Polska Macierz Szkolna jako jedna z nielicznych organizacji polskich na Wyspach, przeżywa drugą młodość. Po 2004 roku szkolnictwo polskie niesie się na fali przypływu młodych rodaków z kraju. Do szkół sobotnich uczęszcza obecnie około 20 tysięcy polskich uczniów, ale to wciąż jedynie co piąte, a może tylko co dziesiąte polskie dziecko.
Cóż, polonijne życie z jego organizacjami i instytucjami większości nowo przybyłych na Wyspy rodaków nie pociąga, ani nie podbudowuje – oni po prostu go nie potrzebują i nie znają, bo dość im własnych zajęć i problemów…
Mimo to pomysł Macierzy trafił na podatny grunt! Wspólnie z Fundacją Renesansu Portretu Barbary Hamilton zorganizowany konkurs plastyczny zachęcił do aktywności ponad 600 dzieci.
To czytelny bodziec dla środowiska, że można, że warto… Dzięki konkursowi grupa rodaków mogła się zebrać, wzajemnie poznać i odkryć, że łączy ich wiele wspólnego. Więzy ty te pozwoliły w przeszłości przetrwać wartościom zapisanym na wojennych sztandarach. Nie inaczej będzie współcześnie. (jko)
Barbara Kaczmarowska Hamilton:
Wysoki poziom prac, różnorodne techniki malarskie i ciekawe koncepcje dzieci świadczą o tym, że takie konkursy są niezwykle inspirujące dla najmłodszych, ale także dla widzów, którzy wiele mogą się nauczyć patrząc na te portrety
Obcowanie dziecka ze sztuką już od najmłodszych lat uczy je wrażliwości na piękno, rozwija wyobraźnię, pozwala doświadczyć radości tworzenia, kształtuje jej świadomego odbiorcę, a w przyszłości także jej twórcę. Takie inicjatywy jak konkurs „Portret Mojej Matki” są idealną okazją, aby zachęcić dziecko do sięgnięcia po pędzel lub kredkę, motywują do spędzania wolnego czasu w sposób twórczy w integracji z matką, kształtują ambicję do udziału w formach konkursowych, wykraczających ponad obowiązujące standardy i programy szkoły.
– Sama wielokrotnie malowałam moją Mamę – zdradza artystka. – Mam kilka portretów, które ona bardzo lubiła…
Jury zrobiło kilka selekcji nadesłanych prac – w kolejnych doborach na bok odchodziły te, które zawierały powtarzające się motywy czy techniki …ale wciąż jeszcze dużo było prac podobnych do siebie. Postawiliśmy więc ostatecznie na takie, które wydawały się w najmniej banalny sposób oddawać temat. Nagrodzone portrety mają w sobie to coś!
Cieszę się, że finał wydarzenia miał miejsce w POSK-u, bo przyszli do nas nowi ludzie, może niektórzy z nich po raz pierwszy… Stawili się całymi rodzinami zachęceni przez szkoły i Macierz. Kto wie, może staną się członkami naszego ośrodka? Tym większa będzie moja satysfakcja!
Zawsze zależało mi na kwestii dotarcia do tzw. nowej Polonii. To było i jest kluczowym zadaniem. Nie jest to łatwe, ale uważam, że powoli coś na tym polu osiągamy. Zależało mi na tym, aby każdy, mógł coś dla siebie w POSK-u znaleźć, aby wydarzenia były różnorodne, aby nie skupiać się na jednym gatunku sztuki czy na jednym rodzaju publiczności. To jest przyszłościowe…
Inicjatywa konkursu pt. „Portret Matki”, która wyszła od Basi Kaczmarowskiej Hamilton była na pewno ciekawa. Mój problem jako jednego z ‘sędziów’ polegał nie na wybraniu najlepszej pracy, ale na odrzuceniu wszystkich innych; w wypadku sztuki malowanej przez dzieci, np. sześcioletnie, jest to bardzo trudne. Prac napłynęło ponad 600. Wszystkie piękne… Jak to wybierać? Czy z flagą, czy z serduszkiem? Czy mama z miotłą? Cieszyła oko spora ilość prac chłopców, często dobrze podpatrzonych i bez typowych upiększeń, typu różowo-serduszkowych.
