W poniedziałek prezydent Andrzej Duda rozpoczął swoją dwudniową wizytę w Polsce od złożenia wieńca pod Polish War Memorial w Northolt. Prezydent zaznaczył, że jego wizyta w Wielkiej Brytanii ma symboliczny sens, ponieważ odbywa się w 75 rocznicę Bitwy o Anglię, w której – jak mówił – polscy lotnicy dali pokaz wspaniałego wyszkolenia i dowód wielkiego bohaterstwa. „Co zostało zapamiętane im i całemu polskiemu narodowi. Zostawili po sobie w Wielkiej Brytanii, Londynie bardzo dobre wspomnienie, często wdzięczność w sercach Anglików za to, że dzielnie bronili wolności i ich kraju” – podkreślił.
Następnie w ambasadzie RP w Londynie spotkał się z ok. 300 przedstawicielami młodej Polonii. W swoim przemówieniu przypomniał swoją wizytę w Londynie z marca, z czasu kampanii wyborczej, podczas której spotkał się z Polakami mieszkającymi w brytyjskiej stolicy. „Mówiłem wtedy, że chciałbym, żebyście Państwo mogli wrócić do Polski(…) Nie wyjechaliście, bo chcieliście opuścić swoją ojczyznę. Wyjechaliście dlatego, że nie mieliście w naszym kraju w Polsce warunków do tego, żeby się rozwijać, żeby znaleźć pracę, czy żeby znaleźć pracę, która jest w godny sposób płatna, żeby można było zrealizować swoje ambicje życiowe, oczekiwania, czy na godnym poziomie utrzymać rodzinę” – powiedział prezydent.
Dodał, że zadaniem rządzących w Polsce jest, aby podobne warunki pracy stworzyć w naszym kraju. „Wierzę w to, że w naszym kraju taka zmiana jest możliwa. Po raz kolejny powtarzam , że będę czynił wszystko, jako prezydent, aby takie dobre zmiany nastąpiły” – powiedział i dziękował Polakom mieszkającymi na Wyspach za aktywność polegającą na krzewieniu polskości. Mówił też o sytuacji polskiego szkolnictwa w Wielkiej Brytanii, często społecznego.
O imigrantach i powrotach
Po oficjalnej części spotkania, goście zgromadzeni w ambasadzie mieli okazję, aby porozmawiać z głową państwa, uścisnąć jego dłoń lub zrobić sobie z nim zdjęcie, co cieszyło się największą popularnością. Następnie przez ponad dwadzieścia minut rozmawiał z dziennikarzami lokalnych mediów polonijnych.
„Ja nie mam dzisiaj odwagi powiedzieć: wracajcie do kraju. Czy jest więcej miejsc pracy w ich miejscowościach, czy łatwiej prowadzić działalność gospodarczą, czy obciążenia są mniejsze? Ja tych zmian nie widzę. Polski rozwój jest głównie w statystykach” – ocenił w odpowiedzi na pytanie „Tygodnia Polskiego”.
Poruszył także palący temat imigrantów w Polsce. „Ja osobiście się nie zgadzam na to, aby nam z Europy w systemie tak zwanym kwotowym przysyłano imigrantów, bo dzisiaj ich w Polsce nie widać, oni do Polski nie przyjeżdżają, oni się do naszego kraju nie garną” – powiedział prezydent.
Dopytywany, czy zgadza się z tym, co mówi premier Ewa Kopacz ws. uchodźców, odparł: „dokładnie właśnie się z tym zgadzam, co mówi pani premier, że nie zgadzamy się na system kwotowy, ja tutaj popieram jej stanowisko, oczywiście, że się nie zgadzamy na system kwotowy”.
Na Downing Street
Prezydencka para wzięła udział we wtorek w nabożeństwie z okazji 75. rocznicy Bitwy o Anglię w katedrze św. Pawła w Londynie z udziałem m.in. brytyjskiego premiera Davida Camerona i księcia Edwarda. Po zakończonej mszy wychodzących z katedry powitała grupa Polaków z flagami i transparentami, która również odśpiewała polski hymn narodowy.
