11 marca 2015, 09:52 | Autor: Magdalena Grzymkowska
Kinoteka: Scorsese, Pawlikowski i inni

Świat kinematografii ma oczy zwrócone w kierunku Polski. Co ten kraj nad Wisłą, który zdobył pierwszego Oscara ma do powiedzenia jeśli chodzi o film? Czy Paweł Pawlikowski to wyjątek, czy warto zgłębić tę cześć nieodkrytego jeszcze kina europejskiego?

Ta nagroda to niewątpliwie największy sukces dla promocji polskiej kultury. To także duża szansa, ale też wyzwanie dla Festiwalu Kinoteka, który ma za zadanie promować rodzime kino poza granicami kraju. Czy organizatorzy udźwigną ten ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na ich barkach? To się okaże już 8 kwietnia.

Jednakowoż program, który zaprezentowano podczas oficjalnego launch’u 4 marca, zapowiada się niezwykle interesująco. Podpisał się pod nim swoim znakiem jakości sam Martin Scorsese. Ten amerykański reżyser i producent filmowy, laureat Oscara za reżyserię filmu „Infiltracja” jest także doktorem honoris causa Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, więc polskie kino nie jest mu obce. To on dokonał on wyboru 24 najlepszych polskich klasyków filmowych, którymi będziemy się chwalić na Wyspach.

– Rzeczywiście Scorsese jest twarzą Kinoteki w tym roku. I muszę przyznać, że jego wybór jest doskonały. Nie mogło zabraknąć Andrzeja Wajdy, Aleksandra Forda, Romana Polańskiego, Jerzego Kawalerowicza, Agnieszki Holland. Mogłabym wymieniać bez końca… – mówi Anna Godlewska, dyrektor Instytutu Kultury Polskiej w Londynie.

– Układając program kierowaliśmy się tym, że polskie filmy były długo nieobecne w obiegu kulturalnym w Wielkiej Brytanii, właśnie zwłaszcza te klasyczne. Znali je i oglądali tylko koneserzy i specjaliści. Chcemy tak jakby trochę zakopać tę przepaść i przybliżyć odbiorcom brytyjskim klasyczną polską kinematografię – dodała.

Oprócz projekcji filmów przewidziane są spotkania z ikonami polskiej sztuki filmowej, m.in. Krzysztofem Zanussim, Sławomirem Idziakiem, Krzysztofem Piesiewiczem, Mariuszem Szczygłem i, last but not the least, Pawłem Pawlikowskim. W zeszłym roku w ramach Kinoteki odbyła się w Barbicanie projekcja „Idy” z udziałem reżysera. Choć wydarzenie cieszyło się dużą popularnością, nie wszystkie miejsca na widowni były wówczas zajęte. W tym roku, nikt nie ma wątpliwości, że nie będzie można narzekać na frekwencję.

– O tym, że Pawlikowski będzie gościem Kinoteki, postanowiliśmy jeszcze zanim dostał Oscara! Postanowiliśmy pokazać jego filmy dokumentalne produkowane przez BBC w latach 90. Cztery z nich zostaną pokazane podczas dwóch pokazów. Są bardzo interesujące i nie były zbyt często prezentowane szerszej publiczności, nawet tu, w Wielkiej Brytanii, więc to będzie niepowtarzalna okazja do zapoznania się ze wcześniejszą twórczością tego reżysera. Tematyka tych filmów, o Rosji i Serbii, jest wciąż wyjątkowo aktualna i bardzo ciekawa – tłumaczy dyrektor instytutu. Oprócz dokumentów Pawlikowskiego zostaną też pokazane nominowane do Oskara filmy: „Joanna” i „Nasza klątwa”.

Z klasyków wybranych przez Scorsese będzie można obejrzeć m.in. „Matkę Joannę od aniołów”, „Barwy ochronne”, „Eroicę”, „Przypadek”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Ostatni dzień lata”, „Tę miłość trzeba zabić” oraz aż pięć nieśmiertelnych filmów Wajdy. W programie festiwalu jest tym razem nieco mniej nowości. Z ostatnich głośnych filmów zobaczymy: „Obywatela” Stuhra, „Obce ciało” Zanussiego, „Pod mocnym aniołem” Smarzowskiego i „Hardkor disko” Skoniecznego.

