„Były wzloty i upadki, ale zawsze byliśmy w dobrych stosunkach. (…) W wielu kwestiach się zgadzamy, ale są też takie strefy, nad którymi trzeba jeszcze popracować” – tak ambasador RP w Londynie Witold Sobków ocenił polsko-brytyjskie stosunki na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia podczas wykładu „Polska polityka zagraniczna po 1989 roku – współpraca UK-PL w ramach UE i NATO”. Wydarzenie zorganizowane zostało przez Polski Ośrodek Naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Londynie.
Na drodze zmian
Pytany o obecną sytuację Polski w relacjach z innymi państwami, Witold Sobków zawsze zaczyna od podkreślenia, że „jedną z ważniejszych przyczyn odnoszonych przez nasz kraj sukcesów jest jego wyjątkowość”. Tym, co nas wyróżnia, zawsze była mocna wiara i silna pozycja Kościoła katolickiego, wraz z papieżem Janem Pawłem II na czele, który nakłaniał słowem do pokojowej walki o wolność, bronił i wspierał uciśnionych pod komunistycznym reżimem więźniów politycznych. Do tego dochodzi szlachetna tradycja – rodzinna, przedwojenna, ale przy tym również bardzo indywidualna. Ludzie od zawsze mieli wolę walki, pragnienie wolności i demokracji. Zryw Solidarności odbił się echem we wszystkich pobliskich krajach. Co więcej, Polacy byli od zawsze przedsiębiorczy – umieli dopasować się do istniejących okoliczności i dobrze je wykorzystywać. Mimo poważnych ograniczeń, mogli podróżować. Obecnie Polacy korzystają z praw wolności, mogą swobodnie przemieszczać się po świecie, wybierać miejsce zamieszkania czy pracy, zakładać rodziny i czuć się bezpiecznie, chociażby właśnie tu, w Wielkiej Brytanii.
Realizacja celów
Po 1989 roku Polska wyznaczyła sobie ważne dla polityki zagranicznej cele. Pierwszym z nich i podstawowym było nawiązanie oraz utrzymanie dobrych i długotrwałych stosunków z siedmioma, zupełnie nowymi – w wyniku zmian po ’89 roku – sąsiadami. Prace nad wzajemną przychylnością były trudne i długie, aczkolwiek zaowocowały sukcesem. Polsce udało się zrealizować wszystkie z założonych celi.
W 1999 roku dołączyła do NATO – organizacji polityczno-wojskowej, która walczy o utrzymanie pokojowych stosunków między Zachodem a Wschodem – zyskując poczucie bezpieczeństwa i silne wsparcie militarne ze strony USA. Kolejnym krokiem było pogłębienie integracji w Europie, starała się więc o członkostwo w Unii Europejskiej, co też Polska osiągnęła w maju 2004 roku. Wejście do Unii, choć miało swoje plusy i minusy, było niezbędne do wsparcia gospodarczego kraju. Dzięki temu możemy rozwijać wiele różnych sektorów, harmonizujemy działania polityki zagranicznej i wspólnie dbamy o dobro regionu. Od 2004 roku Polska dąży do ukształtowania i wzmocnienia trzech filarów Unii Europejskiej – unii gospodarczej, politycznej i policyjno-sądowej. Witold Sobków ocenił, że o ile w zakresie pierwszej z nich współpraca przebiega bardzo dobrze, w pozostałych dwóch zostało jeszcze wiele do zrobienia. Jednak integracja europejska zepchnęła swego czasu nieco na bok relacje z krajami zza naszej wschodniej granicy, dlatego Polska wyszła z inicjatywą stworzenia Partnerstwa Wschodniego. Poprawienie relacji z państwami z Europy Wschodniej to obecnie ważny punkt w polityce zagranicznej Polski, prowadzone są m.in. rozmowy w sprawie ułatwień w przejazdach granicznych dla studentów i dziennikarzy z Ukrainy oraz obniżenia kosztów wiz.
Polska a Wielka Brytania
„Zawsze byliśmy w dobrych stosunkach, oczywiście były wzloty i upadki, ale zawsze byliśmy ze sobą bardzo blisko” – ocenił Witold Sobków. „Największym wyzwaniem jest UE, bo mamy nieco inną filozofię. Polsce zależy na znacznie głębszej współpracy w sferze politycznej. WB chce się raczej skoncentrować na pierwszym filarze (unia gospodarcza – przyp. red.), zwłaszcza na wolnym rynku, a poza tym delikatnie poruszać po kolei inne zagadnienia ze wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa (unia polityczna – II filar) oraz współpraca policyjna i sądowa w sprawach karnych (unia policyjno-sądownicza – III filar). „Nasze ambicje są zdecydowanie większe, chcielibyśmy sprawić, by UE była bardzo silnym politycznie partnerem” – dodał ambasador. Jego zdaniem, nie wystarczy skupiać się na handlu i wolnym rynku, ale należy wzmacniać europejskie instytucje, współprace w sferze obrony i bezpieczeństwa narodowego.
Zakresem, w którym współpraca przebiega bardzo dobrze, jest m.in. migracja. „Jesteśmy wdzięczni rządowi brytyjskiemu za otwarcie granic w 2004 roku. Dzięki temu możemy tu mieszkać, pracować, uczyć się i czuć się jak w domu, wysyłać dzieci do szkół, korzystać ze służby zdrowia. Z drugiej strony mamy dużo do zrobienia, aby zmienić wizerunek Polaków – istnieje wiele przykładów, chociażby w mediach, negatywnego przedstawiania Polaków” – zauważa Witold Sobków. Zdaniem ambasadora, wbrew powszechnej opinii, Polacy przybywający na Wyspy pomagają gospodarce tego kraju: tworzą wiele nowych miejsc pracy, wypełniają puste stanowiska, uczą Brytyjczyków rywalizacji – lepszy zdobywa pracę, na tym polega wolny rynek. Nie naruszają żadnych praw i nie chcą omijać systemu prawa. „Mówi się, że Polacy wykorzystują system pomocy społecznej nielegalnie pobierając benefity – to nieprawda”. W końcu rodzice dzieci, na które pobierają benefity, płacą podatki na rzecz wielkiej Brytanii i pracują na emerytury Brytyjczyków, nie Polaków. A dzieci, które rzekomo zajmują miejsca w szkołach, w większości pozostaną w Wielkiej Brytanii i również będą pracować na jej rzecz.
Magdalena Czubińska