16 marca 2016, 18:00
W ciągłym biegu

Droga Redakcjo!

Postanowiłam poprosić Was o pomoc, ponieważ ostatnio zauważam, że jestem ciągle poddenerwowana, coraz częściej wybucham, krzyczę albo płaczę. A to wszystko przez to, że od czasu kiedy otworzyłam swój biznes jestem w ciągłym biegu, mam sporo obowiązków na głowie i chyba coraz gorzej radzę sobie z tym wszystkim. Poza tym w pracy zdarza mi się popełniać coraz więcej błędów i nie wyrabiać z terminami. Do tego jestem zmęczona, od dłuższego czasu nie byłam na urlopie, ciągle są ważniejsze sprawy do załatwienia. Czuję, że powoli tracę kontrolę nad tym wszystkim, co się dzieje i nie wiem jak z tego wybrnąć.

Elżbieta

Droga Elżbieto!

Przyczyną wspomnianych przez Ciebie wybuchów jest najprawdopodobniej frustracja, której doświadczasz w związku z takim, a nie innym trybem życia. Frustracja to naturalna reakcja człowieka charakteryzująca się poczuciem zagrożenia bezpieczeństwa lub wartości, gdy pojawia się przeszkoda. Jak każda istota masz pewne potrzeby, których ze względu na duże obciążenie obowiązkami i presję czasu nie możesz zaspokoić i to jest najprawdopodobniej przyczyną Twoich przykrych emocji. Z kolei wybuchy agresji, o których piszesz są reakcją na frustrację, której doświadczasz, a płacz może być spowodowany niemocą lub wyrzutami po wybuchu agresji. Jak widzisz, jest to reakcja łańcuchowa i zawsze w takim wydaniu ma negatywne skutki, a mogą one być jeszcze gorsze jeśli nic nie zmienisz.

Rozumiem, że zależy Ci na Twojej firmie i chcesz sprostać wszystkim stawianym wymaganiom. Musisz jednak być świadoma, że w taki sposób jak dotychczas nie powinnaś nadal funkcjonować.

Proponuję rozważenie dwóch rozwiązań, najlepiej równolegle. Po pierwsze przemyśl, czy wszystkie obowiązki, które masz są realnie do zrealizowania. Jeśli tak, to skup się na odpowiedniej organizacji pracy, do której nawiążę za chwilę. Jeśli nie, konieczne będzie ustalenie priorytetów i reorganizacja do poziomu wykonalności. I tu albo zrezygnujesz z rzeczy, które nie są konieczne do zrobienia w Twoim biznesie, albo powinnaś pomyśleć o zatrudnieniu kogoś do pomocy, jeśli firma rozwija się.

Druga sprawa to odpowiednie zarządzanie czasem pracy. Najważniejsze jest odpowiednie planowanie i przemyślana organizacja. Największym błędem jest robienie wszystkiego na raz, bądź myślenie o wszystkich obowiązkach jednocześnie. Przychodzi mi w tym momencie na myśl opowiadanie z książki Rudolfa Kretschmanna „Stres w zawodzie nauczyciela”, w którym opisuje człowieka zamiatającego ulice. Ów człowiek, mimo tego, że miał ich bardzo dużo do sprzątnięcia, lubił swoją pracę i nie czuł jej ciężaru, ponieważ potrafił odpowiednio ją planować. Czasami ludzie, którzy mieli przed sobą bardzo, bardzo długą ulicę do zamiecenia myśleli, że jest ona tak długa, że nigdy się jej nie zamiecie, a bohater opowiadania twierdzi, że to duży błąd, że tak nie powinno się myśleć. Przy takim podejściu człowiek zaczyna się śpieszyć i co chwila śpieszy się coraz bardziej i za każdym razem, jak patrzy, to widzi, że to, co leży przed nim wcale się nie zmniejsza. I spieszy się jeszcze bardziej, potem już jest już tak zdyszany, że nie jest w stanie zamiatać dalej, a ulica do sprzątnięcia jest jeszcze długa. Tytułowy zamiatacz ulic twierdzi, że nigdy nie powinno się myśleć o całej ulicy na raz. Należy tylko myśleć o następnym kroku, o następnym oddechu i pociągnięciu miotłą. I zawsze tylko w ten sposób, wówczas praca sprawia przyjemność i dobrze się pracuje, a potem widzi się, że krok po kroku zamiotło się całą ulicę, nawet się tego nie zauważyło i nawet nie jest się zdyszanym.

Dokładnie w ten sposób powinnaś spróbować organizować swoją pracę. Nie wszystko jednocześnie, a małymi kroczkami z uwzględnieniem priorytetów zadań. Pomocne do tego może być zaplanowanie zadań na kolejny dzień, podzielenie i wpisanie do poniższej tabeli obowiązków z podziałem ze względu na ważność i pilność wykonania.

Gdy już przyporządkujesz sprawy do odpowiedniej rubryki możesz zacząć działać. Pamiętaj, że rano, kiedy jesteśmy najbardziej wypoczęci powinniśmy zabrać się za rzeczy pilne i ważne. Później, gdy trochę spada nasza koncentracja możemy wykonać obowiązki pilne i nieważne. Później czas ponownie pracować efektywnie, ale spokojnie, wykonując zadania niepilne i ważne. Na koniec dnia zostawiamy to co niepilne i nieważne.

I na koniec sprawa chyba najważniejsza – czas wyjechać na urlop! Choć parę dni, ale konkretnego wypoczynku, gdzie nie będziesz musiała myśleć o wielu sprawach do załatwienia, a zrobisz coś dla siebie, dla Twojego ciała i duszy z pewnością pomoże Ci zregenerować siły i zachować harmonię. Wypoczęty pracownik, to efektywny pracownik, z przemęczonej i sfrustrowanej Ciebie firma tak naprawdę nie będzie miała większego pożytku. Więc jeśli chcesz dobrze zarządzać i prosperować musisz najpierw zacząć od dobrego samopoczucia.

Trochę wolniej…

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_