak zmieniła się wówczas, gdy nastał rok 2004, który dramatycznie zmienił społeczność polską w Wielkiej Brytanii i wpłynął na rozwój oświaty na Wyspach.
– Niezliczona ilość ludzi szukających pracy przyjechała do Wielkiej Brytanii. Był to prawdziwy upływ mózgów, który Polska odczuwa do dziś, ponieważ na Wyspy przyjechali ludzie młodzi i wykształceni, ale także Ci, którzy do dzisiaj nie urządzili sobie życia i pozostali na marginesie emigracji. To był trudny czas dla ich dzieci, który odbił się niekorzystnie na ich psychice i przyszłości edukacyjnej, ponieważ rodzice dzieci zajęci szukaniem dla siebie pracy oraz szkoły angielskiej dla swoich dzieci, po jakimś czasie zorientowali się, że ich dzieci zatracają język ojczysty, że między dziećmi a ich rodzicami rodzi się bariera – mówiła Aleksandra Podhorodecka.
Zdaniem prezes od 2004 roku podwoiła się liczba polskich szkól na Wyspach, a Polacy swoją obecnością kreślą pozytywny obraz Polski w UK. Jednak troską należy objąć te rodziny, które zerwały więzi z krajem lub nie posyłają swoich dzieci do szkół sobotnich i właśnie ten fakt stawia przed PMS nowe zadania, do których zdaniem Aleksandry Podhorodeckiej należy zakładanie nowych placówek edukacyjnych, a także przekonanie rodziców, by popierali inicjatywy szkół sobotnich.
– Priorytetem i obowiązkiem jest, aby dla każdego polskiego dziecka znalazło się miejsce w szkole sobotniej – zaznaczyła prezes.
Jestem dumna z mojego ojca…
podkreślała obecna podczas gali Anna Maria Anders, która wspominała, że jako dziecko niechętnie uczęszczała do polskiej szkoły na Wiellesden Green, a podczas sobotnich lekcji, na prośbę córki w ostatniej ławce zasiadał sam generał. Wyznanie Anny Marii wzruszyło publiczność, ponieważ wśród wielu wywołało wspomnienia minionych lat. Anna Maria mówiła, że szkoła za jej czasów była mała i nieporównywalna do tej na Putney-Wimbledon, w której wizytowała na zaproszenie dyrektora placówki – Małgorzaty Lasockiej.
– Ojciec uważał, że wykształcenie, to najważniejsza rzecz dla młodzieży. Ojciec czuł się odpowiedzialny za swoich ludzi na Wyspach i dlatego zainspirował go pomysł utworzenia Macierzy. Jestem dumna z Was i ojca – powiedziała wzruszona.
– Wystarczy rozejrzeć się dookoła, aby zobaczyć, jak kruche są więzi społeczne –tymi słowami rozpoczął swoje refleksje na temat działalności Adam Zamojski brytyjski historyk pochodzenia polskiego, który wskazał na dwa najistotniejsze problemy społeczne związane ze strukturą hierarchii i emigracją zarobkową oraz polityczną. Zdaniem Adama Zamojskiego takie emigracje się rozpadają lub tworzą getta, co ma negatywne skutki dla młodzieży. – Polacy są mistrzami emigracji – mówił Adam Zamojski nawiązując do emigracji przedwojennej, jako tworu złożonego z mniejszości, który się rozpadł.
– Jednak w tym czasie powstały stowarzyszenia i edukacja podziemna, co stanowi ewenement narodu polskiego, jako jedynego, który takich przedsięwzięć się podął. Kluczem jest wychowanie i edukacja w dwóch językach. Społeczeństwo wychowane w Anglii musi mówić obydwoma językami, bo tylko Ci mogą coś osiągnąć i czuć się dobrze, zachowując równowagę między dwoma tradycjami, być odpornymi na nabywanie kompleksów – podkreślał prelegent.
Patrząc w przyszłość
Głos zabrał także Radosław Sikorski, który podkreślił, że dzięki pracy Aleksandry Podhorodeckiej i PMS na Wyspach, w Wielkiej Brytanii żyje wiele potomków Polaków, którzy mówią w języku ojczystym, popularyzując Polskę.
– Musimy zadbać, aby społeczeństwo to nie zatraciło więzi z Polską, zainwestować w edukację dzieci, aby większość z nich przystąpiła przynajmniej do egzaminu z języka polskiego na poziomie małej matury – powiedział Radosław Sikorski. Minister spraw zagranicznych wyznał także swoje marzenie, którym jest lansowanie mody wśród Brytyjczyków, aby uczyli się oni języka polskiego, ponieważ jego zdaniem, Polacy na Wyspach mają wielu przyjaciół wśród obywateli
Zjednoczonego Królestwa. Powołując się na słowa z Aktu Fundacyjnego Zamojskich : „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”, które zdaniem ministra mają też duże znaczenie dla prezes Podhorodeckiej, nadał jej honorową odznakę Bene Merito.
Longin Komołowski mówiąc o działalności Macierzy nawiązał do postaci Henryka Sienkiewicza, jednego z założycieli polskich szkół z polskim językiem wykładowym na terenie Królestwa Polskiego. Prezes Wspólnoty Polskiej podkreślił również, że nowa emigracja na Wyspach bez oświaty zatraca swoją tożsamość, a dostojnej Jubilatce – Aleksandrze Podhorodeckiej, wręczył medal Wspólnoty.
– Idea PMS nabiera innego znaczenia, absolwenci szkół sobotnich zajmują ważne stanowiska w Wielkiej Brytanii i Polsce, a szkoły sobotnie są najlepszymi ambasadorami polskości – mówił Maciej Jakubowski podsekretarz stanu, który zapewniał o wsparciu finansowym ze strony rządu polskiego na rzecz rozwoju edukacji polonijnej, a także zapowiadał podjęcie działań w kierunku certyfikacji języka polskiego, jako języka obcego, do czego odniosła się również poseł Fabisiak, podkreślając, że dzięki możliwości certyfikacji przed każdym dzieckiem otworzą się drzwi do Europy.
– Polskie szkoły uczą nie tylko języka i kultury polskiej, ale również bycia dumnym z faktu, że jest się Polakiem, a także przekazują klimat polskości – powiedziała Joanna Fabisiak. Podczas gali Ludomir Lasocki odczytał również list od ministra spraw finansów Jacka Rostowskiego. W liście minister składał gratulacje prezes Podhorodeckiej, ale także przytoczył słowa, że „każde dziecko polskie mówi, czyta i myśli po polsku”, które nawiązywały do idei generała Andersa.
Za miłość do pracy w szkole
Częścią wieczoru były także odznaczenia w postaci Medali Komisji Edukacji Narodowej, które otrzymali zasłużeni dla oświaty, a także otwarcie wystawy PMS.
Była okazja do przypomnienia sobie początków działalności organizacji na Wyspach, a także utrwalenia historii oraz wpisania się do pamiątkowej księgi. Galę uświetniła „Ballada o sobotnim poranku” zespołu „Volare” z PSS na Ealingu, recytacje laureatów tegorocznego „Wierszowiska” oraz popis grupy Mazury.A potem w kuluarach, przy wykwintnej kolacji, jeszcze długo trwały rozmowy na temat przeszłości i przyszłości polonijnej edukacji na Wyspach.
Tekst i fot.: Małgorzata Bugaj-Martynowska