Ruszyła akcja “British Poles”! Projekt jest prosty – każdy Polak może wejść na stronę www.britishpoles.uk, wpisać swój post code, a następnie dowiedzieć się o poglądach dot. spraw Polski kandydatów na brytyjskich posłów ze swojego regionu wyborczego. Pytania już zostały przygotowane, wystarczy podpisać się imieniem i nazwiskiem, a po otrzymaniu odpowiedzi przesłać ją na stronę British Poles. Możemy dowiedzieć się w ten sposobów czy nasi kandydaci mają zamiar bronić języka polskiego na maturach (A-level), czy sprzeciwiają się używaniu fałszywych terminów “polskie obozy koncentracyjne”, czy planują promować pozytywny wizerunek polskiej imigracji, czy na wypadek potencjalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Polacy będą mieli zagwarantowane bezwarunkowe prawo do pozostania na Wyspach oraz czy dany kandydat po wybraniu do Parlamentu włączy się w Grupę ds. Relacji Polsko-Brytyjskich.
Koordynator i pomysłodawca projektu Jerzy Byczyński: “Zadajemy konkretne pytania i oczekujemy konkretnych odpowiedzi. Zgłasza się mnóstwo polityków i sojuszników polsko-brytyjskiej sprawy. Przez następne lata będziemy mogli zweryfikować ich obietnice wyborcze”.
Drugi koordynator i wieloletni działacz polonijny Jan Niechwiadowicz: “Polska społeczność jest jedną z największych w Wielkiej Brytanii i ma wartościowy wkład w rozwój tego państwa. Niestety nasze potrzeby bywają ignorowane. Często media i politycy wręcz demonizują Polaków. Mam nadzieję, że projekt “British Poles” pozwoli, aby nasz głos był słyszalny i zapobiegnie niektórym antypolskim działaniom”.
W przeciągu dwóch dni fanpage British Poles na facebooku zdobył już kilkaset polubień. Do organizatorów trafiły już odpowiedzi od kilkudziesięciu kandydatów – ze wszystkich partii. Od tych kandydatów, którzy mają bardzo małe szanse w zdobyciu mandatu MP, aż po pewnych przyszłych posłów i ministrów.
Gavin Williamson, Prywatny Sekretarz Davida Camerona w byłym rządzie Konserwatystów mówi, że “to kluczowe, abyśmy docenili wkład jaki Polacy mieli w obronę naszego wyspiarskiego narodu”. Mówi także, że kierował swoje zażalenia do AQA, instytucji odpowiedzialnej za matury w Wielkiej Brytanii. Podkreśla, że bardzo mu zależy, by decyzja o odwołaniu polskich matur została zmieniona. Williamson w swoim liście opowiada także o współpracy z Danielem Kawczyńskim, jedynym brytyjskim posłem urodzonym w Polsce, i pomaganiu w organizowaniu spotkań pomiędzy polskimi a brytyjskimi parlamentarzystami. Mark Prisk, były Minister od Samorządów i Mieszkalnictwa chwali polskich żołnierzy z II wojny światowej oraz tych, którzy dzisiaj pracują w Hertford. Docenia ich wkład w brytyjska gospodarkę.
Oprócz Konserwatystów wiele komentarzy przyszło także od Partii Pracy. Paul Kenny, były burmistrz Bostonu, czyli miasta w którym mieszka ponad 10% Polaków, mówi o swojej współpracy z polskim konsulatem i wspomina o listach, które wysyłał w obronie języka polskiego. Radny John Ferret, przewodniczący Partii Party w Portsmouth i kandydat na MP w tym regionie, chce aby brytyjska prasa zakazała używania nieprawdziwego terminu “polskie obozy koncentracyjne”, które mogłyby sugerować, iż obozy zakładali Polacy.
Z kolei John Howson, kandydat na MP z Banbury, a zarazem przewodniczący Stowarzyszenia Edukacyjnego Liberalnych Demokratów, podkreśla, że z całą pewnością włączy się w kampanię w obronie języka polskiego. Chciałby także widziać więcej miejsc, w których mógłby nabyć polskie produkty spożywcze.
Najciekawsze wypowiedzi dla serwisu British Poles pochodzą od kandydatów UKIP-u. Partii, która kojarzona jest z krytyką imigracji z Europy Centralnej i Wschodniej. Przemek Skwirczyński, przewodniczący Przyjaciół Polski w UKIP i kandydat tej partii w Tooting, tłumaczy, że jest jednym z najaktywniejszych Polaków w brytyjskiej polityce i wielokrotnie bronił naszego imienia wysyłając skargi do Komisji Europejskiej, premiera, burmistrza Londynu i lidera opozycji. Magnus Nielsen, kandydat UKIP-u z Hempstead i Kilburn, uważa, że Polacy są niesprawiedliwie traktowani w Wielkiej Brytanii. Mówi także: “Jeśli Polska i Zjednoczone Królestwo pozbędą się dominacji Unii Europejskiej, nasze narody będą mogły prosperować w dobrowolnym zrzeszeniu Europejskich narodów.”
Konserwatyści obiecali referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Także partia UKIP dąży do jak najszybszego wyjścia ze wspólnoty. „British Poles” w związku z tym zapytało kandydatów, czy w scenariuszu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, Polacy mają zagwarantowany stały pobyt i możliwość pracy na Wyspach? Prawie wszyscy z pytanych kandydatów odpowiadają, że z całą pewnością tak, a zdecydowana większość mówi, że chcą pozostania ich kraju w Unii.
Inicjatywie “British Poles” w bardzo szybkim tempie udało się nawiązać kontakty z wieloma brytyjskimi politykami. Organizatorzy “British Poles” zdają sobie sprawę, że nie tak wielu Polaków posiada brytyjskie paszporty, które umożliwiają wzięcie udziału w zbliżających się wyborach 7 maja. Mówią jednak, że ich akcja angażowania Polaków w społeczeństwo obywatelskie, a także wywierania wpływu na brytyjskich polityków zaplanowana jest na następne lata. A może i dziesięciolecia.
Dawid Kostrzewa
Sekretarz „British Poles”