31 lipca 2020, 10:00
Ponglish On Tour: Nasza podróż przez życie
Ona jest Polką, on Anglikiem. Połączyła ich miłość. Magda i James prowadzą razem konto na Instagramie Ponglish On Tour, gdzie dzielą się realiami życia w mieszanym związku. – Komunikacja jest kluczem w każdym związku, ale w związku mieszanym gra szczególną rolę. Niewiele potrzeba, by zostać źle zrozumianym, a gdy do tego dochodzą emocje, to robi się mieszanka wybuchowa – mówi Magda w rozmowie z Magdaleną Grzymkowską.

Jak zaczyna się Wasza historia?

– Nasza historia rozpoczęła się od przesunięcia palcem w prawo – dosłownie. Poznaliśmy się 2 lata temu w Londynie przez aplikację do randkowania „Bumble”, która różni się od pozostałych tym, że to kobieta musi zrobić pierwszy krok – jeśli tak się nie stanie to match po prostu znika. Z tego, co mówił James, to była zdecydowanie bardziej skuteczna opcja niż inne aplikacje, gdzie ludzie kolekcjonują “lajki”. Zaczęło się niewinnie od wiadomości wymienianych sporadycznie przez pięć tygodni, aż w końcu umówiliśmy się na randkę. To było nie byle jakie wydarzenie, bo przed samą randką zorientowałam się, że zgubiłam portfel ze wszystkimi kartami bankowymi i dokumentami. Jednak James jak prawdziwy dżentelmen zaoferował pomoc w odnalezieniu zguby (przeszukaniu pokoju i drogi ze sklepu do domu, gdzie byłam przekonana, że zgubiłam portfel). Zatem zamiast romantycznej randki w knajpie raczyliśmy się cytrynówką przywiezioną tydzień wcześniej z Polski, podczas gdy ja obdzwaniałam banki, zastrzegając wszystkie karty po kolei. W międzyczasie uczyłam Jamesa polskich słówek, jako że zarzekał się, że w ¼ jest Polakiem (jego dziadek był polskiego pochodzenia). W lipcu świętowaliśmy naszą drugą rocznicę związku i choć podróż rocznicowa nie była możliwa, to uczciliśmy to pierwszym wyjściem do restauracji od początku trwania kwarantanny. Taka kolacja po kilku miesiącach siedzenia w domu była niemalże tak samo ekscytująca, jak wspólna podróż zagraniczna!

Czym urzekł Cię James?

– Pozytywnym podejściem, łatwością rozmowy i potencjałem, który w nim widziałam. Zawsze z tego potencjału żartuję, bo to nie było dla mnie zakochanie się od pierwszego wejrzenia, ale jego wydeptana ścieżka do mojego serca.

A na co zwrócił uwagę James?

– Jamesa urzekły moje oczy – twierdzi, że potrafi wyczytać z nich, co myślę w danym momencie. A poza tym podobała mu się moja otwartość i bezpośredniość oraz to, że nie grałam w żadne emocjonalne gierki.

Czy zauważyliście w swoim związku jakiekolwiek różnice kulturowe?

– Bezpośredniość i mówienie rzeczy wprost – ja używam trzech słów, James jako typowy Anglik zbuduje trzy zdania wstępu, dopiero potem przejdzie do sedna. Poza tym oboje jesteśmy otwarci, więc, nawet jeśli dostrzegamy jakieś różnice, to raczej je akceptujemy i nie skupiamy się na detalach. Mamy podobne podejście do życia i dużo rozmawiamy i słuchamy siebie nawzajem, co wiele ułatwia w związku.

Jakie były reakcje Waszych rodzin, gdy się poznaliście?

– Rodzina Jamesa bardzo entuzjastycznie podeszła do wiadomości o dziewczynie polskiego pochodzenia, zwłaszcza mama, która jest pół-Polką. Zwykle żartujemy, że mamy podobne charaktery, więc chyba nie można mieć lepszej relacji z mamą partnera. Moja rodzina była lekko przerażona, jako że jedynie kilka osób w rodzinie mówi po angielsku. W moim domu rodzinnym angielski zna jedynie mój brat, więc James ma nie lada zadanie, by opanować język polski, by móc w przyszłości rozmawiać z moimi rodzicami. A jak wiemy, polski do prostych nie należy. James uczy się polskiego sam, używając aplikacji Duolingo, ale dużo rozumie, np. tłumaczy polskie przepisy. On ma talent do języków, więc myślę, że z czasem będzie w stanie opanować polski, jeśli oczywiście będzie tego chciał. Na chwilę obecną to ja jestem tłumaczem, a James dorzuca nowo poznane słówka i dużo nadrabia uśmiechem. Rodzina go uwielbia.

Czy kiedykolwiek mieliście kłótnie lub problemy ze względu na różnice językowe?

– Bywa, że miewamy nieporozumienia wynikające raczej z tłumaczenia lub nieodpowiedniego użycia słów, ale wtedy rozkładamy to na czynniki pierwsze i dochodzimy do porozumienia.

