03 kwietnia 2015, 12:00 | Autor: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Sztuka kończy się tam, gdzie zaczyna myśl o mamonie

– Jestem pasjonatem fotografii, bo tak naprawdę moim zdaniem nie można wykonać dobrego zdjęcia bez pasji, bez uczuć. „ Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali”. Dlatego przede wszystkim ważne są pasja i zaangażowanie podczas wykonywania fotografii, mówił Artur Jabba Kula, w rozmowie z Małgorzatą Bugaj-Martynowską.

Photography by Artur Jabba/ jabbaphoto
Photography by Artur Jabba/ jabbaphoto

Nie ma więc mowy o masówce. Zatem rachunków z robienia zdjęć, nie da się opłacić?

– W dzisiejszych czasach z przykrością stwierdzę, że nie, Muszę pracować, pasję trudno jest realizować, bez dodatkowej pracy. Trzeba zarabiać gdzie indziej, inaczej nie jestem w stanie poradzić sobie z opłatami.

Co jest takiego niezwykłego dla Ciebie w robieniu zdjęć, w takim sposobie utrwalania rzeczywistości?

– Sama fotografia jest niezwykłą dziedziną sztuki, będąc artystą fotografikiem staram się przekazać potencjalnemu widzowi-odbiorcy mój sposób i spojrzenie, czasami wydobycie szczegółów z otaczającego nas świata i zwrócenie uwagi właśnie na jakieś zdarzenie, sytuację, detal, lub po prostu samo piękno zwykłych rzeczy i widoków, które na co dzień pomijamy i omijamy, a powinniśmy się zatrzymać w codziennym biegu, zrelaksować się i obserwować co nas otacza. Oczywiście, można też przyjąć, że fotografia nie jest sztuka, ale stanowi rodzaj techniki tworzenia i powielania obrazu.

Fotografowałeś sławnych ludzi, prywatne imprezy świata mody, brałeś udział w prestiżowych londyńskich wydarzeniach – tylko ostatnio London Fashion Week, wydarzeniu zarezerwowanym dla określonej grupy społecznej…Uczestniczyłeś też w sesji na dachu jednego z londyńskich budynków, tam, gdzie znajduje się niezwykły ogród. Ponoć bywa w nim sama królowa.

– London Fashion Week z roku na rok i staje się coraz większą imprezą przyciągającą światek modowy z całego świata, właśnie na pokazy w Londynie.

Jestem zapraszany do fotografowania sławnych ludzi, prestiżowych imprez

Jak pracuje się z modelkami, czy to łatwa czy trudna praca? Podobno bywają bardzo wymagające…

– Sesje z modelkami nie należą do najłatwiejszych, zarówno fotograf jak i osoba, którą fotografuje muszą wejść w tak zwaną interakcję, wtedy powstają naprawdę dobre prace. Niestety czasami jest inaczej i mijają godziny, a ja jeszcze nie mam dobrego zdjęcia… Potem przerwa, kawa, zmiana, makijaż, fryzura, zmiana koncepcji i jest! Fotka! Mamy to! Z mojego doświadczenia wiem, że czym bardziej doświadczona modelka, tym znacznie łatwiej jest zrobić dobre zdjęcie.

Photography by Artur Jabba/ jabbaphoto
Photography by Artur Jabba/ jabbaphoto

Idealnie jest, kiedy wszystko idzie po Twojej myśli, ale kiedy sesja wypada w plenerze i natura splata figla… Co wtedy? Czy robiłeś zdjęcia w trudnych warunkach, których nie wziąłeś pod uwagę wcześniej…?

– Niejednokrotnie szczególnie w Anglii pogoda płata figle i dzieje się tak tez czasami podczas fotograficznych wyjazdów plenerowych,  zazwyczaj jest jakieś wyjście z zastanej sytuacji i fotografuje tylko w lekko trudniejszych lub zmienionych warunkach pogodowych, musze przyznać ze czasami efekty potrafią zaskoczyć nawet mnie, oczywiście w dobrym kierunku i fantastycznym efekcie końcowym.

Zazwyczaj pracujesz z kobietami…,a czy masz doświadczenia współpracy z modelami?

– Kobiety fotografuje częściej według stereotypu, kobieta jest uosobieniem piękna i elegancji, i to prawda, facet jest według wielu kultur społecznych tą brzydsza sceneria i z tym tez się zgodzę dlatego kobiety są bardziej skłonne do fotografii i mody. Fotografuje zarówno Kobiety jak i Mężczyzn, lecz zdecydowanie z wielką przewaga dla kobiet .Czy facetowi trudniej pozować przed facetem fotografem, myślę ze to już w zależności od doświadczenia samego modela, model nie doświadczony będzie łatwiej pozował przed facetem i podobnie jest z kobietami, w miarę nabierania doświadczenia przez modli ta gania zanika.

