26 kwietnia 2016, 10:00 | Autor: Aleksandra Podhorodecka
Jedyny taki konkurs na świecie

Faktycznie, jest to jedyny taki konkurs na świecie! Konkurs „Być Polakiem”, organizowany przez Fundację „Świat na tak”, prowadzoną przez poseł Joannę Fabisiak, jest jedyną tego pokroju imprezą ogarniającą młodych Polaków mieszkających poza Polską z całego świata. To nie byle jakie osiągnięcie!

Już nieraz pisałam o edukacyjnych, wychowawczych i patriotycznych walorach tego konkursu. Wrócę jednak do nich znowu, bo warto o tym przypominać nie tylko czytelnikom „Tygodnia Polskiego”, ale i wszystkim tym, którzy, żyjąc poza Polską chcą jednak utrzymywać więzi z krajem i przekazywać kolejnym pokoleniom to co najszlachetniejsze, najciekawsze i najbardziej wartościowe w historii i przesłaniach narodu polskiego.

Idea konkursu powstała wiele lat temu i pierwsza jego edycja miała miejsce w 2010 roku. Wzbudziła zainteresowanie nielicznego wtedy grona młodych Polaków żyjących poza krajem, zainicjowała pomysł, który w tym roku zakończył się spotkaniem Jury w Warszawie, celem omówienia prac siódmej edycji konkursu „Być Polakiem”. Joanna Fabisiak, wiceprzewodnicząca Komisji Łączności z Polakami za Granicą, doskonale rozumie niebezpieczeństwa wynarodowienia młodych Polaków, którzy wyruszyli na podbój Europy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Nie mówiąc już o drugim czy trzecim pokoleniu młodych, urodzonych poza Polską, których zawierucha wojenna czy inne przełomowe momenty w polskiej historii wyrzuciły poza obecne granice naszego kraju. Rozumie, że mieszkając poza Polską i wiążąc swoją przyszłość z krajem zamieszkania powinni się integrować z lokalnym środowiskiem. Powinni zdobywać kwalifikacje, doświadczenie i uczciwie pracować dla danego środowiska i – jeśli możliwe – osiągać sukcesy i wysokie stanowiska, ale nie powinni zapominać skąd się wywodzą. Nie powinni tracić języka polskiego i wiedzy o Polsce. I nie powinni wyrzekać się polskiego pochodzenia i polskich korzeni.

Konkurs „Być Polakiem” ma im właśnie uzmysłowić zarówno korzyści płynące z posiadania dwóch języków, wiedzy o dwóch krajach i dostępu do dwóch kultur, jak i przypomnieć im o pewnych obowiązkach jakie mają wobec Ojczyzny.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że konkurs „Być Polakiem” jest konkursem elitarnym. Wymaga nie tylko dobrych chęci, poświęcenia czasu i energii samego uczestnika, ale również i wsparcia czy to szkoły sobotniej czy środowiska domowego. Fakt, że tylu młodych decyduje się na udział w nim – a w tym roku nadesłano ponad 600 prac – jest najlepszym dowodem na to, że wysiłek związany z organizacją i przeprowadzeniem konkursu jest jak najbardziej uzasadniony. A jest to duży wysiłek – zarówno poseł Joanny Fabisiak i jej męża oraz pracowników fundacji „Świat na Tak” – jak również całego zespołu jurorów którzy, na własny koszt, zjechali do Warszawy aby odbyć obrady i ze wszystkich nadesłanych prac wyłowić te najlepsze, te najbardziej zasługujące na nagrody czy wyróżnienia. A każdy z jurorów musiał wcześniej, jeszcze w domu, przeczytać elektronicznie przesłane prace i wybrać te najlepsze aby o nich dyskutować już w Warszawie. Gratulacje należą się wszystkim uczestnikom konkursu, za ich wysiłek i ogromne zaangażowanie. Nagrody – Gala na Zamku Królewskim w Warszawie, krajoznawcza wycieczka po Polsce – czekają jednak tylko na tych najlepszych!

