23 grudnia 2019, 09:56
Paka dla Sybiraka
Jest taki szczególny moment przed świętami Bożego Narodzenia, choć nie wiem czy mogę używać takiej nazwy świąt, bo niedawno pewien światowy potentat w handlu nazwał te święta „zimową imprezą” a choinkę rośliną ozdobną do wewnątrz. Wszystko po to, aby zarobić w swojej sieci sklepów jeszcze więcej. Wiadomo, gdyby napisano, że akurat jest promocja na prezenty bożonarodzeniowe, to osoby obchodzące święto w innym terminie, na przykład wyznawcy prawosławia, zaraz by się obrazili, a może nawet napisali skargę do ONZ albo do Świętego Mikołaja. Niech szlag trafi taką durną poprawność polityczną. Jak kogoś obraża niniejszy tekst, to niech włączy sobie kanał telewizyjny z jakimś idiotycznym serialem komediowym.

Ja dzisiaj będę mówić o Bożym Narodzeniu. Ale inaczej, bo opowiem o braku świąt. No więc jest taki szczególny moment przed Bożym Narodzeniem, kiedy robimy sobie niespodzianki. Niby wszyscy wiedzą, jakich prezentów mogą się spodziewać w tym roku i od kogo. Ale jednak, czasem zdarzają się niespodzianki. I to jest ten szczególny, miły moment. W historii, którą opowiem a która jest w 100% prawdziwa, też się tak zaczęło. Od zaskoczenia: kilka dni temu, w południe, zadzwonił dzwonek do drzwi. Moi rodzice, niespecjalnie zdziwili się widząc kuriera z ogromną paczką. Zdziwił ich tylko odbiorca, ponieważ byli przyzwyczajeni, że to ja kupuję różne produkty przez internet z dostawą do domu. A tutaj odbiorcą jest senior rodziny, mój ojciec. Kolejne zaskoczenie: paczka jest bezpłatna, to nie żadne naciąganie, ani ukryta bomba zegarowa. Naczytałem się kryminałów, to wiem, że różnie w życiu bywa, i w paczkach może być niebezpieczna przesyłka. Ale nie tym razem.

Paczka jest zaadresowana właściwie, przyszła ze Szczecina, od stowarzyszenia. Nazywa się to: „Paczka dla bohatera”. W środku na wierzchu plik kopert z życzeniami świątecznymi od nieznanych nadawców a pod spodem mnóstwo produktów spożywczych: od podstawowych jak mąka czy makaron po kawę i słodycze. Oraz informacja, że paczka trafiła do adresata, ponieważ jest on kombatantem II wojny światowej. To prawda, ojciec jako dziecko, został zesłany w lutym 1940 r. wraz z całą rodziną na daleką północ Rosji Sowieckiej. Jego winą było to, że był synem osadnika wojskowego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r.

Dziadek, to znaczy mój dziadek a ojciec mojego taty, otrzymał potem z nadania marszałka Piłsudskiego gospodarstwo rolne na Kresach wschodnich i gospodarował tam aż do 1940 r do rozpoczęcia wywózek przeprowadzonych przez NKWD na rozkaz Stalina. W ich wyniku cała rodzina trafiła aż za koło podbiegunowe na ponad 5 lat. Ostatni rok zsyłki spędzili na Ukrainie, skąd w 1946 zostali repatriowani do Polski. Nie ma co szczegółowo opisywać losów polskich zesłańców, bo są dość dobrze znane w literaturze. Dodam tylko, że na Syberii moja rodzina została dokwaterowana do rodziny rosyjskiej, w jednej chałupie, w jednej izbie zamieszkała razem z dwiema innym polskimi rodzinami.

– Jak świętowaliście Boże Narodzenie?

– W ogóle nie świętowaliśmy, nie mieliśmy niczego, cieszyliśmy się, że udało się przeżyć kolejny rok na tej strasznej ziemi – mówi ojciec.

Jest wyraźnie wzruszony oglądając paczkę, którą przed chwilą otrzymał. Nigdy wcześniej nie dostał takiej niespodzianki.

– Ja przecież nie jestem żadnym bohaterem, jak tu piszą. Tylko byłem zesłańcem – mówi.

No właśnie, chodzi o to słowo „tylko”. Sowieci w czasie II wojny światowej wywieźli na wschód ponad 300 tys. Polaków, do dziś została już tylko garstka z nich. Każda forma pamięci, nawet w postaci paczki od anonimowych darczyńców, zasługuje na uznanie. Jednak w tej paczce były również podpisane kartki z życzeniami świątecznymi. Dlatego – w imieniu ojca – serdecznie dziękuję za życzenia m. in. Marcie z Leicester, dzieciom ze szkoły w Tychach i wielu innym, którzy wnieśli swój wkład w akcję „paczki dla bohatera”. Te przesyłki trafiają do adresatów nie tylko w Polsce, ale wszędzie tam, gdzie żyją Polacy.

Czasem, poza darami żywnościowymi, potrzebna jest pomoc materialna, na przykład remont mieszkania, i tym też zajmuje się stowarzyszenie, które prowadzi akcję. W imieniu wszystkich kombatantów dziękuję za wspaniały pomysł i akcję. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_