Bydlin to jedna z najstarszych miejscowości w regionie małopolskim. Na pierwszą wzmiankę w kronikach historycznych zasłużył już sobie w roku 1120. Był on nawet przez jakiś czas miastem, ale nie ten fakt stanowi obecnie o wyjątkowości tego miejsca. Wyjątkowe jest tam wzgórze Świętego Krzyża. Jest to miejsce gdzie możemy na niewielkim terenie prześledzić nawarstwianie i rozwój fortyfikacji od czasów średniowiecza do nowożytnych oraz tradycje pola bitwy. Tutaj właściwie zaczęła się historia niepodległej Polski. W dniach 17-19 listopada 1914 roku rozegrała się tu największa i decydująca bitwa Pierwszej Brygady Józefa Piłsudskiego. Zatrzymano wtedy wojska rosyjskie przed zajęciem dalszych terenów Śląska. Sam Piłsudski nazwał to miejsce „Krzywopłockimi legionowymi Termopilami” i zabiegał, aby utworzono tam „rezerwat historyczny”. To marzenie marszałka zostało spełnione dopiero w setną rocznicę uzyskania niepodległości.
Kościół z twierdzy
Na szczycie wzgórza już w XIV wieku zbudowano myśliwski zamek obronny. Jego właścicielem był nieślubny syn Kazimierza Wielkiego. Do dziś ostały się grube, wapienne mury świadczące o militarnym przeznaczeniu tego obiektu. Jeszcze na początku XV wieku otoczono zamek tarasami ziemnymi, które miały utrudnić dostęp do tej niewielkiej, ale mocnej twierdzy. Sto lat później Bydlin zakupuje rodzina Bonerów. Są to czasy pokoju i dobrobytu. Twierdza zostaje przebudowana na kościół. Gdy nadeszła fala reformacji Bydlin zgodnie z postępowym duchem czasu zostaje przeznaczony na zbór ariański. Jego właścicielem jest wówczas Jan Firlej (1521- 1574). Był to wielki działacz reformacji i przeciwnik wszelkich katolickich kandydatów na tron polski. Wsławił się tym, że podczas koronacji Henryka III Walezego w Katedrze Wawelskiej wywołał spore zamieszanie kiedy podszedł do króla i zażądał by podpisał trzy dokumenty gwarantujące wolność protestantom w Polsce. Walezy nie miał wyjścia, gdyż Firlej był marszałkiem wielkim koronnym i na dodatek gościł przyszłego monarchę kilka dni wcześniej. Ale już kolejny właściciel Bydlina, Mikołaj Firlej, odrestaurował zamek-kościół, oddał go katolikom i nadał wezwanie Świętego Krzyża, od którego nazwę przejęło wzgórze. W roku 1655 budynek zostaje zniszczony właściwie „po drodze” przez generała szwedzkiego podążającego do Częstochowy. Kościół zostaje odbudowany ponownie w pierwszej połowie XVIII przez kolejnych właścicieli wsi: Męcińskich. Niestety, zaledwie kilkadziesiąt lat po tym, nieużywany i opuszczony budynek zaczyna zamieniać się w malowniczą ruinę, którą jest do dziś. Wtedy to zbudowano też kaplicę cmentarną. Ta przetrwała i nadal pełni swoją funkcję. W niej odprawiano pogrzebowe modły za poległych na wzgórzu Świętego Krzyża.