Kiedy w zeszłym roku, na zakończenie VI edycji konkursu, zastanawialiśmy się nad tematem tegorocznej odsłony jedna, jakże ważna, rocznica wydawała się najbardziej odpowiednia: 1050-lecie Chrztu Polski i narodzin Państwa Polskiego. Temat, faktycznie, wydawał się logiczny, ale również i bardzo trudny. Obawiałam się, że może odstraszyć naszych młodych uczestników. Podjęliśmy jednak decyzję – może będzie trudniejszy niż dotychczas, może będzie mniej uczestników, ale przynajmniej ci, którzy wezmą udział w konkursie, poszerzą swoją wiedzę o tym, jakże dla polskiej historii ważnym wydarzeniu. Będą musieli poszperać w internecie, poczytać, trochę porozmawiać o tym z rodzicami czy nauczycielem i dzięki temu szersze grono pochyli się nad naszą rocznicą i przypomni sobie o znaczeniu tego wydarzenia.

Jak się okazało nie potrzebnie się martwiliśmy. Jak napisałam wcześniej z całego świata wpłynęło ponad 600 prac na tegoroczny konkurs. Wiemy, że są wspólnoty polskie w najrozmaitszych zakątkach kuli ziemskiej, ale nie zawsze udaje się nam do nich dotrzeć. Tegoroczny konkurs ogarnął jeszcze szersze grono uczestników. Były prace nie tylko z USA, Kanady czy Anglii, ale z Tunezji, Norwegii, Szwajcarii, Austrii, Grecji, Luksemburga i wiele, wiele innych miejsc. Fakt ten bardzo cieszy, bo organizatorzy konkursu pragną wciągnąć w tą „Rodzinę Uczestników Konkursu” jak najliczniejsze grono. Wiemy, że sytuacje życiowe rozesłały Polaków po całej kuli ziemskiej, ale pragniemy aby oni, niezależnie od tego gdzie mieszkają i jakie mają plany życiowe, czuli się nadal związani z Ojczyzną swoich przodków – znajomością języka, wiedzą o Polsce i pewnym zaangażowaniem. Konkurs „Być Polakiem” właśnie ku temu dąży: co to znaczy być Polakiem żyjąc poza Polską? Nie jest to łatwe pytanie, ale też i prowokujące do myślenia, szukania, analizowania. I te postawy są widoczne szczególnie w pracach najstarszej grupy wiekowej.

Uczestnicy konkursu podzieleni byli na pięć grup wiekowych i tematycznych. Dla najmłodszej grupy: 5-9 lat był konkurs wyłącznie plastyczny o tematyce: Urodziny Polski. Forma pracy była dowolna: obrazki (rysowane, malowane i kredkowane), portrety, kolarze, konstrukcje trójwymiarowe, prace przestrzenne, makiety i puzzle. Najbardziej imponujący był ogromny, tekturowy (niestety!) różowy tort urodzinowy, choć w ostatecznej punktacji pobił go inny tort, mniejszy wprawdzie, ale niosący przesłanie historyczne w każdej warstwie. Komisja jurorów w tej grupie, składająca się również z trójki znanych polskich plastyków: Hanna Pstrągowska-Dubiel, Andrzej Reus i Krystyna Bachanek – podkreślała pomysłowość wykonawców, a momentami też i duże wartości artystyczne. Wszystkie prace ściśle wiązały się z tematyką konkursu i komisja wcale nie miała łatwego zadania w ocenie prac w tej grupie, biorąc pod uwagę fakt, iż forma tych prac była tak bardzo różna.

Grupa II, wiek 10-13 lat, temat: 1050 lat dziejów Polski – własna baśń, bajka, legenda, praca literacka. W tej grupie wpłynęło ponad 160 prac, w większości po 3-4 strony długości, często pięknie ilustrowane. Pomysły były bardzo różne – od suchych faktów historycznych (najczęściej po prostu ściągniętych z internetu), które raczej otrzymywały słabą ocenę gdyż nie były ani oryginalne ani samodzielne, po opowiadania relacjonowane przez gwiazdkę na niebie, obserwującą losy Polski, bursztyn znaleziony nad bałtyckim morzem czy żelazny krzyż, symbol chrześcijaństwa i władzy.

