02 maja 2015, 12:32
Śląski obrazek w Somerset House

Do finału największego międzynarodowego konkursu fotograficznego Sony World Photography Awards dostał się Polak – Paweł Jędrusik, młody dziennikarz z Jaworzna pracujący dla regionalnych tytułów prasowych. Wyróżnione zdjęcie rodaka oraz wszystkich pozostałych finalistów można zobaczyć w Londynie na wystawie pokonkursowej w Somerset House do 10 maja.

"Gimnastyczki" / fot. Paweł Jędrusik
"Gimnastyczki" / fot. Paweł Jędrusik

Fotograf znad Wisły nie ukrywa, że zdjęcie „Gimnastyczki” powstało nieco przypadkowo – po prostu znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.

– Fotografowałem akurat galę bokserską pomiędzy JKB Jawor Team a BC Bolton Champion w Jaworznie. W przerwach między poszczególnymi walkami na ringu prezentowały się właśnie dziewczynki z grupy „Impuls” – opowiada.

– W pewnym momencie zauważyłem, że dziewczynki mocno przeżywają swój występ i jedna z nich zaczęła obejmować drugą. Pozostałe, widząc to, zareagowały w różnoraki sposób. Udało mi się podejść tak, aby nie zostać zauważonym i wykonałem serię kilku zdjęć – dodał Jędrusik, który fotografią zajmuje się od 10 lat, ale prawdziwą pasją stała się około 7 lat temu.

Jego początki jako fotografa były skromne – pierwszy aparat to był mały kompakt, który miał służyć do robienia zdjęć na wycieczkach i imprezach rodzinnych.

– Zaczynałem od fotografowania krajobrazów i natury. Lubiłem robić zdjęcia zachodów słońca w okolicy, motylków, kwiatków… Z czasem jednak złapałem bakcyla i zacząłem nieco więcej oczekiwać od fotografii w sensie merytorycznym. Zainteresował mnie człowiek i bieżące wydarzenia. Chciałem się skupić na codziennym życiu miasta – wspomina.

Na rozwój tej pasji z pewnością miała wpływ praca w lokalnej gazecie „Co tydzień” oraz „Telewizji dla Ciebie” w Jaworznie. Dzięki temu, bywając na różnych wydarzeniach, ma okazję uchwycić w kadrze ciekawe obrazy. Zaowocowało to już kilkoma nagrodami – czterokrotnie był finalistą Śląskiej Fotografii Prasowej, również czterokrotnie zdobył nominację do nagrody głównej w konkursie gazet lokalnych SGL Local Press, a w 2011 r. otrzymał w tym konkursie pierwszą nagrodę. Był też dwukrotnie laureatem konkursu Obiektywnie Śląskie, raz przyznano mu w nim wyróżnienie. Jednak nominacja w Sony World Photography Awards to jego największy sukces fotograficzny.

Paweł Jędrusik
Paweł Jędrusik

– Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że moja praca zostanie tak wysoko oceniona. Gdy dowiedziałem się, że zakwalifikowała się do tzw. „commended” moja radość była ogromna. Gdy poinformowano mnie, że zostałem zdobywcą nagrody National Award, zaniemówiłem. To jedno ze spełnionych marzeń – wyznaje.

Nagroda wiąże się z szeregiem nowych doświadczeń dla Polaka.

– Pierwszy raz pojawiłem się na tak prestiżowej i dużej wystawie. Oglądałem zdjęcia swoich konkurentów i jest tam mnóstwo świetnych fotografii. Z wielką przyjemnością obejrzałem wystawę, bo zdecydowanie wolę oglądać odbitki „na żywo”, niż w formie cyfrowej w internecie – opowiada Jędrusik. Niestety w tym roku w wyścigu o pierwsze miejsce wyprzedził go Amerykanin, John Moore ze swoją poruszającą prącą „Ebola Crisis Overwhelms Liberian Capital”. Polski fotograf jednak się nie zniechęca i dalej będzie robił to, co daje mu poczucie największą satysfakcję – fotoreportaże w rodzinnym mieście.

– Jeden z nich realizuję już od kilkunastu miesięcy – fotografuję Wspólnotę Betlejem, którą założył ks. Mirosław Tosza. Skupia ona osoby bezdomne, często takie, które miały w przeszłości problemy z alkoholem. Członkowie Wspólnoty angażują się w życie kulturalne miasta. Na przykład ostatnio, gdy pożar dotknął sosnowieckiej katedry, wpadli na pomysł przygotowania ikon z jej zwęglonych fragmentów. Ikony sprzedają, a uzyskane pieniądze przeznaczają na odbudowę katedry. Kolejnym tematem, który planuję poruszyć jest codzienne życie Chińczyków w moim mieście, których jest tu całkiem sporo ze względu na hale targowe chińskiego centrum SCC – tłumaczy, przyznając, że to właśnie z robienia zdjęć reporterskich czerpie radość i nie lubi fotografii studyjnej.

Początkującym fotografom radzi przede wszystkim nie zrażać się porażkami.

– Jeśli coś nie wychodzi, nie ma co się załamywać, trzeba po prostu pracować dalej. W końcu się uda. Polecam też konsultować i omawiać zdjęcia z fotografami, których pracę cenimy. „Zewnętrzne” spojrzenie jest zawsze potrzebne i przydatne. Tym bardziej, że często wybieramy zdjęcia pod wpływem emocji biorąc pod uwagę to, w jakich okolicznościach i warunkach dana fotografia powstała, a nie co się na niej znajduje i jak się prezentuje – podkreśla Jędrusik.

– Dobrze jest ochłonąć, zostawić na dysku komputera fotografię i wrócić do niej za kilka dni, ze świeżym spojrzeniem. Trzeba też umieć przyjmować krytykę dotyczącą własnych zdjęć. Z tym, że mam na myśli krytykę, która ma pomóc, a nie ubliżyć czy zdyskredytować naszą pracę. A niestety w internecie jest mnóstwo osób, które wylewają swoje frustracje na innych – podsumowuje.

Magdalena Grzymkowska

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Magdalena Grzymkowska

komentarze (0)

_