Instruktor szybowcowy i pilot samolotowy. Członek London Gliding Club oraz Aeroklubu Ziemi Pilskiej, współtwórca inicjatywy PolishPilots.uk. Pochodzi z Piły, jest absolwentem specjalizacji lotniczej na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Od 15 lat mieszka w Londynie, ma żonę i troje dzieci. Znak zodiaku – Baran.
Postać…
Mój guru z czasów studenckich dr Stanisław Maksymowicz. Miałem zaszczyt przejść z nim przez kilka etapów znajomości: od zdystansowanych relacji nauczyciel – student, przez koleżeństwo, po przyjaźń. Legendarna, nietuzinkowa postać, wszechstronny instruktor-pilot, a przy tym gość, który będąc dobrze po siedemdziesiątce chodził na szczudłach, przemierzał kajakiem setki kilometrów polskich rzek, a na Zlinie 50 wykonywał wiązanki akrobatyczne przed konkurencjami sportowymi, które chwilę później sędziował jako juror.
Potrawa…
Pierogi przyrządzane przez moją żonę. Ewelina doszła w tym daniu do perfekcji, najczęściej serwując je ze śmietaną (także wysmażaną, jeśli wątroba nam na to pozwala) bądź skwarkami, duszoną cebulką, sosem grzybowym. Idealny balans smaku i farszu, okrytego delikatnym, miękkim ciastem sprawia, że nigdy nie mam ich dość. Palce lizać!
Hobby…
Pomimo posiadania uprawnień pilota samolotowego, a w przeszłości także paralotniowego, to szybowce i latanie na nich w charakterze instruktora sprawia mi największą frajdę. Bakcyla połknąłem w wieku 11 lat, do dziś pamiętam zapach kabiny drewnianej „Muchy”, do której pozwolił mi wejść starszy kolega. W przyspieszonym tempie odebrałem wiele lekcji, nie tylko z technicznych aspektów latania, ale także pokory, odpowiedzialności czy pokonywania własnych słabości. Obecnie przypinanie skrzydeł młodszym koleżankom i kolegom sprawia mi wielką satysfakcję.
Muzyka…
Należę do pokolenia, które gust muzyczny kształtowało w latach 80. ubiegłego wieku na audycjach Programu 3 i 2 Polskiego Radia, głównie tych prowadzonych przez Tomasza Beksińskiego. Słucham różnych gatunków – od rocka, przez muzykę elektroniczną, po klasykę – jednak najbliżsi memu sercu są David Bowie oraz zespoły Led Zeppelin, U2 i Dead Can Dance. Rok temu miałem okazję być na koncercie tego ostatniego w Londynie i było to niezwykłe przeżycie. Ze sceny płynęła niesamowita energia, a ja spełniłem jedno ze swoich marzeń.
Sport…
Obserwowanie zmagań szybowników. Sam nie uprawiam tego sportu zawodniczo, dlatego kibicuję naszym wspaniałym asom przestworzy. Sebastian Kawa, Karol Staryszak, Łukasz Wójcik czy Łukasz Grabowski na każdych zawodach dostarczają wielu niezapomnianych wrażeń. W dzisiejszych czasach, kiedy wyścigi szybowcowe możemy na żywo obserwować w internecie, jest to tak emocjonujące, że nie sposób ich nie śledzić.
Miasto…
Moja rodzinna Piła. Piękna miejscowość z ponad 500-letnią historią, z której pochodził między innymi Stanisław Staszic. Na początku XX wieku Piła miała aż dwa lotniska, a na jednym z nich znajdowały się zakłady lotnicze, które wyprodukowały ponad pięć tysięcy samolotów! Do tej pory ostały się z nich tylko dwa, przy czym jeden, oryginalny, pochodzący z pilskiej produkcji zakładów OAW Fokker VII, eksponowany jest w londyńskim Muzeum RAF-u na Hendon.
Warto dodać, że w pobliżu Piły znajduje się rezerwat przyrody Kuźnik z polodowcowymi jeziorkami na północy, a także otulina lasów z czystymi jeziorami, meandry rzeki Gwdy uchodzącej w niedalekim Ujściu do Noteci i pięknie prezentujące się pola po zachodniej stronie miasta.
Marzenie…
Do dziś stoi mi przed oczami widok płynących po niebie wzdłuż górskiej grani kilku szybowców, które zauważyłem podczas postoju po przekroczeniu włosko-francuskiej granicy w Mont-Cenis. Od tamtego czasu minęło już sześć lat, a ja ciągle jestem pod wrażeniem. Kto wie, może uda mi się w tym roku odbyć lot szybowcem w Alpach…
Piotr Gulbicki
Tomek A
Jareczku, jesteś wielki , gratuluję inicjatywy na wyspach i koniecznie spełnienia marzeń
Congrats
AT