Paryż to już historia, a Nowy Jork traci zdobytą na chwilę koronę. Światową stolicą mody jest Londyn – przynajmniej od tygodnia. Do miasta Vivienne Westwood i Alexandra McQueena, okrzykniętego największym geniuszem krawiectwa ostatniej dekady przyjechali projektanci, specjaliści z branży i „fashioniści” z całego świata.
Obowiązkowy przystanek
Jak twierdzi Tomasz Donocik, polskiego pochodzenia projektant biżuterii (na naszych łamach w marcu 2014 r.), Londyn jest obowiązkowym przystankiem dla osób, które poważnie podchodzą do tego biznesu.
– Osoby z branży, które zwiedziły wcześniej Londyn, Mediolan, Nowy Jork, na podstawie tego, co zobaczyły, przyjeżdżają do Paryża, aby ostatecznie dokonać decyzji. Projektanci, którzy odrobili swoją pracę domową, zdobyli rozgłos, mają szansę na oferty – tłumaczy Donocik, który w zeszłym roku brał udział w tygodniu mody.
Podobnego zdania jest Anna Wasowska, Wholesale Sales Manager & Buyer w Versace UK.
– Londyn jest miastem różnorodności. Tutaj przyjeżdża się chociażby po to, aby obserwować ludzi na ulicach, podpatrywać trendy. Jednocześnie stylizacje od Shoreditch po Knightsbridge są na bardzo wysokim, światowym poziomie – stwierdza Wasowska w rozmowie z „Tygodniem Polskim”.
Polka mieszkająca na Wyspach od 10 lat zawsze chciała pracować w modzie, a zaczynała od pozycji sprzedawcy w sklepie Armaniego. Obecnie zajmuje się dystrybucją wszystkich linii damskich Versace na Wielką Brytanię oraz jest kupcem dla linii Versus oraz Versace Collection. Na London Fashion Week miał miejsce pokaz linii Versus, który stanowi młodzieżową odmianę luksusowej marki Versace.
– Versus jest to marka dla ludzi, którzy chcą podążać za trendami, a jednocześnie zakupić wyjatkowy produkt w bardziej przystępnej cenie niż ta w głównej, najbardziej ekskluzywnej z wszystkich linii Versace – podkreśla Wasowska. Różnice widać nie tylko w cenie, ale także w projektach – Versus jest bardziej nowoczesny przy jednoczesnym zachowaniu charakterystycznego szlachetnego sznytu.
– To pierwszy pokaz linii Versus, gdzie pojawiły się elementy w kolorze srebrnym zamiast złotym. Następnego dnia po pokazie w Londynie kolekcja trafiła do naszych wyselekcjonowanych sklepów, w tym do butiku w warszawskiej galerii handlowej Vitkac – informuje Wasowska.
Świat patrzy na Londyn
Londyński tydzień mody określa się mianem najbardziej liberalnego w Europie. Tu spotyka się wolność i tradycja, luz z artystycznym polotem. W tym roku dominuje minimalizm, ciemniejsze, stonowane odcienie lub kontrasty – czerń, granat i biel.
– To dość rewolucyjne podejście, jeżeli chodzi o sezon wiosna-lato, ponieważ zwykle projektanci stawiają wówczas na żywe kolory. Widać też mniej przepychu, zarówno w dodatkach, krojach czy wzorach tkanin. W pewnym stopniu wracamy do klasyki – mówi. Wasowska
W jej ocenie tegoroczny London Fashion Week pokazuje, że projektanci poszukują innowacji. W prezentacji kolekcji dużą rolę odgrywały elementy multimedialne, a większość pokazów można było oglądać na żywo online.
– Cały świat ma oczy zwrócone na Londyn! – uśmiecha się Wasowska
Młode talenty znad Wisły
Nie zabrakło także polskich akcentów. Swoje ekspozycje mają dwie polskie projektantki. Pitchouguina – młoda marka oparta na emocjach, czerpiąca inspiracje „z codziennych chwil i ludzi wokół siebie, niezdarnych spojrzeń, krępujących uśmiechów i innych detali i zachowań, które łatwo nie docenić lub przeoczyć.”
– Staramy się stworzyć ubrania, które subtelnie budują nasze wspomnienia i są ważną, ale drugoplanową, częścią naszych codziennych opowieści. Z wyboru jesteśmy nieco naiwni i możliwe też trochę zaplątani we własnych obsesjach – czytamy w opisie marki. Autorskie projekty Anny Pitchouguiny, polskiej projektantki o rosyjskich korzeniach, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie można zobaczyć jej studiu w Londynie.
London Fashion Week co roku gromadzi znane postaci świata mody, ale też promuje nowe talenty. Jednym z takich wyrazistych projektantów jest Marta Jakubowski. Polka, która urodziła się w Toruniu, od drugiego roku życia mieszkająca w Niemczech, a obecnie w Londynie gdzie w 2014 roku ukończyła Royal College of Art. Jej kolekcję można było obejrzeć w Designer Showrooms. Zaprezentowała również modową instalację oraz film swojego autorstwa, na których realizację dostała dotację NEWGEN – jednego z najbardziej uznanych na arenie międzynarodowej programów promocji i wspierania nowych projektantów, powołanego do życia przez British Fashion Council.
Marta stoi dopiero na progu swojej kariery w świecie mody, a miała już przywilej zdobywać cenne doświadczenie pod okiem wybitnych osobowości z branży takich jak Hussein Chalayan, Alexander Wang, Jonathan Saunders, Bruno Pieter. „Tygodniowi Polskiemu” opowiedziała o swojej artystycznej drodze.
Tekst: Magdalena Grzymkowska