Landsturm i Piłsudski
Bitwa pod Krzywopłotami, Bydlinem i Załężem to niezwykle ważny epizod na froncie wschodnim, bez którego być może Piłsudski nigdy nie dotarłby do momentu, gdy stał się marszałkiem. Jego Legiony Polskie wchodziły w skład struktur austriackiego, pospolitego ruszenia (Landsturm) i zajmowały centralne pozycje pomiędzy oddziałami cesarskimi. Całym korpusem dowodził Viktor Dankiel. Pierwszy dzień walki, 17 listopada 1914, z rosyjską, elitarną Dywizją Strzelców Syberyjskich, zakończył się klęską i wycofaniem oddziałów legionowych, które poniosły duże straty. Wtedy zaczęto umacniać okopy na wzgórzu Św. Krzyża. Ich strukturę określała austro-węgierska instrukcja techniczna fortyfikacji polowych. Wykonano rowy strzeleckie z poprzecznicami, które służyły do ucieczki w razie wybuchów w okopie. Wykopano półokrągłe „gawry” czyli ziemianki, gdzie żołnierze mogli się chwilę przespać ciasno położeni, jeden przy drugim na boku. Te głębokie na mniej więcej 140 cm struktury, były wydrążone w miejscowym podłożu ze skał wapiennych. Pokryto je dachami z desek przykrytymi warstwą ziemi, darnią i gałęziami. Pod Bydlinem pojawił się podziemny labirynt, z którego wystawały tylko kolby karabinów i dział. Obecnie możemy oglądać odrestaurowane cztery odcinki stanowisk bojowych. Najdłuższy ma 84 metry długości i tak jak pozostałe, jest lekko wygięty na wschód. Ma pięć poprzecznic i rowy dobiegowe oraz zachowane przedpiersie czyli ochronę strzelców w postaci umocnionej ścianki ziemno- skalnej. W pobliżu zachowanej ziemianki możemy zobaczyć stare fotografie, na których widać śpiących żołnierzy. Ponieważ budowano szybko, pod presją czasu, nie wykonano rowków odpływowych, służących do osuszania i kanalizacji. W czasie umacniania stanowisk cały czas trwały potyczki, w których ginęli legioniści. 18 listopada zostaje zabity młody porucznik Stanisław Paderewski, przyrodni brat słynnego pianisty i kompozytora Ignacego. Na jego cześć w roku 2012 odsłonięto kamienny obelisk w Bydlinie. 19 listopada następuje kontruderzenie z tych pozycji. To największe, dotychczasowe starcie Pierwszej Brygady. W walce bierze udział 440 legionistów. 133 z nich zostaje rannych lub wziętych do niewoli, 46 zabitych. To wielki cios, ale Rosjanie wycofują się, co zapobiega zajęciu dalszych ziem śląskich.
Bezimienni
Ten „chrzest bojowy” jest niezwykle ważny dla młodego Piłsudskiego. Chce uhonorować swoich zabitych towarzyszy. W drugą rocznicę bitwy przybywa do Bydlina, by odsłonić pomnik własnego projektu, z insygniami Legionów Polskich. Potem zakupuje całe wzgórze Świętego Krzyża, aby stało się miejscem pamięci. Niestety wybucha Druga Wojna, następnie władzę przejmują komuniści. Dla nowego polskiego rządu walki na wzgórzu Świętego Krzyża są epizodem bez znaczenia. Sam Bydlin nie stał się miejscem historycznym wartym troski. Jednak zachował się pomnik na pobliskim cmentarzu z wyrytymi nazwiskami Polaków poległych w tej bitwie. Znajduje się on niedaleko od kaplicy i wieńczy go wielki, granitowy krzyż. Takiej pieczołowitości w pochówku nie doznali żołnierze oddziałów austriackich (206 poległych), w skład których wchodzili również Polacy oraz Węgrzy, Słowacy, Czesi. Spoczywają oni w zbiorowej, ale bezimiennej mogile wraz z żołnierzami rosyjskimi (78 poległych). Znajduje się ona również na tym samym cmentarzu. Prócz tego jest tam przy kaplicy mogiła Żołnierzy Września 1939 roku; pięciu żołnierzy z Drugiego Pułku Piechoty Armii „Kraków”. Pamiątkowe okopy Piłsudskiego zostały przebadane archeologicznie dopiero w połowie lat osiemdziesiątych, głównie przez studentów Politechniki Krakowskiej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. To dzięki ich publikacjom i pracom gmina Klucze, przy wsparciu Ministerstwa Kultury przedsięwzięła pierwsze kroki w ratowaniu tych znaczących fortyfikacji. Szczególnie w ostatnich latach zajęto się utworzeniem owego „parku historycznego”, który planował marszałek Piłsudski. Dziś jest to miejsce znakomicie opisane, udostępnione i zadbane. Na szczycie wzgórza nadal królują ruiny białego zamku z XIV wieku. Leśne ścieżki prowadzą wokół starych okopów i po zboczach Świętego Krzyża. W pobliżu jest pełna szumiących trzcin dolina rzeczki i staw hodowlany. Trudno sobie dziś wyobrazić zgiełk i okrucieństwo bitew w tym cichym i zagubionym miejscu…
Tekst i zdjęcia: Anna Sanders