17 października 2015, 16:10 | Autor: Joanna Fabisiak
Chcę być ambasadorem Państwa spraw

Podczas meczów eliminacyjnych do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej na stadionach w Dublinie i Glasgow pełno było Polaków z symbolami narodowymi, gorąco kibicujących naszej drużynie. Część kibiców przyjechała z kraju, ale wielu mieszka na stałe w Irlandii i Szkocji. Polonia po raz kolejny spisała się na medal.

Czy w kraju potrafimy godnie odpowiadać na oczekiwania Polonii i Polaków za granicą? Jako polityk od lat zajmuję się tymi sprawami. Także w ostatniej kadencji Sejmu działałam w Komisji Łączności z Polakami za Granicą jako wiceprzewodnicząca. Z racji pełnienia tej funkcji miałam liczne kontakty z rodakami na całym świecie i zawsze starałam się reagować na ich potrzeby i postulaty. Był to jeden z powodów mojego zaangażowania w przygotowanie nowelizacji ustawy o języku polskim, która ma upowszechnić i lepiej zorganizować zdawanie języka polskiego jako obcego.

Łatwiej o certyfikat

Opracowane przeze mnie założenia do tej nowelizacji umożliwiają certyfikowanie znajomości naszego języka na równi z innymi językami obowiązującymi w Unii Europejskiej. W efekcie cudzoziemcy i obywatele Polski na stałe zamieszkujący za granicą będą mogli uzyskać urzędowe poświadczenie znajomości języka polskiego jako obcego, zgodnie z poziomami określonymi przez Radę Europy. Zmiany rozszerzają również krąg osób zwolnionych z egzaminu. W tym gronie znajdą się absolwenci szkół wyższych, którzy ukończyli studia w języku polskim, a także szkół gimnazjalnych lub średnich, funkcjonujących w polskim systemie edukacji. Trzeba podkreślić, że u źródeł zmian w ustawie było rosnące zainteresowanie językiem polskim i naszą kulturą za granicą. Nowe rozwiązania mają m.in. zwiększyć dostęp do egzaminów dla obcokrajowców. Skłania do tego m.in. rosnąca liczba zagranicznych studentów. Ustawa została podpisana w lipcu tego roku.

W obronie A-level z polskiego

Sprawy edukacji poza granicami kraju są w centrum mojego zainteresowania. Dlatego gdy wyszły na jaw plany brytyjskiego ministerstwa edukacji dotyczące likwidacji po 2017 roku możliwości zdawania egzaminu z języka polskiego na poziomie A-level (odpowiednika matury), rozpoczęłam w Ministerstwie Edukacji Narodowej akcję, która miała na celu zmianę tych zamierzeń. Przygotowałam więc kilka interpelacji do stosownych resortów i miałam „gorącą linię” z kilkoma ministrami. Decyzja władz angielskich była niezrozumiała, bo dotyczyła egzaminu z języka, który według oficjalnych danych jest drugim językiem używanym na Wyspach. Wspólna akcja Polskiej Macierzy Szkolnej i rządu RP przyniosła efekty – Nick Gibb, brytyjski wiceminister edukacji złożył zapewnienie, że egzaminy A-level z języka polskiego zostają.

Dla rodaków na Wschodzie

Cały czas pamiętam o Polakach na terenach dawnego ZSRR. Bardzo zaangażowałam się w przygotowanie nowelizacji ustawy o repatriacji, zapewniającej Polakom z Azji Centralnej powrót do Ojczyzny. Chodziło mi o przyspieszenie tego procesu. Mimo różnego rodzaju problemów powstał poselski projekt zmiany ustawy o repatriacji z roku 2000, który 26 maja  tego roku złożyłam do Sejmu (Druk nr 3774).

