Wcale nie tak dawno, bo raptem… 91 lat temu, Ludwik Lawiński nagrywa dla Syreny piosenkę „Rób coś” do słów Andrzeja Własta śpiewając „dzisiaj człowiek, on jest pan, co dzień robi nowych zmian, kino, radio, zeppelin, autobus…” Cóż to były za wynalazki i nowości dnia codziennego! Kolokwialne „face to face” na wielkim ekranie, muzyka jak z sali koncertowej mieszczącej się w niedużym pudełku z pokrętłami, wygodny pojazd w którym łatwo można przemierzać ulice podążając ubranym wieczorowo do jednego z ulubionych miejsc tętniących życiem kulturalnym wielkiego miasta. 91 lat temu… To wcale nie tak dawno, a ile już zmian ukształtowało naszą współczesność.
„Face to face” na niewielkim ekranie mobilnego sprzętu, muzyka dająca złudzenie namacalności a płynąca prosto ze studia nagrań, aż w końcu eleganckie black tie prezentowane z zacisza własnego domu. Mimo wszechobecnego pandemicznego strachu, niefortunnie niezrealizowanych przez to planów, zaostrzeń i obostrzeń, dzięki dobrodziejstwu technologii wszyscy spotykają się na wieczornej Gali z okazji wspaniałego jubileuszu 80. lecia Ogniska Polskiego, która odbyła się w sobotę, 25 lipca o godzinie 19:00.
80 lat… To wcale nie tak wiele! A jednak każdy rok tak dużo wnosił w progi „małego, białego domku” przy 55 Princes Gate – Exhibition Road w Londynie.
Spotkanie rozpoczął prezes Ogniska, dr. Jan Falkowski. W swoich słowach podkreślił dziejowe znaczenie Ogniska Polskiego i przytoczył krótko jego historię.
Przez kolejne momenty towarzyszył nam miły głos p. Anny Mochlińskiej-Rakowicz, która wprowadziła nas w tematykę Gali oraz prezentowała kolejne ważne aspekty działalności Ogniska. Na tę szczególną okazję swój list nadesłał Jego Królewska Wysokość Książę Kentu Edward.
Jedną z pierwszych niespodzianek wydarzenia był teledysk naszego zespołu Retro Singers, pt. „Może kiedyś innym razem”. To znana piosenka do słów Mariana Hemara, ściśle związanego z Ogniskiem w czasach powojennej emigracji, jednak z tekstem zmodyfikowanym adekwatnie do sytuacji panującego obecnie wirusa i rzeczywistości na lockdownie.
Przedstawiane treści ukazywały sprawy którymi od zawsze żyło Ognisko, co jest wpisane w jego istnienie i bycie. Tak przeszliśmy przez obecność w nim muzyki, chlubną działalność teatru, niezapomniane bale i sylwestry, swojskie biesiady, arcyciekawe wystawy, zasługi dla sztuki, literatury, kinematografii, sympatię dla stowarzyszeń a także dobroczynną rolę Ogniska. Nie zabrakło również smakowitego akcentu na którego myśl przychodzą same dobre odczucia, albowiem chodzi o słynną Restaurację i dobrodziejstwo polskich pierogów, które podbiły serca i podniebienia na całym świecie. To właśnie nim piosenkę poświęciła Alexandra Sawyer z grupą Mee and the Band.
Z okazji tej podniosłej chwili Ognisko odebrało także ogrom serdecznych życzeń, które napływały licznie od organizacji, grup, zespołów i osób z którymi współpracowało na przestrzeni lat. Tak dobre słowa oraz różnorakie podarunki w postaci muzycznej i nie tylko przekazali: Związek Lotników w Wielkiej Brytanii, 307 Squadron Project, Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny, Poland Street, Rula Lenska, Karolinka, Hajlanderzy & Vokalinki, Polska YMCA w Wielkiej Brytanii, Mazury, Orlęta, Trinity Laban Conservatoire of Music and Dance with Puzzlepiece Opera, Sophie Clarke & Sam Jewison, Jenny Lewisohn & the Hieronymus Quartet, Barbara Kaczmarowska-Hamilton, Clare Mulley, Ian Wolter, Roger Moorehouse, Barbara Hulanicki, Piotr Szkopiak, Cornelia & Marek, Magazyn z Wysp, Lord & Lady Gawain Douglas & Natasha Douglas, Rysio Kolendo and the Rhythm Swing Quintet.
Retro Singers przygotowało drobną rymowankę pióra swojego pianisty:
Płonie naszych serc ognisko,
bo w Ognisku – Polska blisko.
Nikt z nas dumy swej nie kryje,
więc krzyknijmy – niech nam żyje!
A jak zwyczaj stary każe
mamy kilka dźwięków w darze…
Tak serdecznie winszujemy
i za wszystko dziękujemy!
Wiary naszej nic nie skruszy,
więc mamy nadzieję
dożyć kolejnych, wielkich jubileuszy.
Bo ważne, by na tej wędrówce po świecie,
kawałek Ojczyzny miało polskie dziecię.
ZACHĘCAMY DO OBEJRZENIA KLIPU, KTÓRY RETRO SINGERS NAGRALI W CZASIE PANDEMII [LINK]
Wedle zwyczaju wieczór zakończył się toastem i, jak przystało na wspaniałe święto, towarzyskimi pogawędkami na salonach, a uściślając – w wirtualnych pokojach, gdzie każdy z każdym mógł podzielić się swoimi wrażeniami. To wszystko dzięki dobrodziejstwu technologii, tej samej, która nie przestaje gnać od dziesiątek lat.
Epoki, dziesięciolecia, jubileusze. Jak to mówią – panta rhei. Życzmy by Ognisko Polskie stojąc na straży naszego dziedzictwa, było świadkiem kolejnych 80 lat historii o których, na kolejnym jubieluszu, opowiedzą następne pokolenia.
Jakub Gawrysiak