Najpiękniejszym dla mnie momentem było kiedy po rozdaniu nagród, oklaskach i jedzeniu pączków, jeden chłopiec usiadł do stojącego w kącie fortepianu i zaczął, ot tak sobie, recital klasycznej muzyki na doskonałym poziome. Ci, co pozostali w sali zaniemówili i nagle zaczęli słuchać. Z tego co pamiętam, on miał 12 lat i dostał główną nagrodę za portret w swojej kategorii wiekowej.
Byłem bardzo szczęśliwy, mogąc sponsorować tę doskonałą inicjatywę jaką był konkurs „Portret Matki” i fundując nagrody dla laureatów.
Wywarło na mnie wielkie wrażenie, jak wiele polskich szkół aktywnie i energicznie uczestniczy w utrzymaniu naszego języka i kultury w polskich środowiskach w całej Wielkiej Brytanii. Chciałem wnieść osobisty wkład, aby pokazać moje poparcie dla tej ważnej sprawy. Jestem pewien, że wszystkie dzieci, które wzięły udział w konkursie, pomimo włożonego wysiłku miały dużo frajdy malując portrety swoich mam. Oglądanie kolorowych i kreatywnych prac było naprawdę ogromną przyjemnością. Mam nadzieję, że będziemy mogli powtórzyć podobne inicjatywy w przyszłości. Wielkie gratulacje dla organizatorów, zaangażowanych rodziców i nauczycieli, a przede wszystkim dzieci, które wzięły udział w konkursie …i oczywiście dla zwycięzców!
Jak lepiej czy piękniej podkreślić role rodziny a w niej szczególną rolę matki w utrzymaniu polskich tradycji i polskiej mowy w polskich domach z dala od Ojczyzny?
Konkurs pn. „Portret Matki” zorganizowany przez Polską Macierz Szkolną pod egida „Fundacji Renesansu Portretu” Barbary Hamilton przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Z rozbrajającą szczerością, bystrym okiem dziecka zauważone charakterystyczne cechy twarzy matek. Często, mniej wprawną rączką w pisaniu niż w rysunku, dodały dzieci najczulsze i najpiękniejsze dedykacje swoim mamom z okazji Dnia Matki obchodzonego w Polsce w dniu 26 maja. Wspaniale, że ten dzień został utrwalony w polskim kalendarzu właśnie w roku obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości.
To właśnie dzięki matkom w polskich domach, w ukryciu, bez fachowej pomocy, bez szkół, przetrwał nasz język i przetrwały nasze tradycje 123 lata zaborów. Dzisiaj matki wychowujące polskie dzieci na Obczyźnie kontynuują tą trudną i często samotną pracę pielęgnując w swoich rodzinach polską mowę.
Do dziecięcych dedykacji przyłączają się nauczyciele polskich szkół sobotnich zrzeszonych w Polskiej Macierzy Szkolnej gdyż ścisła współpraca szkoły i domu jest najpewniejszą drogą do sukcesu naszych dzieci.
Talent i rozbrajającą prostota przekazu najpiękniejszych uczuć sprawiły, że jednodniowa wystawa 127 prac wyłonionych spośród 635 nadesłanych portretów spotkała się z ogólną aprobatą i pamięć o niej pozostanie w naszych sercach na bardzo długo.
Serdeczne podziękowanie jurorom konkursu i fundatorom cennych nagród, którzy uświetnili swą obecnością tę imprezę. (Na koniec zapachniało przepysznymi polskimi paczkami. Uczta pod każdym względem.)
Jarosław Koźmiński