Skąd wziął się pomysł na założenie Waszego wspólnego konta na Instagramie?

– Szukaliśmy po prostu wspólnego hobby, czegoś, co moglibyśmy robić razem, a co wiązałoby się po części z naszymi podróżami, których mieliśmy zaplanowanych kilka na ten rok. Podróże trzeba było zawiesić, ale konto rosło i spotykało się z pozytywnym odzewem, więc postanowiliśmy je utrzymać i rozwijać mimo wszystko.

Nazwa Waszego profilu to Ponglish On Tour. A zatem jakie ciekawe podróże odbyliście razem?

– „On tour” w naszym rozumieniu znaczy więcej niż tylko wspólne podróże, to nasza podróż życia, w trakcie której jesteśmy. Ale to prawda, podróże były jednym z bodźców do utworzenia profilu. Na naszym koncie mamy jak do tej pory różne miasta w Polsce, Bułgarię, Hiszpanię, Portugalię, Grecję, Litwę, Belgię i Włochy. W tym roku to listy mieliśmy dorzucić USA i Holandię. Ale świat miał inne plany.

Jak pandemia na Wasze życie?

– Przede wszystkim jako osoby dość aktywne społecznie i podróżniczo, po prostu utknęliśmy w miejscu z wielką niewiadomą, co dalej. James jest bardzo aktywny sportowo, jako były lekkoatleta i ten brak typowej dla niego aktywności fizycznej bardzo mu doskwierał. Staraliśmy się jednak biegać regularnie, by odreagować siedzenie w domu. Zawiesiliśmy wszelkie plany podróżnicze, spotkania ze znajomymi zamieniliśmy na video rozmowy i staraliśmy się zapełniać wolny czas tym, co sprawiało nam przyjemność — pracą nad kontem na Instagramie, graniem w planszówki, oglądaniem filmów i robieniem grilla w ogródku, co kilka dni.

Koronawirus uziemił Was w Londynie. Jak Wam się tu mieszka?

– Lubimy życie w Londynie, głównie dlatego jakie możliwości daje to miasto. Różnorodność kuchni świata (a my lubimy jeść), miejsc do zwiedzenia, ludzi i możliwość podróżowania stąd nawet w najdalsze zakątki świata sprawia, że chcemy tu obecnie mieszkać.

Czy to z Anglią, czy z Polską wiążecie swoją przyszłość?

– Trudno powiedzieć. Na chwilę obecną Anglia, ale nie wykluczamy cieplejszych klimatów w przyszłości.

Jaka jest Twoja ulubiona potrawa angielska?

– Bez wahania będzie to Sunday roast w wykonaniu Jamesa.

A jest coś, czego w brytyjskiej kuchni nie znosisz?

– Nie cierpię Marmite’a!

A jak to wygląda w przypadku Jamesa i polskiej kuchni?

– Tu ciężko wybrać, bo James uwielbia polską kuchnię, ale jeśli musi wskazać, to będzie to żurek i pierogi z kapustą i grzybami. Nie znosi za to zupy koperkowej i dań z koperkiem.

Planujecie wyjazd na wakacje?

– Sprawdzamy obecnie, jakie mamy opcje wakacyjne i liczymy, że uda nam się wyjechać i odpocząć w cieple i słońcu. Czujemy, że potrzebujemy takiego relaksu. Jeśli wakacje w ciepłym kraju nie będą możliwe, będziemy podróżować po Anglii i pokazywać uroki tego kraju, bo Anglia ma wiele pięknych i niedocenionych miejsc, które warto odwiedzić. A w międzyczasie będziemy zapewniać rozrywki w formie quizów, które organizujemy co wtorek na naszym koncie na Instagramie Ponglish On Tour, na które bardzo zapraszamy!

Jakie są Wasze plany odnośnie Waszego bloga? Planujecie rozwijać się także na innych platformach społecznościowych?

– W planach mamy rozpoczęcie bloga również poza Instagramem, by móc udostępniać dłuższe treści i zdjęcia. Ja uczę się fotografii i studiuje na własną rękę Instagrama, by podnosić jakość zdjęć i zwiększać atrakcyjność postów i stories, które udostępniamy. Chcemy, by nasze treści były spójne i dostępne w jednym miejscu, więc raczej skupimy się na Instagramie i blogu, by potencjalni obserwatorzy nie musieli nas daleko szukać.

Co byście radzili wszystkim mieszanym angielsko-polskim parom? Jaka jest tajemnica udanego związku?

– Rozmawiać, dużo rozmawiać. Komunikacja jest kluczem w każdym związku, ale w związku mieszanym gra szczególną rolę. Niewiele potrzeba, by zostać źle zrozumianym, a gdy do tego dochodzą emocje, to robi się mieszanka wybuchowa. Dlatego my dyskutujemy, dopytujemy, utwierdzamy się czy dobrze zrozumieliśmy swoje intencje, jeśli mamy wątpliwości. A dodatkowo trzeba się po prostu lubić i wspierać, to pozwoli zbudować relacje na lata.

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_