– Staraliśmy się znaleźć takie filmy, które wiemy, że będą mogły zainteresować Brytyjczyków i lokalną widownię. Dlatego chcemy połączyć filmy, które powstały w ubiegłych latach z polską klasyką, na którą położony jest szczególny nacisk – mówi Marlena Łukasiak, odpowiedzialna za program i produkcję Kinoteki.

– Myślę, że to będzie największa prezentacja polskiego kina, jaka kiedykolwiek była w Wielkiej Brytanii. Warto podkreślić, że Kinoteka w tym roku będzie nie tylko w Londynie, ale też w trasie w Walii, Szkocji i Irlandii. Mamy już potwierdzonych ok. 100 pokazów w kilkunastu miastach, m.in. w Edynburgu, Glasgow, Aberdeen i Belfaście. Kinoteka On Tour potrwa przynajmniej do połowy września, może nawet dłużej. Cały czas zgłaszają się kina, które chciały wziąć udział w tym projekcie – dodaje Łukasiak

Po pobieżnym przejrzeniu programu można wysnuć wniosek, że Kinoteka w tym roku jest bardziej ukierunkowana na brytyjskiego odbiorcę, właśnie ze względu na liczne pokazy starszych filmów, niż do Polaków tu mieszkających i spragnionych nowości polskiej kinematografii.

– Zawsze staraliśmy się zróżnicować te pokazy, chcemy pokazać pełen wachlarz polskiego kina. Dlatego w zeszłym roku obok filmów artystycznych, prezentowaliśmy komedie romantyczne, które pokazują pewną gałąź przemysłu filmowego. Ale przecież festiwal nie jest od tego, aby promować filmy komercyjne. Był to pewien ukłon w stronę widzów. W tym roku, biorąc pod uwagę wielką ilość pokazów klasyki, nie udźwignęliśmy jeszcze większej liczby filmów. I tak Kinoteka będzie trwała dwa miesiące. Musieliśmy świadomie zrezygnować z pewnych pokazów i dlatego ograniczyliśmy sekcję współczesnego polskiego kina. Chcieliśmy zagospodarować tego widza, który się interesuje ambitnym kinem – tłumaczy Łukasiak.

Jak co roku oprócz pokazów filmów, zostanie zorganizowany cały szereg imprez towarzyszących, w tym wystawy plakatu filmowego w BFI Southbank, warsztaty i wydarzenia muzyczne. Za te ostatnie odpowiedzialna jest Anna Gruszka.

– Robimy event związany z Eugeniuszem Rudnikiem, który jest jednym z legendarnych założycieli eksperymentalnego studia polskiego radia, które wywarło niesamowity wpływ na muzykę eksperymentalna i elektroniczna, nie tylko w Polsce, ale tez na świecie. W ramach tego wydarzenia zobaczymy film dokumentalny o nim, połączony z jego muzyką i sesją Q&A – opowiada. Anna Gruszka będzie koordynowała także galę zamknięcia, która również zapowiada się dość interesująco.

– Gala kończąca festiwal odbędzie się… na łodzi i będzie zainspirowana filmem „Rejs”. Grupa teatralna Gideon Reeling stworzy specjalnie na tę okazje spektakl z gatunku pomiędzy immerce theatre, a secret cinema, podczas którego będą odgrywane scenki z filmu „Rejs”, tak, aby wprowadzić obecnych w atmosferę tamtych czasów. To będzie bardzo interaktywny pokaz. Nie będzie sceny, za to będą gry mające na celu wciągniecie gości do fabuły. Cała łódź będzie miejscem akcji, a my wszyscy będziemy aktorami, włączonymi w akt tworzenia tego spektaklu, w którym nie wiadomo, gdzie kończy się teatr, a zaczyna rzeczywistość – uśmiecha się podkreślając, że to będzie najbardziej szalony projekt, jaki miał miejsce do tej pory.

Kinoteka potrwa do 28 maja, ale już teraz można przewidzieć, że osiągnie zamierzony cel. Do organizacji tego festiwalu włączyły się licznie brytyjskie instytucje takie jak Tate Modern, Frontline Club, Filmhouse Edinburgh, BFI Southbank czy Institute of Contemporary Art, co oznacza, że w tym roku brytyjski miłośnik kina przed polskimi filmami nie ucieknie…

 

Tekst: Magdalena Grzymkowska

Fot. Kadry z filmów

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_