04 marca 2018, 09:58
Ksiądz Rajewski: Gorliwość

Jerzy Górski to legendarny symbol gorliwej walki z własnymi słabościami. Jego historia została opisana w powieści biograficznej pt. „Najlepszy”. Nie miał niczego, a zdobył wszystko. Był na samym dnie, ale wzniósł się tam, gdzie większość ludzi nigdy nie dotrze. „Najlepszy” to historia o niezwykłej, ponad czternastoletniej gorliwej walce z uzależnieniem od narkotyków, papierosów i alkoholu. Dzięki terapii i niezwykłej gorliwości w uprawianiu sportu, Jerzy Górski podniósł się i wygrał m.in. prestiżowe zawody Double Ironman w USA (prawie 8 km pływania, 360 km jazdy rowerem i 84 km biegu). Wszystko, co robił, robił z największą gorliwością.

Ta historia tylko pozornie nie ma nic wspólnego z dzisiejszą liturgią słowa. Gdy rozważałem Ewangelię, moje myśli „zawisły” na jednym zdaniu. „Uczniowie Jezusa przypomnieli sobie, że napisano: »Gorliwość o dom Twój pożera Mnie«” (J 2,17). Gorliwość – to kolejne słowo klucz na Wielki Post. Gorliwość, a więc to wszystko, co jest warunkiem rozwoju naszego życia duchowego (i życia w ogóle): staranność, pracowitość, wytrwałość, sumienność, cierpliwość, wytrzymałość, obowiązkowość.

Gorliwość, do której zaprasza nas Bóg w czasie kolejnego w naszym życiu Wielkiego Postu, prowadzi do wyzwolenia z ociężałej witalności i zmysłowości. Pomaga przezwyciężyć zniewolenie, które jest skutkiem grzechów i pozwala nam skoncentrować się na tym, co najważniejsze. Gorliwość w pogłębianiu wiary, gorliwość w przezwyciężaniu własnych słabości, gorliwość w rozważaniu słowa Bożego i życiu Ewangelią, gorliwość w modlitwie, gorliwość w trosce o dom Boży. Oczyszczenie świątyni i zapowiadane zburzenie świątyni Ciała Jezusa ma zachęcić nas, byśmy gorliwie troszczyli się o nasze życie duchowe. Po co? Po to, by zmienić targowisko naszego własnego życia w świątynię Boga. Jak więc jest z tą naszą gorliwością?

Fundamentalne znaczenie ma gorliwość w modlitwie. Wielu ludzi uważa modlitwę za stratę czasu. Tymczasem, paradoksalnie, modlitwa zaczyna się wtedy, kiedy potrafimy stracić czas dla Jezusa. W modlitwie liczy się tak naprawdę tylko ten czas, który dajemy. Od strony ludzkiej nic więcej na modlitwie zrobić nie możemy. Można tylko dać czas. Naprawdę i autentycznie zaczynamy się modlić wtedy, kiedy mamy ochotę dać Bogu czas i nie mamy poczucia straty czy marnotrawstwa. Jestem pełen podziwu dla moich parafian. Większość z nich poświęca ponad godzinę, by dotrzeć na niedzielną Eucharystię. To ofiara, która jest świadectwem autentycznej i gorliwej wiary.

Niezwykle ważna jest gorliwość życia słowem Boga. Jezus nie głosił i nie proponował swoim uczniom jakiejś niedostępnej wersji równoległego świata. Ewangelią naprawdę da się żyć. Wielki Post zaprasza nas do tego, byśmy przestali tylko czytać Ewangelię, zachwycać się cudami Jezusa, ale byśmy naprawdę zaczęli nią żyć, a więc w codzienności kierowali się tym wszystkim, czego nauczał i uczy nas Jezus.

„Gorliwość o dom Twój pożera Mnie” (por. Ps 69[68],10). To nic innego, jak gorliwość w pracy dla Pana, a więc zaangażowanie w życie Kościoła, w życie parafii. Z tym chyba najtrudniej. Wyjść z tłumu, zrobić coś dla innych, ofiarować swój czas. Kiedy ostatnio zrobiłeś coś dla swojej parafii? Zazwyczaj  nie mamy oporów, by zrobić coś dla siebie. Ale zrobić coś dla innych? Tu znów muszę odwołać się do mojego doświadczenia. Jestem pełen podziwu wobec zaangażowania tak wielu osób w wielu wymiarach funkcjonowania naszej parafii: posługa w zakrystii, zaangażowanie w liturgię, posługa w kawiarence, powitanie wiernych przychodzących na Mszę św., wolontariat, posługa bezdomnym itd. Troska o wspólnotę, to także troska o jej materialne utrzymanie. Bogu dziękuję za parafian rozumiejących, że pieniądze nie spadają z nieba; że rachunki trzeba opłacić z pieniędzy, które zbieramy raz w tygodniu – na tacę. Bogu dziękuję za to, że przybywa osób, które każdego tygodnia są w stanie przekazać na utrzymanie Kościoła równowartość godziny swojej pracy, a nawet kilku godzin (tak, tacy też są pośród nas!). Czymże jest jedna godzina z czterdziestu przepracowanych w ciągu tygodnia? Czy to wielka ofiara i wyjątkowe wyrzeczenie? Dla wielu spośród nas, z pewnością tak. Dla sprawnego funkcjonowania parafii to również ogromnie dużo!

Kościół może być społecznością ludzi niedoskonałych i grzesznych. Ważne, by byli to ludzie gorliwie i szczerze szukający Boga oraz interesów Jezusa Chrystusa. Jego zaś interesem jest całe nasze życie, w którym szanuje się Boga, Jego przykazania i los drugiego człowieka. Kościół nie dorastał do swoich ideałów. Ale też od początku dbał o swoje nawrócenie i powrót do pierwotnej gorliwości. To zadanie dla każdego z nas – nawrócenie i powrót do pierwotnej gorliwości. Zadanie nie tylko na Wielki Post.

ks. Bartosz Rajewski jest proboszczem polskiej parafii p.w. Św. Wojciecha na South Kensington w Londynie (Little Brompton Oratory, dawne Duszpasterstwo Akademickie). Msze św. w niedzielę 12.45 i 18.30.

www.dalondon.org.uk

www.facebook.com/DALondon.org.uk

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_