W niedzielę, 7 czerwca czeka nas wydarzenie, któremu towarzyszące emocje dobrze znane są już polskim rodzinom w Wielkiej Brytanii. Czwarta edycja finału Festiwalu Poezji „Wierszowisko” przed nami. Tym razem weźmie w niej udział ponad 200 uczniów z 27 szkół uzupełniających na Wyspach. Patronat nad festiwalem objęła Polska Macierz Szkolna we współpracy z Wydziałem Konsularnym Ambasady Polskiej w Londynie, który ufundował między innymi wynajem teatru w POSK-u oraz część nagród, które będą czekały na wszystkich uczestników wydarzenia. Po najważniejsze trofea trzeba będzie jednak powalczyć. Konkurencja, jak co roku, zapowiada się imponująco. Tym razem jednak, to z pewnością również zasługa tematu: „Wiersz jako mały teatr”, w którym kryje się zamiar nadania festiwalowi klimatu rodem z teatru, którego rok właśnie obchodzimy. Inaczej, jak w latach ubiegłych, powierzono rolę organizacji dnia festiwalowego innej placówce edukacyjnej. Tym razem przypadła ona PSS im. Królowej Jadwigi w Illford-Forest Gate. Zaszczytna rola koordynatora spoczęła w rękach Marzeny Klonowskiej-Hatzaras, jednej z pracowników Biura Macierzy, która powiedziała, że zadanie przygotowania festiwalu było bardzo satysfakcjonujące i stanowiło dla niej nowe doświadczenie, którego z przyjemnością podjęłaby się podczas kolejnych edycji.
– Praca ze szkołą Illford-Forest Gate była bardzo inspirująca. To wielka przyjemność współpracować w takim gronie. Chętnie korzystaliśmy również ze wsparcia ze strony Małgorzaty Lasockiej oraz Żanety Brudzińskiej, ze szkoły w Putney-Wimbledon, której pracownicy i rodzice przygotowywali festiwal na Wyspach przez trzy minione lata. Teraz jednak, zgodnie z wcześniejszymi zamierzeniami przyszła pora na przekazanie tej pięknej idei innym placówkom. Szkoła im. Królowej Jadwigi wspaniale wypełniła zadanie. Z ramienia placówki zaangażowało się ponad 20 osób – mówiła koordynator festiwalu.
Jak w rodzinie
Festiwal zaadoptował się na Wyspach niezwykle gładko, został ciepło przyjęty przez brać szkolną, jak i na gruncie polskich rodzin, które licznie uczestniczą w wydarzeniu i dopingują małym aktorom na scenie podczas ich występu. Często pierwszego w życiu, ale bywa, że kolejnego podczas nowej edycji festiwalu.
„Wierszowisko” to spotkania polskich rodzin, integracja szkół, oprócz Wesołego Dnia Dziecka w Laxton Hall (w tym roku odbędzie się 20 czerwca – przyp. red.) wyczekiwane przez dzieci i młodzież. Pomysł się powiódł, spełnił oczekiwania i co najważniejsze festiwal z roku na rok się rozwija, angażuje w jego przygotowanie nowe osoby i gości nowych uczestników, którzy próbują swoich sił w swoim zmaganiach ze słowem mówionym.
Historia festiwalu już od czterech lat tworzona jest z powodzeniem na Wyspach, jednak o tym, skąd w ogóle narodził się pomysł, wiadomo niewiele. Inicjatywa przyszła z Holandii, podobno spontanicznie. Chodziło o to, aby zaadaptować tamtejszy pomysł na zabawę polskich dzieci z wierszem do warunków brytyjskich. Dzisiaj już wiemy, że udało się to znakomicie. Sceptycy będą mieli okazję przekonać się o tym już w niedzielę.
