Brytyjska minister spraw wewnętrznych Amber Rudd wycofała się z proponowanych wcześniej nowych obowiązków dla firm, według których miałyby one obowiązek raportowania imiennych list pracowników pochodzących spoza Wielkiej Brytanii. Nacisk opinii publicznej – w tym krytyczne wypowiedzi nawet ze strony posłów UKIPu i prominentnych zwolenników Brexitu – przyniosły skutek.
Miejmy nadzieję, że to nam na jakiś czas da spokój od negatywnych komentarzy wobec migrantów. Jak pisałem przed kilkoma dniami w „Guardianie”, jeśli Brexit ma być sukcesem, Wielka Brytania musi być naprawdę – tak jak zapowiada premier May – krajem dla wszystkich, włącznie z migrantami z Unii Europejskiej, którzy uczynili ten kraj swoim domem.
Nowe statystyki dot. przestępstw nienawiści
Aż o 41 proc. wzrosła liczba przestępstw motywowanych nienawiścią w lipcu br. roku w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej. Home Office, brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych, nie ma wątpliwości, że ten wzrost jest związany z czerwcowym referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Według opublikowanego w czwartek raportu, liczba przestępstw motywowanych nienawiścią rosła od początku roku, wraz z trwaniem kampanii, a eksplodowała w pierwszych dniach po głosowaniu, kiedy doszło m.in. do ataku na Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny lub rozrzucenia ksenofobicznych, rasistowskich ulotek przed domami polskich rodzin w Cambridgeshire. Nawet teraz – kilka miesięcy po głosowaniu – wciąż utrzymuje się na poziomie wyższym od ubiegłorocznego.
Pośród licznych dramatów skrytych w tych liczbach, jest jedna dobra informacja – i jedno zadanie. Dzięki poparciu w twardych, rządowych danych, jest szansa, że przestaniemy wreszcie słyszeć ludzi, którzy kwestionują, że przestępstwa nienawiści – w tym te wobec Polaków – są realnym problemem, z którym należy walczyć.
Jest też coś bardzo adekwatnego w tym, że te statystyki zostały opublikowane podczas tygodnia świadomości o „hate crime”. Być może dzięki temu media poświęcą temu większą uwagę, przypominając wszystkim ofiarom hate crime, że powinny zgłaszać swoje przypadki na policję. Bardzo często problem traktowany jest jako poważny dopiero wtedy, kiedy jest ujęty w statystyki – więc nie powinniśmy absolutnie dopuszczać do sytuacji, w której ktoś macha ręką i mówi, że „to nie było wystarczająco poważne”.
Polski hate crime wobec Muzułmanów
Podczas gdy Polacy mierzą się ze zwiększoną liczbą ataków motywowanych nienawiścią na nasze społeczności w całym kraju, dwóch naszych pijanych rodaków postanowiło „zabawić się” i stać się sprawcami jednego z najgłupszych ataków, o jakich informowała prasa w ostatnich miesiącach.
Dwóch absolutnie pijanych Polaków weszło do muzułmańskiego meczetu w Camden na północy Londynu i zakłócając wieczorną modlitwę zaczęli rozrzucać… bekon, wiedząc, że jest to niedopuszczalne dla wyznawców Islamu.
„Cywilizowane społeczeństwa zachodnie posiadają wolność wyrażania opinii i wolność słowa. Jednak są granice, których przekraczać nie wolno i wszyscy musimy ich przestrzegać” – ocenił ich występek oburzony prokurator.
Stuprocentowa zgoda – i przeprosiny dla społeczności muzułmańskiej za ten incydent. Warto pamiętać, że po kolejnych atakach na Polaków to właśnie muzułmańska organizacja Tell MAMA była wśród pierwszych, które publicznie potępiły sprawców i apelowały o wsparcie dla nas w celu ochrony przed podobnymi sytuacjami w przyszłości.
darek
Brawo! Polacy znowu pokazali, że mają klasę…………………. no comment