Lotnictwo to droga i bezużyteczna chwilowa moda, propagowana przez kilka jednostek, których pomysły nie są warte uwagi”, powiedział sir William Nicholson, Chief of Imperial Staff w latach 1908-1912. O tym, jak bardzo się pomylił w swojej ocenie, mówiła miedzy innymi zorganizowana w zeszłym tygodniu w ambasadzie RP w Londynie konferencja „The Battle of Britain – The Polish Story.”
Całodniowa konferencja zorganizowana przez Polish Heritage Society obejmowała cztery rozbudowane panele obejmujące dyskusję z historykami, archiwistami, ekspertami ds. wojska i lotnictwa.
We wstępnym panelu obejmującym przegląd działań Polskich Sił Powietrznych w kampanii wrześniowej a następnie na froncie zachodnim głos zabrał m.in. dr Andrzej Suchcitz z Instytutu Polskiej i Muzeum im. gen. Sikorskiego. Z kolei dr Paul Latawski z Royal Military Academy w Sandhurst w czasie swojej prezentacji skupił się na pokazaniu przemawiających do wyobraźni liczb dowodzących niepomierny wpływ polskich lotników na przebieg Bitwy o Wielką Brytanię. Wyniki 145 polskich pilotów walczących w dwóch polskich dywizjonach myśliwskich oraz innych dywizjonach RAF-u to: 203 i pół zestrzeleń, 35 prawdopodobnych zestrzeleń, 36 uszkodzeń, co stanowi 7,56% wszystkich wyników Królewskich Sił Powietrznych (z czego 4,7% to wynik tylko jednego dywizjonu – 303). Z kolei starty po stronie polskiej były nieadekwatnie mniejsze: w czasie działań zbrojnych zginął 29 lotników.
Jednak o ile o zasługi Zumbacha, Urbanowicza, Henneberga, Łokuciewskiego czy Daszewskiego za sprawą książek i filmów fabularnych powoli stają się coraz bardziej obecne w świadomości historycznej zarówno Polaków jak i Brytyjczyków, dr Paul Latawski zwrócił także uwagę na wciąż mało znany fakt, że w lotnictwie znaczącą rolę odegrały również kobiety, które z narażeniem życia pilotowały często niemal doszczętnie zniszczone maszyny przeznaczone do naprawy. Wśród dzielnych polskich lotniczek transportowych była Anna Leska Jadwiga Piłsudska oraz Barbara Wojtulanis.
W drugim panelu głos zabrał kapitan Mark Ponting (RAF VC-10 Captain Pilot and Author), który podzielił się swoimi refleksjami na temat etosu i wartości Królewskich Sił Powietrznych. Swoje wystąpienie rozpoczął od przywołania postać zmarłego w tym roku Alana Maćkowiaka, który na wielu płaszczyznach był dla niego wzorem do naśladowania. Natomiast Jarosław Garliński opowiedział o tym, dlaczego polscy piloci na tle RAF-u odznaczali się efektywnością w Bitwie o Wielką Brytanię.
W kolejnych panelach nie zabrakło innych ciekawych wykładów na temat historii pozostającego nieco w cieniu dywizjonu 302, dziedzictwa Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej, jak również realiów powojennego życia poszczególnych pilotów w Polsce, Wielkiej Brytanii, Pakistanie i innych częściach świata.
Konferencja była okazją do wymiany wiedzy i opinii, a także utrwalenia wiedzy na temat wspólnej historii polskiego i brytyjskiego lotnictwa.
– Zachowanie i celebrowanie wspólnego dziedzictwa Polski i Wielkiej Brytanii może tylko wzmocnić więzy pomiędzy tymi krajami. Dając nowym pokoleniom możliwość badania i eksplorowania tych więzów pozwala zwiększyć wzajemne zrozumienie ich wspólnego tła historycznego – zaznaczył lord Guthrie of Craigiebank, prezydent Polish Heritage Society.
– Jestem przekonany, że wiedza na temat osiągnięć polskich pilotów, ich odwagi i kluczowej roli, jaką odegrali w Bitwie o Wielką Brytanię, powinna być aktywnie promowana i jestem pewien, że ta konferencja przyczyni się do osiągnięcia tego celu – napisał w liście polecającym ambasador Arkady Rzegocki.
– Dwie poprzednie konferencje zorganizowane przez Polish Hertage Society przy współpracy z British Commissin for Military History i The Roy College od Defence Studies w Londynie cieszyły się wielkim powodzeniem. Dlatego jest mi niezwykle miło już teraz zapowiedzieć, że w przyszłym jubileuszowym roku od będzie się kolejna, na którą już teraz serdecznie zapraszam – zdradził dr Marek Stella-Sawicki, prezes Polish Heritage Society.
Magdalena Grzymkowska