09 maja 2016, 09:00 | Autor: Piotr Gulbicki
Wyspiarskie pióro emigranta

„Polska literatura (e)migracyjna w Irlandii i Wielkiej Brytanii po roku 2004” – taki tytuł nosi projekt realizowany przez Instytut Anglistyki Uniwersytetu Łódzkiego. Z jego pomysłodawczynią i koordynatorką Joanną Kosmalską rozmawia Piotr Gulbicki.

 Prace nad projektem trwały kilka lat.

– Pomysł zrodził się w 2008 roku, kiedy w księgarni w Dublinie na półce z bestsellerami znalazłam książkę pióra Meave Binchy „Heart and Soul”. Opis na okładce głosił, że powieść śledzi dzieje Ani, polskiej migrantki w Irlandii. Meave Binchy jest jedną z najpoczytniejszych irlandzkich pisarek, tłumaczoną na 37 języków, i chociaż zmarła trzy lata temu, jej proza nadal sprzedaje się w milionowych nakładach – większych niż twórczość Jamesa Joyce’a czy noblisty Seamusa Heaney’a. Obraz polskich migrantów, który stworzyła, trafił więc do tysięcy domów na całym świecie.

Joanna Kosmalska
Joanna Kosmalska
Od tamtego czasu zaczęłam szperać po księgarniach, bibliotekach, wypytywać znajomych. Przyjaciółka podsunęła mi książkę „Poles Apart” Polly Courtney, a kilka dni później dostałam od znajomego Irlandczyka powieść Iwony Słabuszewskiej-Krauze „Hotel Irlandia”. Księgozbiór poszerzał się z dnia na dzień, a potrzeba przebadania tych tekstów przybierała na sile. Stworzyłam opis badań i udałam się do prof. Jerzego Jarniewicza, który zgodził się zostać kierownikiem naukowym projektu. Dzięki dofinansowaniu z Narodowego Centrum Nauki w 2011 roku rozpoczęliśmy badania na Uniwersytecie Łódzkim.

 Zaangażowało się w nie szereg osób.

– Zaproszenie do współpracy przyjęli znani i cenieni naukowcy z Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Belgii, a także wybitni przedstawiciele polskich środowisk akademickich z Warszawy, Katowic, Krakowa, Wrocławia i Łodzi. Udało nam się zebrać interdyscyplinarne grono uczonych, którzy wspierali i nadal wspierają nas w gromadzeniu materiałów, ich analizie oraz promocji projektu. Wspólnymi siłami staraliśmy się znaleźć odpowiedź na pytania: „Czy doświadczenie migracyjne wywarło wpływ na twórczość pisarzy?” oraz „Czy znalazło ono wyraz w powstającej na Wyspach literaturze i sztuce?”.

Pod lupę wzięliście nie tylko Polaków.

– Przyjrzeliśmy się sylwetkom i twórczości prawie 90 autorów polskich, ale też irlandzkich i brytyjskich, dla których ostatnie wyjazdy naszych rodaków do Irlandii i Wielkiej Brytanii stały się inspiracją do napisania książki. Dwie trzecie z tej grupy stanowią Polacy, tymczasowo lub na stałe mieszkający na Wyspach, natomiast pozostali to Brytyjczycy i Irlandczycy opisujący perypetie polskich migrantów w swoich krajach. Badaliśmy utwory poetyckie, prozatorskie i dramatyczne, które ukazały się po 2004 roku w języku polskim i angielskim. Miejsce publikacji zawęziliśmy do Polski, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii.

Było w czym wybierać.

– Kiedy zaczynaliśmy pracę zakładaliśmy, że znajdziemy do 40 utworów, które poruszają temat poakcesyjnych migracji Polaków na Wyspy. Ze zdumieniem przyglądaliśmy się, jak nasza bibliografia rozrasta się do niebotycznych rozmiarów, by osiągnąć obecny stan prawie 140 książek. Dotarcie do autorów rozproszonych po różnych zakątkach okazało się nie lada wyzwaniem. Próbę upchnięcia możliwie największej ilości spotkań i podróżowanie z jednej części Wyspy na drugą można porównać do gimnastyki wyczynowej.

Ale udało się.

– Skontaktowaliśmy się z większością autorów, chociaż jeszcze nie ze wszystkimi. Samo ich wyszukiwanie to skomplikowane zajęcie. Zazwyczaj wykorzystujemy adresy mailowe zamieszczone na stronach pisarzy, a jeśli takowych nie mają, korzystamy z Facebooka. Można to porównać do mozolnego wertowania książki telefonicznej. Później chwila niepewności czy wysłaliśmy wiadomość do właściwego adresata i nadzieja, że nie potraktuje naszego listu jako żartu. Bo i takie sytuacje się zdarzały.

Jednak nieporównywalnie trudniejszym zadaniem było dotarcie do znanych pisarzy irlandzkich i brytyjskich, nad których karierą sprawują pieczę agenci literaccy. Wtedy najlepiej udać się na wieczór autorski i porozmawiać bezpośrednio z pisarzem, inaczej wszelkie próby kontaktu rozbijają się o ścianę agencji.

Dla Polaków zakotwiczonych na Wyspach literacka twórczość jest dodatkowym zajęciem, na życie zarabiają w inny sposób.

