24 grudnia 2016, 12:56
Polskie kolędy na Trafalgar Square

Jedną z najpiękniejszych tradycji wigilijnych jest wspólne śpiewanie kolęd i pastorałek. Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to prawdziwe muszą też być słowa mojej babci, która powtarzała wnukom, że kolędy i pastorałki, choć na krótko, to jednak przemieniają nas w anioły. Czy i Państwo czuliście się tak śpiewając polskie kolędy na londyńskim Trafalgar Square? Czy i Wam mówili to Wasi rodzice i dziadkowie? Czy rozpoznajecie się na zdjęciach?

O pierwszym polskim kolędowaniu donosił „Dziennik” w Wigilię 24 grudnia 1955 roku, niewielkie, krótkie ogłoszenie zapraszało na próbę połączonych chórów okręgu londyńskiego i niezrzeszonych śpiewaków w celu przygotowania programu kolędowego na występ 1 stycznia na Trafalgar Square. Ta historia miała swój początek w sali Chóru Chopina przy 21 Holland Park W11.

Pomysł chwycił. Już 30 grudnia, po tygodniu prób, reporter „Dziennika” donosił w materiale pt. „Polskie kolędy na Trafalgar Square” , że „po raz pierwszy polski chór śpiewać będzie kolędy na słynnym placu londyńskim Trafalgar Square, w ramach programu koncertów urządzanych każdego roku przez brytyjskie ministerstwo robót publicznych”. Za wydarzeniem kryła się grupa chórzystów licząca aż 250 osób, a prowadziło ją trio dyrygentów: Gedl, Hosowicz i Wojciechowski. Sam występ na Trafalgar Square organizował powstały przed kilku miesiącami Związek Chorów Polskich w W. Brytanii wraz z działającym w Londynie Towarzystwem Anglo-Polskim. Reporter „Dziennika” informował: „W koncercie weźmie udział 7 połączonych chórów z okręgu londyńskiego (Chór im. Chopina, Chór im. Szymanowskiego, Chór Akademicki, chóry parafialne z Ealing i Devonia Road, oraz chóry z osiedli Kelvedon i Checkendon) oraz członkowie chórów parafialnych w Croydon i Willesden Green. Ponadto grupa regionalna „Koła Dramatycznego Devonia” wystąpi w strojach narodowych z szopką i gwiazdą”.

Wspólne śpiewanie kolęd przypadło do serc rodaków. W kolejnych latach pojawiały się w „Dzienniku” informacje o wydarzeniu. W grudniu 1956 r. już nie w ogłoszeniach, ale na pierwszej stronie gazety czytamy o kolędach polskich na Trafalgar Square. W jednym z artykułów jest więcej informacji, mowa o tym, że zjednoczone polskie chóry w Londynie liczą około 200 osób i chóralnie odśpiewanych będzie „osiem polskich kolęd a następnie unisono pięć kolęd razem z publicznością”. Autor notatki starannie wymienia uczestników: chór akademicki, b. chór wojska polskiego, obecnie char im. F. Chopina, chór im. arcybiskupa Cieplaka z Ealing, chór im. F. Nowowiejskiego z Devonia, chór im. K. Szymanowskiego i chór parafialny z Croydon”.

W kolejnym roku wydarzenie miało już tylu zwolenników i uczestników, na tyle okrzepło wśród emigracji londyńskiej, że można było już sobie pozwolić na kilka uwag… „Dziennik” zrobił to 3 stycznia 1958 r. piórem Karola Zbyszewskiego w jego stałej rubryce „Tydzień w Londynie” tekst pod wymownym tytułem „Śpiewali kolędy sobie a fontannom” warto przytoczyć w całości:

„W zeszłą niedzielę, o 8 wieczorem, na Trafalgar Square, pod choinką norweską, zjednoczone chóry polskie śpiewały kolędy.

Zeszło się z 1.500 Polaków. Było paruset Anglików. Stojąc godzinę na mokrym placu, co słyszeli? Szum fontann, szum ruchu ulicznego.

Kolęd nie słychać było wcale. Nie było głośników. Plusk wody zagłuszał całkowicie śpiew.

Chybiona impreza!

Co niedzielę, przed świętami, chóry angielskie śpiewały kolędy na Trafalgar Square. Było wtedy podwyższenie na którym stał chór. Fontanny były wyłączone. Były głośniki. Słychać było doskonale. Wielkie wrażenie. Publiczność zachwycona. Udany wieczór.

Dlaczego polskie chóry nie miały teraz tych ułatwień?

Bo są one tylko przed świętami. A chóry polskie, tradycyjnie po polsku, zwróciły się dopiero w grudniu o wyznaczenie im jakiejś niedzieli. Usłyszały naturalnie:

– Sorry … za późno wszystkie zabookowane

Jeśli zjednoczone chóry polskie nie chcą śpiewać tylko sobie a fontannom, to musza już teraz, w styczniu, zabookować Trafalgar Square na przyszłe Boże Narodzenie.”

Trudno powiedzieć dziś czy Związek Chórów Polskich w W. Brytanii zastosował się do sugestii red. Zbyszewskiego, dość jednak wymownym jest termin występu w kolejnym roku w tygodniu poprzedzającym święta, a więc zapewne bez asysty fontann…

„Dziennik” o sprawie donosi na pierwszej stronie dzień przed imprezą: „W dniu 20 grudnia br. o godz. 7.30 wieczór Zjednoczone chóry okręgu londyńskiego, około 150 osób, odśpiewają 6 kolęd na chór mieszany, 6 kolęd na chór męski i na zakończenie zostanie odśpiewana razem z publicznością kolęda „Bóg się Rodzi”. Chcielibyśmy w ten sposób zamanifestować angielskiej publiczności piękno i potęgę polskich kolęd.”

Jeszcze rok później, w 1960 r. pojawia się w „Dzienniku” informacja o śpiewaniu kolęd na Trafalgar Square (wciąż pierwsza strona gazety i to w ramce!), ale z roku na rok coraz o tym mniej i coraz ciszej. W końcu grudnia 1966 roku Tylon (Zbyszewski) w cyklu „Po kawiarniach mówią..” poinformował Czytelników „… że płk. Zenon Starkiewicz był oficjalnie, jako reprezentant dywizji karpackiej, na Trafalgar Sq., na festiwalu kolęd, urządzonym aby zbierać pieniądze na rzecz inwalidów wojennych”. I to był właściwie koniec. Przynajmniej na łamach „Dziennika”.

Dwadzieścia lat później w publikowanych na łamach gazety „Pamiętnikach Xawery” wspominała Zofia Kozarynowa: „Czy kto pamięta jak ze ćwierć wieku temu na Trafalgar Square w okresie Bożego Narodzenia, polski chór intonował te same kolędy, z towarzyszeniem polskiej orkiestry i cały plac śpiewał? Płaczu i szlochów nie było, jesteśmy opanowani, tylko chustki były w robocie. „Dom nasz i majętność całą, i wszystkie wioski z miastami / Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami…”.

Czy dziś, gdy mieszka w Londynie jakieś 200 tysięcy Polaków, nie warto byłoby wrócić do tej pięknej tradycji? Wspólne śpiewanie kolęd, choć na krótko, to jednak przemieni nas w anioły.

Jarosław Koźmiński

 

Fot. Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_