Emilie Pine jest wykładowczynią akademicką na uniwersytecie w Dublinie. Zanim jednak stała się specjalistką od wiedzy o teatrze, przebyła długą, bolesną drogę. Swoimi trudnymi i bardzo osobistymi doświadczeniami zdecydowała się podzielić w zbiorze esejów nagrodzonym m.in. prestiżową The Butler Literary Award. Oryginalny tytuł, „Notes to Self”, w Polsce został zastąpiony nazwą „O tym się nie mówi”. Polski przekład w prosty i celny sposób sugeruje, że mamy do czynienia z publikacją, w której autorka porusza tematy tabu. I tak właśnie jest – zbiór Emilie Pine jest na wskroś osobisty, intymny.
Jak wyznała Pine w wywiadzie dla „The Guardian”, napisała „takie eseje, jakie sama w pewnym momencie potrzebowała przeczytać”. Pochodząca z Irlandii wykładowczyni w swoim quasi-pamiętniku opowiada o wydarzeniach i rozterkach, przed którymi staje wiele współczesnych kobiet: poronienia, zmiany hormonalne, gwałt, choroba alkoholowa w rodzinie. Ale także sytuacja w miejscu pracy, problemy systemowe, przemoc, nierówności, do których dochodzi nawet na najlepszych uczelniach na świecie.
„Męczy mnie już bycie feministką. Męczy mnie, że rozpoznawanie, zwalczanie i naprawianie skutków seksizmu to odpowiedzialność kobiet. Męczy mnie, że jest to tak konieczne i tak trudne” – pisze.
„O tym się nie mówi” pełnią funkcję dziennika; to proza dla siebie, próba zrozumienia i zaakceptowania swoich emocji. Rozprawienia się z nimi. W tych zapiskach z pewnością odnajdzie się szerokie grono czytelników. A ci szczęśliwcy, którzy tego nie zrobią, może zaczną dostrzegać pewne problemy, z którymi tak wielu zmaga się na co dzień.
Irlandzka autorka głośno mówi o tym, co jest wstydliwe i budzi niejednoznaczne emocje. Każe nam się zastanowić, dlaczego właściwie nie rozmawiamy o takich tematach? Dlaczego uchodzą za wstydliwe, skoro tyle osób się z nimi mierzy? Książka ta niesie ulgę, poczucie jedności. Ładunek emocjonalny jest ogromny.
Eseje Emilie Pine to zlepek historii dotyczących tematów, których bardzo długo „nie wypadało” podejmować. Autorka świadomie i bezkompromisowo narusza te granice. Są to tematy, o których się mówić powinno.
Monika Mańka