Na przełomie lat 1998 i 1999 Dorota Hulsenboom z Holandii i Małgosia Smółka wspólnie przygotowały pierwsze w dziejach „Wierszowisko”. Wzięły w nim udział dzieci z polskich szkół polonijnych. Po czterech latach, do realizacji kolejnego festiwalu dołączył Tomasz Karawajczyk. Pierwsze przesłuchania okupione były dawką silnego stresu, który towarzyszył uczestnikom, jak i ich bliskim. Tak już to bywa, że czasem rodzice bardziej stresują się podczas występu swojej pociechy, niż ona sama. Natomiast kolejne edycje stopniowo przeradzały się w zabawę, bo to ona wiedzie tutaj prym. Konkurencja niestety była niewykluczona, a poziom z każdym rokiem rósł. Z czasem występy niektórych uczestników, z czasem już stałych bywalców festiwalu, przeradzały się w prawdziwe etiudy teatralne. Pieczołowicie wyreżyserowane, ze staranie dobraną choreografią. A to wszystko zasługa nie tylko uczniów, ale także ich wychowawców i rodziców. Występy zachwycały jury i publiczność, były też lekcją na przyszłość dla innych uczniów, którzy podpatrywali swoich kolegów, niejednokrotnie im dopingując.
Nad Tamizę…
Do Londynu wieść o „Wierszowisku” dotarła w wyniku spotkania Małgorzaty Lasockiej – wiceprezesa PMS oraz dyrektora PSS im. Marii Skłodowskiej-Curie z Tomaszem Karawajczykiem podczas Rady Oświaty Polonijnej. Lasocka szybko pomysłem zaraziła nauczycieli i rodziców w swojej szkole. W efekcie podjęto decyzję o zmierzeniu się z przedsięwzięciem na Wyspach. Pierwszy z festiwali w 2012 roku odbył się w progach Ogniska Polskiego – grunt był podatny, ponieważ całkiem niedawno toczyła się tutaj batalia o zasadność istnienia tego miejsca w rękach polskich. Przedsięwzięcie dla polskich dzieci, w którym główne role przypadły im samym, stało się jednym z niepodważalnych dowodów na to, że Ognisko powinno nadal być polskim miejscem i służyć kolejnym pokoleniom Polaków, tym razem w przeważającej ilości zrodzonych na Wyspach. Po roku jednak festiwal się przeniósł w inne miejsce. Tym razem do POSK-u, bo i tutaj teatr był obszerniejszy, który może zgromadzić 300 osób, i zaplecze restauracyjne większe, w końcu pod tym polskim dachem z ponad 50-letnią tradycją, mieści się też kilkanaście polskich instytucji cieszących się kilku dziesiętnymi tradycjami, w duchu których również powinien wychowywać się młody człowiek na emigracji. Jednym z dodatkowych argumentów, była również bliska lokalizacja parku, ponieważ festiwal trwa cały dzień, uczestniczą w nim całe rodziny, a w oczekiwaniu na werdykt jury, można się przenieść na łono natury. O ile pogoda dopisze… I wzorem lat ubiegłych również i ona, oprócz oferowanych przez organizatorów wydarzenia, jego uczestnikom, słodkich przekąsek, konkursów i atrakcji dostarczanych przez księgarnię PMS, dopieści uczestników. Miejmy nadzieję, że nic nie zawiedzie i tym razem.
Zabawa z podziałem na role
„Wierszowisko” to Festiwal Poezji oparty na regulaminie, wzmocniony zasadami i posiadający jasno określone cele. To ogromne wyzwanie wymagające dużo wysiłku i pracy wielu osób, które stało się już tradycją i na stałe zagościło w kalendarzu londyńskich imprez kulturalnych oraz w kalendarzach polskich szkół uzupełniających.
W niedzielę jury będzie oceniało sposób mówienia – recytacji, mimikę, ruch sceniczny, ogólną prezentację, wrażenie, scenografię, kostium, wykorzystanie rekwizytów, jak i to, czy kandydat do podium zmieścił się w określonym czasie. Warto o tym przypomnieć dzieciom, zanim zaczną błyszczeć na scenie. Co do tego nie można mieć najmniejszych wątpliwości… Ale gdyby zrodziły się jakieś innej natury, pytajmy organizatorów. Śledząc festiwal w poprzednich latach, można zaufać i tym razem, że są wspaniale przygotowani. Zatem zapraszamy, start punktualnie o 10.00. Zabawa skończy się kilka minut po 18.00 i wtedy poznamy laureatów. Uczniami, której szkoły będą tym razem…?
Zapowiada się niedziela dedykowana dzieciom i obfita w niespodzianki. Trzymam kciuki!