25 października 2015, 18:00
Przyjeżdżają, pracują, biznesy zakładają…

Innowacja to nie pojedyncza aktywność, lecz proces. Innowacja to generowanie świeżych pomysłów rozwijających produkty, usługi czy procesy ich komercyjnego wdrażania – powiedział ambasador Witold Sobków w londyńskiej siedzibie Royal Bank of Scotland podczas otwarcia II Kongresu Polskich Przedsiębiorców w UK. Całodniowy event przyciągnął około 150 biznesmanów z Polski i z Wielkiej Brytanii.

Tematem przewodnim, jak nadmienił w swoim wystąpieniu ambasador, była innowacja w biznesie. Uczestnicy wspólnie z zaproszonymi ekspertami zastanawiali się nad definicją innowacji, poszukiwali nowych rozwiązań w biznesie oraz alternatywnych sposobów finansowania kreatywnych idei. Podczas kongresu odbyła się także Klinika Biznesowa, podczas której poruszone zostały ważne tematy dla każdego przedsiębiorcy oraz case studies – przykłady firm, które odniosły sukces na rynku brytyjskim. Organizatorzy zaprosili również m.in. Companies House – Brytyjski Rejestr Spółek w osobie Neila Butlera, który udzielał przedsiębiorstwom wskazówek dotyczących wielu aspektów zakładania firmy, obowiązków urzędników i przestrzegania przepisów. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. eksperci, którzy omówili zmiany w emeryturach dla pracowników zatrudniających w Wielkiej Brytanii oraz specjaliści od crowdfundingu, którzy pokazali, jak zdobywać fundusze, zarażając innych swoją pasją. Szczególnie inspirujący był wykład Helen Roberts, założycielki CPG Executive Consulting, która wspiera małe i średnie przedsiębiorstwa we wdrożeniu strategii rozwoju i budowania trwałej infrastruktury, jak zaznaczyła, ma unikalną umiejętność odkrywania największych talentów oraz mocnych stron w jej klientach.

– Odkąd byłam mała oj
ciec uczył mnie, że ona jest odpowiedzialna za posiadanie kontroli nad swoim życiem i stworzenie sobie takiego życia, z którego nie tylko ja będę dumna, ale również zachwyci innych – opowiadała Helen. W wieku 25 lat założyła firmę, a obecnie szkoli prezesów banków inwestycyjnych oraz firm z listy Fortune 500. Po jej wykładzie każdy z obecnych mógł z nią indywidualnie porozmawiać.

Warto było także było posłuchać historii Polaków „którym się udało”. Marcin Kozłowski, wieloletni dziennikarz telewizyjny, postanowił zrezygnować z tego stresującego zawodu, wymagającego nieregularnych godzin pracy i założyć własny biznes. Teraz zarządza trzema globalnymi programami akceleracji start-upów – w Dolinie Krzemowej, Londynie i Szanghaju. Paulina Sygulska pięć lat temu założyła firmę GrantTree, pomagającą w zdobywaniu funduszy dla przedsiębiorstw. Obecnie zatrudnia ponad 20 osób, a w 2014 roku zdobyła nagrodę Breakthrough 50 dla najszybciej rozwijających się biznesów w Zjednoczonym Królestwie. Z kolei Michał Krajewski z Polsteel Ltd pasjonuje się wdrażaniem systemów i procedur w biznesie, dzięki czemu firma nie jest zależna od jednej osoby, umożliwiając jej znaczący rozwój.

– Mam biuro księgowe od pięciu lat. Chciałabym, aby moja firma działa na tyle sprawnie, żebym mogła bez obaw iść na urlop. Kiedy nastąpi ten moment? – zastanawiała się jedna ze zgormadzonych na sali.

