24 maja 2020, 08:00
Ksiądz Rajewski: BÓG W SĄSIEDNIM WAGONIE
Pamiętacie z dzieciństwa te pełne emocji przygody, gdy rodzice zabierali Was do swojej pracy? Podobna przygoda przydarzyła się także dwunastoletniemu Robertowi, którego ojciec pracował w londyńskim metrze. Pewnego dnia zabrał chłopca do pracy. Po drodze pokazał mu mapę metra, wyjaśniając krok po kroku trasę podróży. O godzinie 15.00 ojciec zdecydował, że Robert musi już wrócić do domu. Sam. Wsadził go do metra, polecając wysiąść na docelowej stacji. Chłopiec był przerażony. Powoli, nie bez trudu, zaczął przypominać sobie mapę, jaką pokazał mu ojciec. Poznając wielki podziemny świat, cały spocony ze strachu, dotarł w końcu do docelowej stacji. Wysiadł ze świadomością, że wszystko było tak, jak mówił tato. Nie był jednak świadomy małego szczegółu. Przez cały czas podróży ojciec siedział na końcu wagonu, pilnie bacząc, czy chłopcu nie grozi niebezpieczeństwo.

Czas płynie niezwykle szybko. Przeminęło pełne przygód dzieciństwo, przemija nasze życie. Zbliżamy się do końca maja, ale też do końca radosnego wielkanocnego czasu. Najpierw przekwitły przebiśniegi, przylaszczki i zawilce. Przekwitają już piwonie, magnolie, kaliny, bzy i jarzębiny. Zaczyna się czas akacji, a w mgnieniu oka, gdy nadejdzie lipiec, przyjdzie czas kwitnienie miodnych lip. Coś się kończy, coś innego się zaczyna. 

Nie inaczej było z misją Jezusa. Narodził się w Betlejem w czasie pięknej gwieździstej nocy. Później uczył się, dorastał, pracował. Przez trzy ostatnie lata swojego życia nauczał, powoływał uczniów, uzdrawiał i wskrzeszał umarłych, aż w końcu został skazany na śmierć i okrutnie zabity. Trzeciego dnia jednak zmartwychwstał. Przez czterdzieści dni ukazywał się uczniom, aż wstąpił do Nieba, które to wydarzenie dzisiaj uroczyście wspominamy. 

Ostatnim zdaniem, jakie według św. Mateusza miał wypowiedzieć Jezus przed swoim wniebowstąpieniem, było zapewnienie: „Oto ja jestem z wami, po wszystkie dni, aż do skończenia świata”. To zapewnienie jest nam niezwykle potrzebne. Bo każdemu z nas zdarzają się w życiu takie okresy, które możemy nazwać „nocą wiary”. Przychodzą takie momenty, kiedy otacza nas ciemność i ogarnia wielki egzystencjalny smutek. Przez ponad trzydzieści lat nie miałem takiego doświadczenia. Teraz jednak doświadczam tego przynajmniej raz w miesiącu. I właśnie wtedy przypominam sobie słowa Jezusa, które wypowiedział w chwili wstępowania do Nieba: „Oto ja jestem z wami, po wszystkie dni, aż do skończenia świata”. A gdy przyczyną mojego smutku jest zło wyrządzone przez drugiego człowieka, natychmiast uświadamiam sobie, że przecież mój Bóg jest ponad nami, bo sam powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi”. 

Zawsze, kiedy w czasie liturgii kieruję do wiernych słowa „Pan z Wami”, przypominam i sobie i im, że rzeczywiście On – nasz Bóg – jest z nami. Zawsze, a może zwłaszcza wtedy, gdy Go nie widzimy, nie słyszymy i nie dostrzegamy. Nawet jeśli tego nie jesteśmy świadomi, On zawsze jest z nami. Zostawił nam mapę, pokazał, co mamy zrobić, by bezpiecznie dotrzeć do domu. I nawet jeśli spoceni ze strachu docieramy do kolejnej stacji naszego życia, możemy być pewni, że On siedzi w sąsiednim wagonie i czuwa nad nami. Obecny tak dla wierzących, jak i wątpiących. Obecny dla mnie i dla Ciebie. Emmanuel – Bóg z nami. 


ks. Bartosz Rajewski jest proboszczem polskiej parafii p.w. Św. Wojciecha na South Kensington w Londynie (Little Brompton Oratory, dawne Duszpasterstwo Akademickie). Msze św. w niedzielę 12.45 i 18.30.

www.dalondon.org.uk

www.facebook.com/DALondon.org.uk

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_