Prezydent Polski spotkał się z także brytyjskim premierem. Uchodźcy, bezpieczeństwo militarne i energetyczne – to najważniejsze tematy ich wtorkowej rozmowy. Prezydent powiedział, że z Davidem Cameronem rozmawiał m.in. „o tym, że trzeba, próbując zaradzić skutkom tego, co się dzieje, przede wszystkim zwracać uwagę na przyczynę”. „Zgodziliśmy się, że trzeba przede wszystkim zwalczać przyczyny tego, co powoduje, że ci ludzie zmierzają do Europy” – oświadczył Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że z premierem Cameronem rozmawiał także o bezpieczeństwie militarnymi i energetycznym. „Premier zgodził się ze mną, że konieczny jest rozwój infrastruktury NATO, w Europie Środkowo-Wschodniej także, czyli wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu” – powiedział Andrzej Duda.
Następnie Prezydent Duda w londyńskim Instytucie Polskim i Muzeum im. gen. Sikorskiego wręczył awanse na wyższe stopnie oficerskie uczestniczkom Powstania Warszawskiego mieszkającym w Wielkiej Brytanii.
Awans otrzymały łączniczki i sanitariuszki Powstania: Marzenna Schejbal, Maria Stapf, Hanna Tarkowska i Halina Kwiatkowska. W imieniu awansowanych głos zabrała Marzenna Schejbal. „Choć walka o wolną Polskę w Powstaniu Warszawskim toczyła się ponad 70 lat temu, nigdy nie zabiegałyśmy o awanse. Żyjąc poza granicami kraju zawsze pamiętałyśmy o naszych koleżankach i kolegach, którzy pozostali w Polsce (…), w trudnych warunkach” – powiedziała.
„Dla mnie to kwestia sprawiedliwości dziejowej, uczciwości Rzeczypospolitej wobec swoich najlepszych obywateli” – powiedział prezydent, wręczając awanse.
W tym czasie pierwsza dama Agata Duda, spotkała się w Ognisku Polskim z przedstawicielami polonijnych środowisk edukacyjnych w Wielkiej Brytanii, gdzie rozmawiano o problemach wyzwaniach stojących przed polskimi szkoła uzupełniającymi.
W Lancaster House
Ostatnie spotkanie miało miejsce reprezentacyjnym budynku brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Udział w nim wzięło około 150 najważniejszych osób dla relacji polsko-brytyjskich m.in. deputowani do brytyjskiego parlamentu, przedstawiciele armii, weterani drugiej wojny światowej oraz działacze polonijni i akademicy.
Brytyjski minister obrony Michael Fallon podkreślił w swoim wystąpieniu, że wybór miejsca spotkania nie jest bez znaczenia. „To właśnie tutaj wspaniały polski kompozytor Fryderyk Chopin występował przed królową Wiktorią. Dzisiaj znów możemy się spotkać tutaj, żeby cieszyć się z relacji polsko-brytyjskich” – powiedział Fallon.
Fallon powtórzył gwarancję, że Wielka Brytania będzie „stała ramię w ramię z Polską w ramach NATO”, okazując solidarność w ramach regularnych ćwiczeń na wschodniej flance Sojuszu i podnosząc wydatki na obronność. Podkreślił również, że „wykuta w trudnych chwilach przyjaźń, zdaje egzamin także w czasach pokoju”. Przemówienie swoje zakończył słowami: „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Prezydent Duda podziękował ż za brytyjską gościnę. „Nie tylko dla mnie przez te dwa dni, ale wobec pokoleń Polaków, którzy tutaj żyli i żyją, którzy w Wielkiej Brytanii realizują swoje życiowe marzenia dziś, a kiedyś byli z przymusu, żeby nie znaleźć się w więzieniu w Polsce lub nie zginąć podstępnie zamordowani w czasach komunistycznego reżimu” – podkreślił.
Kończąc swoje przemówienie, prezydent Duda wzniósł okrzyk „niech żyje Polska!”, na który – tymi samymi słowami – odpowiedzieli mu wzruszeni weterani, po chwili powtarzając go cytatem z brytyjskiej pieśni patriotycznej: „God bless this land of hope and glory”.
Oprac. Magdalena Grzymkowska