– To jest problem wielu początkujących przedsiębiorców, którzy nie potrafią zostawić „swojego dziecka” samego. Tymczasem przychodzi moment, że trzeba zrobić krok w tył. Zacznij od krótkiego pięciodniowego urlopu lub przychodź do biura 4 razy w tygodniu. Musisz zaufać swoim pracownikom i pokazać im, że nie ma potrzeby, abyś czuwała nad wszystkim, co robią. To też pozwoli im się rozwinąć, co będzie korzyścią dla twojej firmy – radził Krajewski.

Ale to spotkanie było przeznaczone nie tylko dla przedsiębiorców znad Wisły lub Polaków, którzy już mają swoje biznesy na Wyspach, ale też dla Brytyjczyków chcących pozyskać klientów w Polsce.

– Jestem w gorszej sytuacji niż wy, bo jak mam przekonać Polaków do tego, ze brytyjska kiełbasa jest lepsza niż polska? Albo że angielskie piwo jest smaczniejsze niż polskie? Albo, co najgorsze, jak mam pokazać wyższość naszego chleba nad polskim – pytał Patrick Ney z BPPC Trade wywołując wesołość na sali. Jako dyrektor zespołu ds. handlu w Brytyjsko-Polskiej Izbie Handlowej, specjalizuje się w projektach eksportowych sektora usługowego dla brytyjskich przedsiębiorstw informatycznych, firm konsultingowych do spraw zarządzania i agencji PR/marketingowych.

Punktem kulminacyjnym programu była sesja networkingowa, podczas której przedsiębiorcy mogli wymieniać się doświadczeniami i nawiązywać kontakty. Niektórzy przyszli wyłącznie ze względu na tę część. Wśród gości jest dużo tłumaczy, prawników, księgowych, ale też marketingowcy, architekci, konsultanci biznesowi, psychologowie, a nawet przedstawiciele organizacji pozarządowych, szukający potencjalnych sponsorów.

– Przyjechałam na to wydarzenie z Polski, jestem uczestniczką programu rządu brytyjskiego UKTI, który pomaga polskim innowacyjnym biznesom wejść na rynek brytyjski i na odwrót firmom angielskim wejść na rynek w Polsce. Nie chcę zaczynać od rejestracji firmy w tym kraju, chcę się najpierw dobrze do tego przygotować. Obecnie jestem na etapie tzw. „market research”, to znaczy rozmawiam z potencjalnymi klientami i zastanawiam się, na ile jestem im potrzebna – tłumaczyła Iwona Drabot, właścicielka firmy PR Boutique, wcześniej przez ponad 13 lat dyrektor ds. PR w Enterprise Investors.

– Bądź polską marką tutaj, nie wstydź się swojego pochodzenia czy akcentu, przestań być emigrantem, zacznij być Polakiem mieszkającym w Wielkiej Brytanii. Pokaż, co masz najlepszego do zaoferowania innym – przekonywała Małgorzata Drylska z Polish Success Centre.

– Współpracuję z firmą, której właścicielką jest Brytyjka, która kiedyś mi powiedziała: „Wiesz dlaczego wy, Polacy, spotykacie się z takim nie zawsze przyjaznym przyjęciem ze strony angielskiego społeczeństwa? Bo do tej pory inni emigranci byli niewidoczni. Wykonywali najprostsze prace, ale wielkich karier nie robili. A wy, przyjeżdżacie, uczycie się, pracujecie, zdobywacie coraz wyższe pozycje w korporacjach… Nagle zaczęto nas porównywać, poczuliśmy się zagrożeni. Teraz musimy się bardziej starać. A wy jeszcze chcecie własne biznesy otwierać i zatrudniać ludzi!” – uśmiecha się Drylska.

Według raportu Centre of Entrepreneurs prawie 22 000 polskich dyrektorów zarządzających utworzyło ponad 21 000 przedsiębiorstw w Wielkiej Brytanii. Dodatkowo 65 000 polskich przedsiębiorców na Wyspach pracuje na własny rachunek.

– To jest potencjał, wobec którego nie można być obojętnym – kwituje Bartłomiej Kowalczyk, dyrektor Polish Business Link.

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_