02 września 2014, 10:00 | Autor: Piotr Gulbicki
Na Ogniskowej scenie zdarzeń

– Czy obawiamy się konkurencji? Nie, gdyż takowa nie istnieje. Mimo działalności wspaniałych polskich teatrów w Londynie, jak chociażby Sceny Poetyckiej POSK-u, nie ma takiego, który wystawia literaturę polską w języku angielskim i umożliwia aktorom nie angielskojęzycznym występy w tym języku przed prestiżową publicznością – mówią Magdalena Rutkowska i Maja Lewis, inicjatorki reaktywowania Teatru im. Mariana Hemara w Ognisku Polskim.

Na przesłuchania zgłosiło się ponad 100 kandydatów i kandydatek / fot. Piotr Gulbicki
Na przesłuchania zgłosiło się ponad 100 kandydatów i kandydatek / fot. Piotr Gulbicki
Trwają przesłuchania. Profesjonalne jury, sznur osób czekających w kolejce. Kilkuminutowe występy, odgrywanie przygotowanych wcześniej scenek. To głównie aktorzy młodego pokolenia, Polacy i Brytyjczycy, mający już na koncie występy na teatralnych deskach. Wielu z nich ukończyło artystyczne uczelnie, z niejednego pieca chleb jedli.

– Odzew jest nadspodziewanie duży, łącznie na przesłuchania zgłosiło się ponad 100 osób. Jest w kim wybierać – nie kryje zadowolenia Maja Lewis.

Klasycznie i współcześnie

Był chlubą dawnej emigracji, nieprzypadkowo niewielką scenę w Ognisku Polskim nazywano Teatrem Narodowym. Współpracowali z nim między innymi Sławomir Mrożek, Marian Hemar, Wiktor Budzyński, Włada Majewska, Irena Anders, Irena Delmar…

– O historii tego teatru można mówić godzinami, jego przeszłość to temat na książkę. Niestety, wiele dokumentów, ksiąg, listów i innych wartościowych materiałów z nim związanych zostało zapomnianych, a może nawet celowo zlikwidowanych – mówi Magdalena Rutkowska, dodając, że teraz, po latach, reaktywowanie teatru ma szczególne znaczenie. Jako miejsca żywej dyskusji o kulturze, ale też hołdu dla literatury i sztuki. Zarówno klasycznej, jak i współczesnej.

– W obecnych czasach, zjednoczonej Europy, szczególnie ważnym elementem jest edukowanie Brytyjczyków oraz obcokrajowców mieszkających na Wyspach na temat naszej historii i kultury. Mamy wielkie talenty, wybitne osobowości, ale często na Zachodzie postrzega się je jako nie Polaków. Musimy dbać o przywracanie właściwego wymiaru rzeczy – dodaje Maja Lewis, podkreślając, że Ognisko jest świetnym miejscem startu dla uzdolnionych artystów nie tylko ze względu na renomę klubu, ale również jego lokalizację i widownię.

Odrębna sprawa to współpraca z aktorami z kraju. Pomysł zrodził się po rozmowie z prezesem Związku Artystów Scen Polskich Olgierdem Łukaszewiczem w Ambasadzie RP w Londynie – po przedstawieniu, w czasie którego zbierano fundusze na wsparcie Domu Aktora Weterana w Skolimowie.

Wyzwanie Mizantropa 

Reaktywowany teatr ma być wizytówką Polski w Londynie / fot. Piotr Gulbicki
Reaktywowany teatr ma być wizytówką Polski w Londynie / fot. Piotr Gulbicki

Był 8 listopada 2013 roku. Tego dnia, po latach niebytu, Teatr im. Mariana Hemara oficjalnie reaktywował swoją działalność. Na pierwszy ogień poszła sztuka „A wariatka jeszcze tańczy” w interpretacji Sceny Poetyckiej POSK-u. W kolejnych miesiącach na deskach teatru gościnnie występowały zespoły z Polski oraz artyści emigracyjni, a teraz szybkimi krokami zbliża się wydarzenie szczególne. Miesiące przygotowań, przesłuchań, kompletowania składu. I kulminacja – 19 września Teatr w Ognisku zadebiutuje własną produkcją, sztuką „The Misanthrope” Moliera, w reżyserii Gigi Robarts. Będzie ona odgrywana przez następne cztery dni.