Jurorzy musieli, oczywiście, przestudiować prace w domu i wybrać te najlepsze. Po przyjeździe do Warszawy skomasowaliśmy te najlepsze razem – a było nas pięcioro w komisji, w tym dwoje młodych przedstawicieli polskiego harcerstwa ze Szwecji, którzy byli bardzo cenną częścią do zespołu – i omawialiśmy ich walory, czytaliśmy te prace ponownie aby w końcu, komisyjnie, wybrać 15 najlepszych.

W grupie III, 14-16 lat, temat: Chrzest Polski w zapiskach kronikarzy – jesteś kronikarzem, który podróżuje w czasie – praca literacka – obradowano trochę krócej. Było mniej prac do oceniania; ten przekrój wiekowy to raczej młodzieżowy okres buntu, dojrzewania i słabsze skłonności do angażowania się w dodatkową pracę! Niemniej wypracowania były ciekawe i oryginalne. Na szczególną uwagę zasługiwała uczennica z Nowego Jorku, która przesłała na konkurs pięknie wykonany zeszyt historyczny, z kruszącymi się ze „starości” pergaminowymi kartkami, którego przygotowanie musiało uczestniczce zabrać bardzo wiele czasu i cierpliwego wysiłku.

Grupa IV, 17-22 lat, temat „Chrześcijaństwo, Europa, Polska”, to prace dojrzałych już prawie ludzi, studentów. Nie było ich zbyt wiele, ale wyróżniały się dojrzałością przemyśleń i literackim językiem.

Ostatnia grupa, grupa V to praca multimedialna dla uczestników w wieku 10-22 lat, w której nie było przegródek wiekowych, a prace były bardzo różne, ciekawe i ambitne: filmy, prezentacje, teledyski i nawet jedna gra komputerowa. Widać, że dzisiejsi młodzi to pokolenie technologii elektronicznej, dla którego tworzenie czegoś oryginalnego na komputerze to sama radość! Specjalną nagrodę otrzymali uczniowie z Neapolu, którzy budują swoją polską szkołę i elektroniczny opis tej budowy przesłali jako swoją pracę konkursową.

Na plenarnym zebraniu, po zakończonych pracach w grupach, ustalono pewne dalsze dyrektywy na przyszłość: prace otrzymane po upływie ostatecznego terminu nie będą w konkursie uwzględniane; ten sam warunek dotyczy tych, którzy zapomną dołączyć do swej pracy formularza zgłoszeniowego. Uczestnicy muszą trzymać się regulaminu konkursu i winni wiedzieć jakie aspekty ich pracy będą oceniane: oryginalność, samodzielność, walory edukacyjne, poprawność językowa, długość pracy. Dodatkowo ustalono, iż tematy do przyszłych konkursów muszą być tak sformułowane, aby młodzi uczestnicy nie mogli ściągać z internetu całych partii i wklejać ich do tekstu jako własną pracę.

Na zakończenie pani poseł Fabisiak podziękowała wszystkim jurorom – i tym obecnym w Warszawie i tym, którzy elektronicznie przesłali swoje oceny – za ich pracę oraz stwierdziła, że trzeba również podziękować wszystkim szkołom, które zachęciły uczniów do udziału w konkursie. Pójdzie do tych szkół list gratulacyjny. W pracach uczestników widać ogromne zaangażowanie nauczycieli – względnie rodziców – i ten ich wysiłek trzeba docenić. Będzie to zachęta do dalszego wysiłku. Brawo!

Na tegoroczny konkurs z całego świata wpłynęło ponad 600 prac!

Aleksandra Podhorodecka

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Aleksandra Podhorodecka

komentarze (0)

_