19 września 2014, 16:09 | Autor: Magdalena Grzymkowska
Nowy konsulat w Londynie

20 milionów funtów – tyle kosztował budynek nowego Wydziału Konsularnego, Wydziału Ekonomicznego Ambasady RP oraz Instytutu Kultury Polskiej.

Nowy budynek stanął w historycznej części City of Londyn, przy 10 Bouverie Street w pobliżu Fleet Street, dawniej znanej z tego, że swoje siedziby miały tu liczne domy prasowe. Obecnie w tej okolicy znajdują się biura brytyjskich i międzynarodowych korporacji, głównie finansowych.

– Londyn jest stolicą polskiej emigracji. Świadczy o tym choćby liczba Polaków, zgłaszających się codziennie do konsulatu. Każdego roku jest to prawie 100 tysięcy osób, urząd nasz wydaje najwięcej polskich paszportów ze wszystkich polskich placówek na świecie – mówił ambasador RP Witold Sobków.

Nowy budynek jest zautomatyzowany, energooszczędny z wykorzystaniem najnowszych technologii. Zawiera 11 stanowisk do obsługi interesantów, dwa pokoje do rozmów w celu zapewnienia dyskrecji, kącik zabaw dla dzieci oraz pokój dla matki z dzieckiem. Wszystkie pomieszczenia są przystosowane do przyjmowania osób niepełnosprawnych. – Jest to jeden z najinteligentniejszych budynków w Londynie – stwierdził Sikorski.

Minister Sikorski odznaczył Andrzeja Suchcitza / fot. Magdalena Grzymkowska
Minister Sikorski odznaczył Andrzeja Suchcitza / fot. Magdalena Grzymkowska
"Londyn jest stolicą polskiej emigracji", powiedział ambasador Witold Sobków / fot. Magdalena Grzymkowska
"Londyn jest stolicą polskiej emigracji", powiedział ambasador Witold Sobków / fot. Magdalena Grzymkowska
Prezydentowa Kaczorowska, minister Sikorski i ambasador zwiedzili nowy budynek konsulatu / fot. Magdalena Grzymkowska
Prezydentowa Kaczorowska, minister Sikorski i ambasador zwiedzili nowy budynek konsulatu / fot. Magdalena Grzymkowska
Minister odznaczył także Krzysztofa Barbarskiego / fot. Maagdalena Grzymkowska
Minister odznaczył także Krzysztofa Barbarskiego / fot. Maagdalena Grzymkowska

Za jego kadencji zostało zamkniętych około 30 placówek w miejscach, gdzie były zbędne i otworzono kilkanaście nowych tam, gdzie były potrzebne. Jedną z nich jest nowy budynek konsulatu w Manchesterze. – Każde z zastosowanych urządzeń może zostać w tabloidzie przeliczone na lekarstwa dla emerytów, a każda lampka wina wypita przez polskiego dyplomatę może być przeliczona na posiłek w szkole. Tylko, że tak się nie da prowadzić szanującego się państwa. Kiedy idziemy do supermarketu przecież nie zawsze wybieramy to, co najtańsze. Dokonujemy osądu i staramy się wypośrodkować pomiędzy cena i jakością. Uważam, że z szacunku dla obywateli i dla państwa, powinniśmy budować tak, aby nasi następcy byli z tego dumni. Nie można być pierwszoligowym krajem europejskim z trzecioligową infrastrukturą dyplomacji – skwitował Sikorski.

Główną osią jego przemówienia było podsumowanie dotychczasowej działalności. – Mamy teraz w kraju czas podsumowań. Dlatego ja mam wielką osobistą satysfakcję, że mogę tego podsumowania dokonać tu w Londynie, w którym spędziłem 8 lat, jako uchodźca. Polak na czele Rady Europejskiej, szczyt NATO, decydujący o wzmocnieniu wojskowym naszego kraju, jednoczesna ratyfikacja pomiędzy Parlamentem Europejskim i Ukraińskim umowy stowarzyszeniowej… Wielu moich poprzedników byłoby usatysfakcjonowanych takim końcem – powiedział. Jednak mimo natarczywych pytań dziennikarzy nie chciał komentować spraw związanych z krajem ani dementować pogłosek, mówiących o propozycji objęcia przez niego funkcji Marszałka Sejmu.

Podczas uroczystości wręczył odznaki honorowe MSZ – Bene Merito. Otrzymali je Krzysztof Barbarski oraz Andrzej Suchcitz, od lat związani z Instytutem Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie.

Tego dnia, wypowiedział się także na temat referendum niepodległościowego w Szkocji.

– Wydaje mi się, że my, Polacy, mamy mieszane uczucia. Z jednej strony szanujemy prawo do samostanowienia, a z drugiej, W. Brytania jest sojusznikiem Polski i chcemy, żeby nadal była silnym ogniwem UE. Jako były emigrant uważam, że nie byłoby w naszym polskim interesie rozmywanie pojęcia brytyjskości. Bo w tym wsobnym pojęciu brytyjskości, Polacy tu w W. Brytanii mogą się czuć w pełni zintegrowani. A wszelkie atawizmy nacjonalistyczne, mogłyby uczynić ich pobyt psychicznie mniej komfortowy – wyraził swoje obawy.

Temat konfliktu na wschodzie Ukrainy, gdzie według wielu komentarzy Kijów uległ Moskwie i separatystom, ponieważ w okręgach objętych rebelią nie będą oni ścigani, a nawet będą mogli mieć swoją milicję, Sikorski skomentował krótko: – wbrew temu, co się mówi w Europie, argument siły bywa skuteczny, a to jest powodem do naszej troski i obaw.

Tekst i fot. Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_