Dlaczego akurat Molier? – W naszym teatrze chcemy promować światową literaturę, często nieznaną w Anglii ze względu na obcy język i brak jej tłumaczenia. Planujemy pokazywać dzieła wielkich mistrzów nie tylko angielskich i polskich, ale też tworzyć nowe przedstawienia, zapraszając do współpracy pisarzy oraz scenarzystów różnej narodowości – mówi Magdalena Rutkowska, podkreślając, że „The Misanthrope” będzie pierwszą w historii sztuką w języku obcym wystawianą w Ognisku Polskim.

Przygotowania do premiery idą pełną parą. Od prawej: Magdalena Rutkowska, Maja Lewis i Gigi Robarts / fot. Piotr Gulbicki
Przygotowania do premiery idą pełną parą. Od prawej: Magdalena Rutkowska, Maja Lewis i Gigi Robarts / fot. Piotr Gulbicki
Próby trwają. Reżyserka Gigi Robarts, która jest również odpowiedzialna za adaptację przedstawienia, poświęca minimum trzy dni tygodniowo na przygotowanie aktorów. I, jak podkreśla, mimo ich profesjonalnej przeszłości sztuka Moliera jest trudnym wyzwaniem. A bodaj największy problem jest z głównym bohaterem, którego charakter… odstraszył już dwóch aktorów.

Siedem grzechów Londynu

To społeczna inicjatywa, budowana od podstaw. Związane od lat z polonijnym i brytyjskim światkiem artystycznym Magdalena Rutkowska i Maja Lewis, występujące pod szyldem M&MLondonStudios, to spiritus movens całego przedsięwzięcia. Ale w działalność teatru zaangażowanych jest wiele osób. Aktorzy, reżyserzy, ludzie sztuki. Owocuje współpraca z zaprzyjaźnionymi teatrami i instytucjami kulturalnymi, kontakty z uniwersytetami i college’ami.

Odbudowę artystycznej sceny wspiera Komitet Ogniska Polskiego, jednak, jak zakładają organizatorki, w niedalekiej przyszłości przedsięwzięcie powinno być samowystarczalne finansowo. A nawet przynosić dochód Ognisku i służyć wspieraniu celów charytatywnych.

W planach są sztuki polskie i zagraniczne / fot. Piotr Gulbicki
W planach są sztuki polskie i zagraniczne / fot. Piotr Gulbicki
Sporym powodzeniem powinna cieszyć się powstająca właśnie sztuka o wybitnej aktorce Irenie Kwiatkowskiej. Później będą kolejne. A wśród nich przedstawienie oparte na XVI-wiecznej książce „Siedem śmiertelnych grzechów Londynu” Thomasa Dekkera. Tej produkcji, w przygotowaniu której współpracują profesjonalni pisarze i scenarzyści, będzie towarzyszyć wystawa obrazów Magdaleny Rutkowskiej, pokazywanych wcześniej w Eaton Gallery. Z kolei w adaptacji „Szeherezady” zapowiedziały udział znane twarze angielskiej telewizji, wśród nich Suman Buchar.

– Nie mamy wątpliwości, że przy współpracy z profesorem literatury angielskiej Stevenem Barfieldem, krytykiem teatralnym Matthew Mattisonem, reżyserami z londyńskiego West Endu – Andy’m McQuade i Gigi Robarts, a także wielu aktorom, pisarzom i przyjaciołom sztuki odrodzony Teatr im. Mariana Hemara będzie popularnym miejscem spotkań, a także wizytówką polskiej kultury w Londynie – mówią Magdalena Rutkowska i Maja Lewis.

 

Piotr Gulbicki

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Piotr Gulbicki

komentarze (0)

_