Pytanie, w jaki sposób powstały galaktyki, jest tak naprawdę pytaniem o narodziny ludzkości – mówi dr Marek Kukuła, piastujący stanowisko public astronomer w Royal Observatory Greenwich w rozmowie z Magdaleną Grzymkowską.
Proszę opowiedzieć o swoich korzeniach. Jak to się stało, że w królewskim obserwatorium znalazł się astronom z polskobrzmiącym imieniem i nazwiskiem?
– Mój ojciec był Polakiem. Przyjechał do Wielkiej Brytanii ze swoją rodziną w 1948 roku, kiedy miał cztery latka. Ja i moje rodzeństwo jesteśmy pół-Anglikami i pół-Polakami. Niestety nie mówię po polsku, ale jestem bardzo silnie związany z Polską. Utrzymujemy także kontakty z rodziną w Polsce.
Wielu chłopców intryguje kosmos, marzą o tym, żeby zostać astronautami. Czy tak było w pana przypadku? Czy kosmos to od zawsze była pana pasja?
– Ponieważ mój ojciec był chemikiem przemysłowym, nauki ścisłe zawsze były częścią mojego życia, również jak byłem dzieckiem. Moja mama z kolei była nauczycielką i ona także zachęcała mnie do tego, żeby być ciekawym otaczającego nas świata. W dzieciństwie bardzo często zadawałem pytania i wciąż uwielbiam ten dreszczyk emocji towarzyszący poznawaniu i odkrywaniu nowych rzeczy. A w astronomii chodzi o poszukiwania odpowiedzi na najważniejsze pytania wszechświata: jak to wszystko się zaczęło? Skąd wzięło się życie na Ziemi? Czy jesteśmy sami w kosmosie? Myślę, że jestem wielkim szczęściarzem, że mogę zastanawiać się nad tymi fascynującymi kwestiami i jeszcze dostaję za to pensję.
Wcześniej pracował pan dla NASA. Jak pan trafił do tej największej organizacji kosmicznej?
– W zasadzie pracowałem dla organizacji Association of Universities for Research in Astronomy (AURA), która zajmuje się w imieniu NASA obsługą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a krążącego po orbicie okołoziemskiej. Dostałem tę posadę, ponieważ teleskop Hubble’a to jedyne tak mocne i precyzyjne narzędzie do obserwacji pozwalające dostrzec nawet bardzo blade, odległe galaktyki, które najbardziej chciałem zbadać. Astronomia to wyjątkowo międzynarodowa dyscyplina, więc mimo że stacjonowałem w Baltimore w Stanach Zjednoczonych, współpracowałem z kolegami po fachu z Europy, Azji, Australii i Ameryki Południowej, w takim samym stopniu co z Amerykanami. Nawet w czasach Mikołaja Kopernika astronomowie zawsze komunikowali się ze sobą ponad granicami państw i bardzo mi się podoba, w jaki sposób nauka i ludzka ciekawość na temat wszechświata potrafi jednoczyć ludzi z wielu różnych krajów.
Teraz pracuje pan dla obserwatorium w Greenwich. Czym się zajmuje „public astronomer”?
– The Royal Observatory Greenwich jest najbardziej znane jako historyczny dom uniwersalnego czasu Greenwich (Greenwich Mean Time, GMT) i południka zerowego (Prime Meridian), co pokazuje jak astronomia od zawsze miała zastosowanie w praktyce tu, na Ziemi, w nawigacji i odmierzaniu czasu. Moją rolą jest bycie pewnego rodzaju kuratorem i tłumaczem, pomagającym opinii publicznej, uczniom, studentom i mediom rozumieć najnowsze odkrycia astronomiczne. Daję wykłady na ten temat, planuję i organizuję wystawy, a także piszę książki i artykuły, a także udzielam komentarzy dziennikarzom zajmujących się tematyką popularno-naukową. Jestem także sędzią podczas wyboru astronomicznego fotografa roku w konkursie Insight Astronomy Photographer of the Year (w którym jednym z finalistów w tym roku był również Polak, Paweł Krok – przyp. red.). Co roku otrzymujemy tysiące zgłoszeń w postaci niesamowitych obrazów nocnego nieba uchwyconych przez fotografów-amatorów z całego świata. To wspaniałe zobaczyć, jak zamiłowanie do astronomii i niezwykły entuzjazm jednoczy ludzi.
Jest pan ekspertem od supermasywnych czarnych dziur a także ewolucji galaktyk… To brzmi ekscytująco i nieco mistycznie zarazem. Czy w kilku prostych słowach może pan wytłumaczyć, co to znaczy i trochę opowiedzieć o swoich badaniach?
– Celem moich badań była próba zrozumienia, jak wszechświat stał się tym, czym jest obecnie. Kiedy uformował się ponad 13,8 miliarda lat temu, kosmos był wypełniony gorącym gazem i promieniowaniem. Lecz teraz żyjemy w zupełnie innych warunkach, w środowisku planet, gwiazd i galaktyk otoczonych pustą przestrzenią. Uważa się, że supermasywne czarne dziury odegrały ważną rolę w uformowaniu się pierwszych galaktyk, a bez galaktyk nie byłoby gwiazd, planet ani ludzi! Więc pytanie, w jaki sposób powstały galaktyki, jest tak naprawdę pytaniem o narodziny ludzkości. Astronomia to nauka o naszych własnych korzeniach.
Dlatego informowanie i edukowanie na temat wszechświat jest tak ważne?
– Dokładnie. Każdy z nas chociaż raz w życiu spojrzał na tysiące gwiazd na nocnym niebie i zastanowił się przez chwilę: co to wszystko znaczy? Jak to się stało, że znalazłem się w tym ogromnym wszechświecie? Astronomia polega na znajdywaniu odpowiedzi na te wielkie filozoficzne pytania, które zadajemy sobie od zarania dziejów. Te pytania pozwalają nam spojrzeć na nasze codzienne życie z większej pespektywy. Ale jest także inna bardziej praktyczna przyczyna, dlaczego astronomia jest tak ważna. W przeszłości to była nauka niezbędna do odmierzania czasu i nawigacji, a dzisiaj pozwala nam zrozumieć prawa natury, które rządzą światem wokół nas. Bez głębszego zrozumienia tych praw, żadna nowoczesna technologia, z której korzystamy i na której polegamy każdego dnia, nie byłaby możliwa. Filozofia nauki jest filozofią uniwersalną, która jest obecna w różnych kulturach. A sprowadza się ona do tego, aby zadawać jak najwięcej pytań, wartościować dowody i poszukiwać przyczyn, a nie opierać się na dogmatach i fundamentalizmie. Tak samo jak niegdyś Kopernik dowiódł, że to Ziemia się kręci wokół Słońca, nie na odwrót. W dzisiejszym świecie te ideały są być może nawet ważniejsze niż kiedykolwiek.