– Tylko najbardziej poczytni i uznani pisarze – tak w Polsce, jak i za granicą – utrzymują się z pisania. Pozostali imają się różnych zajęć i żywią nadzieję, że któregoś dnia dołączą do szczęśliwej elity żyjącej ze sprzedaży swojej twórczości. Polscy pisarze emigracyjni nie są tu wyjątkiem. Znajdziemy wśród nich sprzątaczy, budowlańców, opiekunów, informatyków, wydawców, terapeutów, nauczycieli, dziennikarzy, właścicieli firm… Ponad połowa autorów to kobiety, prawie wszyscy ukończyli studia. Dlaczego piszą i publikują? Motywacje są różne. Niektórzy wnikliwie analizują zjawisko współczesnej migracji, a inni starają się uchwycić wyspiarską rzeczywistość, podkreślając jej odmienność od polskiej kultury. Są też tacy, którzy relacjonują swój pobyt za granicą w sposób bardzo refleksyjny, ich pamiętniki to próba rozliczenia się z decyzją o wyjeździe, zapisanie plusów i minusów emigracji. Ale tym, co wydaje się wszystkich łączyć, jest – jak wielokrotnie powtarzają w wywiadach – chęć pokazania „prawdziwego” oblicza doświadczenia emigracyjnego. Kolejną grupę stanowią pisarze, którzy swoją działalnością artystyczną pragną przybliżyć lokalnym mieszkańcom polską kulturę.

Mieli już wcześniej do czynienia z piórem?

– Połowa osób, do których dotarliśmy, publikowała w kraju. Ale dla pozostałych impulsem do działania okazał się właśnie wyjazd na Wyspy. Towarzyszące tej decyzji emocje, nowe otoczenie, obce kultury, poznani ludzie – to wszystko wzbudziło w nich chęć podzielenia się z szerszym gronem czytelników swoimi przemyśleniami. I chociaż wielu już wcześniej pisało do szuflady, to dopiero ich narracje migracyjne ujrzały światło dzienne.

I stały się przedmiotem waszych badań.

– W różnych aspektach. Projekt obejmuje bowiem krytyczne opracowanie zebranej literatury, sporządzenie biografii pisarzy, przeprowadzenie wywiadów z autorami, przekłady tekstów. Zaprezentowanie takiej ilości materiału to praca iście herkulesowa.

Ale warto było.

– Zdecydowanie. Badania zakończyliśmy w grudniu ubiegłego roku. Zgromadziliśmy bardzo obszerny materiał, który przebadaliśmy, wykorzystując szerokie spektrum perspektyw badawczych, m.in. literaturoznawstwo, medioznawstwo, filmoznawstwo, socjologię literatury, politologię, teatrologię, studia nad globalizacją, teorie genderowe, memory studies i wiele innych.

Jakie są główne konkluzje?

– Dzięki migracjom naszych rodaków do Wielkiej Brytanii i Irlandii polskie teksty powstają obecnie w wieloetnicznych przestrzeniach geograficznych, historycznych, kulturowych i językowych. W efekcie poszerzył się obszar, na którym rozgrywają się losy literackich postaci, zmienił się charakter opisywanych miejsc, pojawił wachlarz etnicznie zróżnicowanych bohaterów, a akcja została przeniesiona do przestrzeni między prawdziwymi i wyimaginowanymi granicami Polski. Z kolei silna zależność autorów mieszkających na obczyźnie od Internetu wpłynęła na formę i język utworów, które mają wiele cech wspólnych z blogami, portalami informacyjnymi oraz komunikatorami.

Jednocześnie, inaczej niż poprzednie pokolenia emigracyjnych pisarzy, którzy w swoich książkach starali się za wszelką cenę zachować „czystość polskiej mowy”, współcześni autorzy odzwierciedlają hybrydyczny żargon, jakim emigranci porozumiewają się na co dzień. W teksty wplatają anglicyzmy, hybrydy, kalki, transkrypcje fonetyczne oraz anglojęzyczne cytaty. Cechami owej literatury, które odróżniają ją od tej powstającej w Polsce, są schematyczność w strukturze (wyjazd – pobyt za granicą – decyzja o pozostaniu lub powrocie) i typowość bohaterów (zaradna migrantka, wyizolowany emigrant, emocjonalnie rozdarty bohater).

Jaki jest poziom tej twórczości?

– Duża część z zebranych przez nas tekstów literacko pozostawia wiele, a czasami nawet bardzo wiele do życzenia. Ale wśród nich są też białe kruki, jak choćby „Pamięć Smieny” Wioletty Grzegorzewskiej czy „Angole” Ewy Winnickiej. Obie autorki w ubiegłym roku były nominowane do nagrody Nike. Takich przykładów jest więcej i mam nadzieję, że będzie ich przybywać…

 

Na temat literackiej twórczości polskich emigrantów wiele ciekawych informacji można znaleźć na stronie archiwum wirtualnego: archiwum-emigracja.uni.lodz.pl. Składa się ono z trzech części: „Literatura”, „Kultura” i „Teksty krytyczne”. W sekcji poświęconej literaturze znajduje się bibliografia, profile autorów, a także spis polskich grup literackich i wydawnictw, które działają na terenie Wielkiej Brytanii. W części kulturoznawczej prezentowane są filmy i sztuki teatralne przedstawiające losy Polaków na Wyspach. Natomiast sekcja „Teksty krytyczne” zawiera publikacje akademickie, które omawiają wpływ poakcesyjnych migracji Polaków na literaturę i kulturę w Polsce, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii.

 

JOANNA KOSMALSKA

Pracownik naukowy Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Łódzkiego. Jest absolwentką filologii angielskiej tej uczelni; studiowała też na University College Dublin oraz Flensburg Universitӓt. Tłumaczka, jedna z założycielek koła translatorskiego Open Boat, członek zespołu redakcyjnego pisma literackiego DeKadentzya oraz autorka artykułów na temat literatury współczesnej.

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Piotr Gulbicki

komentarze (0)

_