A pomysł… Jak się rodzi, skąd bierze się inspiracja?

– To właśnie nic innego jak art w fotografii, to po prostu nadchodzi, czasem jest tak, że są tak zwane puste strzały, bez inspiracji – ale wystarczy zmiana kąta, zmiana oświetlenia, skupienie – i jest – nadchodzi nagle, wtedy po ujęciu, odzywam się: „Mamy to”! I powstaje piękne zdjęcie…

Masz swoje ulubione prace, takie natchnione, które powstały nagle, pod wpływem nielicznych, drobnych zmian w pracy…?

– Moje ulubione zdjęcie, to każda nowa praca, w której widzę to, co właśnie chciałem osiągnąć i to, co zaplanowałem. Ulubionych zdjęć mam wiele, ale nie lubię się chwalić, raczej jestem skromną osobą. Zdjęcia, do których wracam niechętnie, to takie, które kojarzą mi się z telefonem od kogoś, kto dzwoni o drugiej w nocy i prosi, sugeruje, że tu trzeba zmienić tak, a tam inaczej…

Zostałeś zaproszony do współpracy z brytyjskimi agencjami, to niewątpliwie zaszczyt i prestiż gościć w takich progach…, ale pamiętasz jak przygoda z fotografią rozpoczęła się dla Ciebie na Wyspach?

– Tak doskonale pamiętam ten moment. Po przyjeździe nie było łatwo i kolorowo. Po jakimś roku pobytu w UK, przy niedzielnej dyskusji, przy kawie z przyjaciółmi, zmotywowali mnie słowami: „Fotografowałeś tyle lat, zacznij tu od nowa”. tak się zaczęła się ciężka i niełatwa praca oraz podbój brytyjskiego rynku fotografii.

A współpracę z brytyjskimi agencjami zawdzięczam swojej ciężkiej pracy, uporowi i poświeceniu, może jeszcze powinienem wspomnieć tutaj kilka nieprzespanych nocy (śmiech!), które spędziłem na postprodukcji zdjęć. To pozwoliło mi wstąpić w niewątpliwie wysokie progi i dostąpić zaszczytu pracy dla najlepszych agencji.

Jakiego rodzaju fotografią głównie się zajmujesz?

– Wychowałem się na tradycyjnej analogowej fotografii czarno-białej. Dziś zajmuje się fotografią portretową, modową, reporterską…,dużo by wymieniać. Inspiracja w fotografii nie ma dla mnie barier.

Dzisiaj wszyscy mamy aparaty, niektórzy te z najwyższych półek, czy sam fakt posiadania drogiego, profesjonalnego sprzętu, czyni kogoś fotografem…?

– Mając aparat, czy telefon, teoretycznie jesteś fotografem i niewątpliwie jesteś autorem zdjęcia, które wykonałeś. W dzisiejszych czasach, w epoce fotografii cyfrowej i photoshopa, praktycznie każdy jest fotografem. Dawniej mięliśmy fotografię jedynie analogową i proces postprodukcji jak i samego wykonania zdjęcia był bardziej skaplikowany i bardziej kosztowny. Przykładowo koszt dobrego profesjonalnego aparatu był równowartością średniej klasy auta. Dlatego dziś przed nazwaniem siebie „profesjonalnym fotografem” trzeba się zastanowić, czy dana osoba posiada umiejętności i zaplecze profesjonalnego fotografa, i nigdy nie rozczaruje siebie i osoby, dla której robi zdjęcia, przede wszystkim brakiem umiejętności.

Zatem co radzisz tym, którzy mają ambicje i sprzęt…?

– Fotografować dążyć do profesjonalnej perfekcji. Jeżeli będziecie robić dobre zdjęcia na pewno zauważy to odbiorca  który prędzej czy później zaproponuje współpracę z taką osobą. Nigdy nie starajcie się  zrobić tak jak myśli większość społeczeństwa „ Kupie sobie lustrzankę i będę robić zdjęcia „ powtarzam i będę powtarzał nie raz, nie aparat robi zdjęcia lecz fotograf, a fotografem nie stajesz się z dnia na dzień trzeba tego po prostu się wyuczyć przez praktykę, dlatego najlepszą drogą do sukcesu jest  zakup aparatu i praca jako drugi fotograf z fotografem profesjonalistą. Wtedy na pewno powiększycie swój warsztat i doświadczenie.

Gdzie można zobaczyć Twoje prace?

– W sieci, prasie…

Fot. Archiwum: jabbaphoto

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

komentarze (1)

  1. Witam chciałbym wziąść udział w metamorfozie. Jakie kryteria muszą być spełnione?