Do 6 stycznia można odwiedzać Winter Wonderland, który pozwoli wam chociaż na chwilę zapomnieć się, a nawet zachłysnąć się beztroskim podejściem do życia.
Jeżeli wybieracie się tutaj z dziećmi lub dorosłymi, którzy kochają adrenalinę, możecie być pewni, że pierwszym punktem wycieczki będzie wesołe miasteczko. Ilość maszyn, rolercosterów i karuzel jest naprawdę porażająca. Wszystko w atmosferze zgiełku, kolorowych świateł i głośnej, niekiedy irytującej muzyki. Niektóre z atrakcji mogą naprawdę przyprawić o zawrót głowy. Przykładem może być Power Tower, gdzie najpierw pasażerowie wjeżdżają na wysokość kilkunastu pięter, aby w następnej kolejności nagle z wielką prędkością „spaść” aż do ziemi – i oczywiście wszystko z zachowaniem standardów bezpieczeństwa. Za atrakcje zapłacimy tokenami-żetonami, które należy wcześniej zakupić w kasie w cenach od 2-3 funtów.
Ci, co nie mają lęku wysokości, powinni obowiązkowo wybrać się na Giant Observation Wheel, młodsze dziecko London Eye, skąd można podziwiać panoramę Londynu. Może widok na miasto nie jest tak niepowtarzalny, jak z koła ufundowanego przez British Airways, ale cena za tę Atrakcję Winter Wonderland jest też odpowiednio niższa; od £5 do £8. Bardziej wymagającym gościom podczas przejażdżki może towarzyszyć butelka szampana. Jest także możliwość zarezerwowania całego wagoniku tylko dla swojej grupy do 6 osób. Atrakcja jest dostępna również dla osób niepełnosprawnych.
The Magical Ice Kingdom to miasteczko wykonane ze śniegu i lodu. Oprócz wspaniałych budowli z lodowych bloków, przywodzące na myśl bajkowe zamczyska znajdziemy to mnóstwo misternych konstrukcji i kiczowatych, śniegowych rzeźb. Niekiedy można się zdziwić, że wszystko jest wykonane z tego nietrwałego materiału, jakim jest woda w stałym stanie skupienia. Lodowe miasteczko jest podświetlone kolorowymi światełkami, czyniąc je jeszcze bardziej magicznym. To miejsce zapiera dech w piesiach – z zachwytu i z… chłodu, ponieważ z wiadomych względów na terenie lodowego miasteczka utrzymywana jest temperatura poniżej zera.
Dla amatorów akrobatyki i innych pokazów sztuki cyrkowej jest Zippos Circus. Organizatorzy chwalą się, że cyrk mieści się w największym ogrzewanym namiocie na świecie. Spektakle trwają ok. 45 minut, więc najmłodsi widzowie nie powinni się do tego czasu znudzić siedzeniem na widowni.Miłośnicy jazdy na łyżwach powinni spróbować swoich sił na tutejszym lodowisku. Niezwykle magiczne przeżycie gwarantowane szczególnie wieczorem, kiedy nad taflą rozbłyśnie 100 tys. lampek. Uczestnicy jeżdżą wokół pięknej wiktoriańskiej altany, gdzie nie zabrakło także elementu świątecznego w postaci choinki. Wejście na lodowisko jest możliwe mniej więcej co godzinę, jednak ze względu na dużą popularność lodowiska organizatorzy zalecają zakup biletów na konkretną godzinę i przybycie 20 minut wcześniej. W cenie biletu (od £8.50 do £14.50) jest możliwość wypożyczenia łyżew.
Wizyta w Winter Wonderland jest nieważna, jeżeli się nie przespacerujemy przez Christmas market. Wśród udekorowanych świątecznymi lampami stoisk można się tu wprawić w prawdziwie świąteczny nastrój. W powietrzu unosi się zapach piernika, cynamonu i grzanego wina. Na stoiskach można kupić ręcznie robione ozdoby choinkowe, kartki świąteczne, czekoladki, muffiny, a nawet całe owoce zanurzone w mlecznej, białej lub gorzkiej czekoladzie. Bardzo apetycznie wyglądają szczególnie czekoladowe jabłuszka. Oprócz typowo świątecznych produktów można kupić zabawki, szaliki, koszulki, biżuterię, a nawet czapki i kurtki – na wypadek, gdyby ktoś zmarzł, w końcu wszystko odbywa się na świeżym powietrzu.
Po tych wszystkich atrakcjach czas się posilić. W części gastronomicznej wybór świątecznych smakołyków jest ogromny. Szczególnie dużą popularnością cieszy się kuchnia… niemiecka, przede wszystkim piwo i wursty, tradycyjne niemieckie kiełbasy z grilla. A to za sprawą Bavarian Village – wielkiego namiotu, w którym balują przede wszystkim pełnoletni bywalcy Winter Wonderland. Panuje tutaj biesiadna atmosfera w stylu Oktoberfestu. Goście zasiadają przy stołach na długich ławach – nieważne, czy się kogoś zna czy nie. Wszyscy, ubrani w czapki i swetry z reniferami, mikołajami i śnieżynkami są bardzo przyjaźnie nastawieni, śpiewają, tańczą i świetnie się bawią do muzyki na żywo. A ze sceny lecą same przeboje rocka, muzyki popularnej, a także świąteczne hity takie jak „All I want for Christmas” czy „Last Christmas”. Co za wspaniała promocja dla kraju, który jest kojarzony z samochodami, nazizmem i żołnierskim ordnungiem! Może Polska mogłaby pomyśleć o takiej reklamie w przyszłym roku?
Winter Wonderland jest miejscem wyjątkowym w swoich rozmiarach i atmosferze. Oczywiście nie ma on nic wspólnego z polską katolicką tradycją obchodzenia Bożego Narodzenia. Jest to miejsce kultu komercyjnego oblicza świąt. Ale, co najważniejsze, daje uczestnikom wiele radości i pozwala oderwać się od zwykłej szarej codzienności i zarazić kultywowaną w krajach anglosaskich polityką „keep smiling”. Co jest w tym szczególnym okresie całkiem przyjemne.
Tekst i fot. Magdalena Grzymkowska