Nicola Sturgeon dba o migrantów
Pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon wysuwa się na prowadzenie w rankingu polityków, którzy wykazują się największą odpowiedzialnością w pierwszych tygodniach po decydującym głosie za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Liderka Szkockiej Partii Narodowej nie tylko podkreślała to wielokrotnie w swoich wystąpieniach, ale napisała nawet specjalny list do migrantów z państw członkowskich – w tym ponad 80 tys. Polaków – którzy uczynili ze Szkocji swój dom, podkreślając, że nie ma powodów do obaw, ich prawa pozostają niezmienione, a jej rząd będzie walczył o ich długoterminową rezydencję. Prosty gest, a jak istotny dla wielu osób, które muszą się zmagać z niepewnością po głosowaniu. Dziękujemy.
Agnieszka Radwańska co prawda odpadła w czwartej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu, ale co to był za mecz! Dziennikarze akredytowani przy turnieju zgodzili się, że jej pojedynek ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą był jednym z najlepszych widowisk kobiecego tenisa w 2016 roku. Zabrakło trochę precyzji i szczęścia, ale występ Agnieszki daje nam powody do dumy. Warte odnotowania jest także wsparcie, jakie krakowianka otrzymywała z trybun od polskich londyńczyków, którzy licznie zapełnili kort trzeci z polskimi flagami i okrzykami „Dawaj Agnieszka”.
Choć minister spraw wewnętrznych w rządzie Davida Camerona Theresa May opowiadała się w kampanii referendalnej za dalszym członkostwem kraju w Unii Europejskiej to po ogłoszeniu wyników zaangażowała się w straszenie, którego nie akceptują nawet najzacieklejsi zwolennicy Brexitu. May – typowana na następczynię Camerona w trwającym wyścigu o przywództwo w Partii Konserwatywnej – raz za razem odmawia potwierdzenia, że mieszkający już tutaj obywatele państw członkowskich – w tym Polski – będą mogli pozostać po tym, jak do Brexitu faktycznie dojdzie. Zamiast prostych gwarancji, minister spraw wewnętrznych używa języka, który sugeruje, że zamierza nas używać jako kart w negocjacjach z pozostałymi 27 krajami Unii. Przykre. Pewną pociechą jest przegłosowany przez parlament – zgłoszony przez Partię Pracy, ale popierany także m.in. przez byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona – wniosek do rządu o jak najszybsze zagwarantowanie naszych praw, niezależnie od rozmów ws. Brexitu. Wynik tego głosowania jest niewiążący, ale, jak wiemy z niedawnej przeszłości, niektóre niewiążące głosowania potrafią mieć bardzo daleko idące konsekwencje…
Rekordowo wysokie przestępstwa nienawiści
A dokładnie aż 599 – tyle odnotowała londyńska Met Police w pierwszym tygodniu po ogłoszeniu wyników referendum. Aby łatwiej sobie wyobrazić jak duży to jest problem, wystarczy zorientować się, że przekłada się to na jedno zgłoszenie co trzy godziny. Miejmy nadzieję, że ten sentyment się osłabi, im dalej od referendum. Na pewno jednak takie wystąpienia jak May w tym nie pomagają…
Jakub Krupa