Trwa projekt zbiórki funduszy na zakup historycznego pianina produkcji Feliksa Yaniewicza – polskiego wirtuoza, skrzypka, zasłużonego działacza kultury w Wielkiej Brytanii i współtwórcy festiwalu w Edynburgu. Pianino, które zostało gruntownie wyremontowane, docelowo miałoby stanąć w Domu Kombatanta przy Drummond Place w Edynburgu i służyć kolejnym pokoleniom polskiej społeczności w Szkocji.
Do tej pory udało się zebrać 73% wymaganej kwoty. Do zbiórki dorzuciła się Roxanna Panufnik, córka polskiego wybitnego kompozytora dodając: „What a wonderful project – good luck!” Akcja ma też poparcie ambasadora RP Arkadego Rzegockiego oraz Konsulatu Generalnego w Edynburgu.
Apelujemy o hojność rodaków w celu zachowania ważnego symbolu dziedzictwa kulturowego Polaków na Wyspach i ich wkładu w kulturę Zjednoczonego Królestwa.
Link do zbiórki internetowej bit.ly/Yaniewicz
Ireneusz Truszkowski, Konsul Generalny RP w Edynburgu
Ponad rok temu do konsulatu zwróciła się potomkini Feliksa Yaniewicza, Josie Dixon i zaprosiła nas do projektu upamiętnienia swojego sławnego, utalentowanego przodka, wspominając o tym zabytkowym instrumencie. Muszę przyznać, że mimo jako polski konsul w Szkocji żywo interesuję się wszelkimi związkami pomiędzy naszymi krajami, nie słyszałem wcześniej o tym tak niezwykle zasłużonym kompozytorze. Myślę, że nie jestem wyjątkiem, że ta postać nie jest wystarczająco znana i obecna w świadomości polskiej czy nawet szkockiej społeczności – chociaż to on jest jednym z „ojców” festiwalu w Edynburgu i na budynku przy 84 Great King Street, gdzie mieszkał i umarł, znajduje się inskrypcja ku jego pamięci. Dlatego bardzo zainteresowałem się tym projektem i oczywiście konsulat w pełni popiera i włącza się w tę inicjatywę.
To unikatowa okazja przypomnienia, a dla niektórych pokazania po raz pierwszy tej niezwykłej postaci, która powinna być znana wszystkim. W ostatnich latach byliśmy bardziej skoncentrowani na historii najnowszej, co jest zrozumiałe, bo pamięć o wydarzeniach II wojny światowej pozostaje żywa, stąd duże zainteresowanie generałem Maczkiem czy misiem Wojtkiem. Tymczasem Yaniewicz to postać, która żyła i tworzyła 200 lat temu, ale jest postacią ważną i nietuzinkową i której należy się właściwe upamiętnienie. Z powodu pandemii projekt ten został trochę uśpiony, planujemy zorganizować wydarzenie, które być może stanie się inspiracją do kolejnych tego typu akcji w polskim środowisku, mających na celu promocję szeroko pojętej kultury polskiej. To ma szczególne znaczenie, bo nie zapominajmy, że Edynburg to miasto festiwali, nie tylko muzycznego, ale też filmowego, książkowego, artystycznego i co najważniejsze teatralnego. Mam nadzieję, że w przyszłości Polacy będą na nich bardziej widoczni.
Wierzymy, że wkrótce uda się doprowadzić do końca projekt zakupu tego instrumentu i umieścić go w Domu Polskim należącym do Fundacji Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, aby nie tylko upamiętniał postać Yaniewicza, ale też służył pokoleniom młodych muzyków, pomagał promować polską historię i kulturę oraz polskie młode muzyczne talenty, których w Szkocji nie brakuje.
Sylwia Spooner, Head of Cultural Affairs Konsulatu RP w Edynburgu
W swojej pracy zawsze staram się szukać takich szkocko-polskich więzi, które stanowią podstawę do współpracy i wymiany kulturalnej pomiędzy naszymi narodami. To właśnie na nich opieramy wszelkie projekty kulturalne, które przeprowadzamy w Szkocji. I fakt, że sama rodzina Yaniewicza jest zainteresowana ty, aby podkreślić jego polskie pochodzenie, jest dla nas niezwykle ważne.
Do projektu udało się włączyć również polskie organizacje takie jak Polsko-Szkockie Towarzystwo Kulturalne oraz kierownictwo Domu SPK, gdzie pianino ma stanąć, więc szykuje nam się ciekawe polsko-szkockie przedsięwzięcie. Takie informacje, że Polak był współzałożycielem pierwszego festiwalu w Edynburgu, często nam umykają, a stanowią ważną podwalinę do pielęgnowania wzajemnych relacji.
Feliks Yaniewicz rzadko jest promowany, zarówno jego twórczość, jak i inne zasługi i dokonania dla kultury. Dzięki temu projektowi mamy niepowtarzalną okazję, aby to zmienić. Jak rozmawiałam z prof. Zbigniewem Pilchem z krakowskiej Akademii Muzycznej, który zna i gra utwory Yaniewicza, już teraz zadeklarował chęć udziału tej inicjatywie. Profesor Pilch współpracuje zaś z wrocławską orkiestrą barokową, którą być może także uda się włączyć. I tak się tworzy cała siatka połączeń celebrujących wspólne dziedzictwo kulturowe.
Jestem przekonana, że dzięki Yaniewiczowi uda się zorganizować wiele ciekawych wydarzeń. Szkoda tylko, że to wszystko tak się odwleka ze względu na pandemię. Jednak jesteśmy pozytywnej myśli, a dodatkowo zbliżające się dwie ważne daty – dwusetna rocznica przyjazdu Yaniewicza do Edynburga (w 2023 roku) oraz 260. rocznica jego urodzin (w 2022 roku) – będą wspaniała okazją do inauguracji projektu.
Oprac. Magdalena Grzymkowska