Zgodnie z projektem repatrianci po przesiedleniu się do Polski zostaliby objęci specjalnym programem adaptacyjnym, trwającym rok. Dzięki temu poradziliby sobie znacznie łatwiej z zupełnie nowymi realiami, z którymi zetkną się w Polsce. Podstawowym celem programu jest usamodzielnienie się rodziny repatrianta i pomoc w przezwyciężeniu trudnych sytuacji życiowych, których osoby te nie są w stanie pokonać sami. W większym zakresie wspierany miał być proces integracji. Zmieniłyby się także zasady wsparcia finansowego przez budżet państwa podmiotów oferujących repatriantom warunki do osiedlenia się, a to powinno spowodować zwiększenie tempa akcji repatriacyjnej. Według szacunków, liczba repatriowanych z roku na rok byłaby większa. Możliwość taka daje znakomicie zwiększony budżet na repatriacje. Nie czekając na legislacyjne zmiany, co roku zapraszam do Polski jedną rodzinę z Syberii lub Kazachstanu i znajduje jej sponsora gotowego zapewnić mieszkanie a w pierwszym okresie adaptacji także środki do życia. Nie jest to łatwe ale wedle powiedzenia „dla chcącego nie ma nić trudnego”, możliwe.

Być Polakiem

Oprócz działalności ustawodawczej podejmuję wiele innych inicjatyw, które mają zacieśniać związki Polonii z krajem. Zauważyłam, że Polacy migrujący za granicę prędzej czy później muszą odpowiedzieć sobie na pytanie o własne miejsce w dziejach Polski. Pierwsze pokolenie na ogół nie ma takiego problemu. Dobrze integruje się z nowym otoczeniem, ale zachowuje wierność tradycji i kulturze ojczystej. Dzieci emigrantów żyjące ze świadomością dwu ojczyzn, ojczyzny przodków i ojczyzny kraju zamieszkania, w pewnym wieku muszą zdecydować o własnej tożsamości narodowej. Do podjęcia tej decyzji i dokonania wyboru przygotowują ich przede wszystkim rodzice, a pomaga szkoła przedmiotów ojczystych. Dzielni rodzice i cudowni nauczyciele potrafią wychować małego Polaka, będącego piątym pokoleniem emigrantów czy żyjącego tysiące kilometrów od Polski. Te przemyślenia skłoniły mnie do zorganizowania konkursu „Być Polakiem” dla dzieci i młodzieży polonijnej. Do biura konkursu przysyłają oni prace świadczące o miłości do Ojczyzny, znajomości Jej historii, kultury i przyrody. Przede wszystkim jednak przebija z nich duma, że pochodzą z Polski. W kolejnych edycjach „Być Polakiem” uczestniczyły setki uczniów z całego świata i z roku na rok ich przybywa. To jeszcze jeden dowód na to, że młodzi ludzie mieszkający poza granicami kraju stali się ambasadorami polskości.

Piękne postawy

Na zakończenie chciałabym przedstawić dwa przykłady pięknej postawy naszej Polonii. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że 7 listopada w Edynburgu zostanie odsłonięty pomnik Niedźwiedzia Wojtka. Wojtek, który przeszedł szlak bojowy z II Korpusem, stanie na granitowej podstawie przywiezionej z Polski tam, gdzie zakończył się jego żywot – w Edynburgu. Szczęśliwe zakończenie historii powstawania monumentu upamiętniającego polskiego żołnierza, którego miś reprezentuje, możliwe było dzięki zebraniu 300 tysięcy funtów, które wpłacali Polacy, Anglicy i Szkoci.

I przykład drugi. Kiedy zabrakło pieniędzy na dokończenie Muzeum na Monte Cassino poświęconego II Korpusowi Armii Andersa to milion dolarów zebrała na ten cel Polonia amerykańska. Dzięki Państwa ofiarności Muzeum na zawsze będzie świadkiem prawdy historycznej o bohaterstwie Polaków.

W Austrii, niedaleko Klagenfurtu, w miejscowości Ossiach położonej nad trzecim co do wielkości jeziorem w Karyntii, na ścianie kościoła znajduje się obraz, przedstawiający sceny z życia Bolesława II Śmiałego. Poniżej tablica z napisem łacińskim i płaskorzeźba konia królewskiego bez jeźdźca. Obok znajduje się tablica pamiątkowa, bowiem według jednej z hipotez w XI wieku zakończył tu swój żywot polski monarcha Bolesław II Śmiały. Do renowacji tego miejsca doprowadził, po wielu latach starań, dzięki determinacji i uporowi, pan Jerzy Konarzewski, działacz polonijny, przewodniczący Związku Polaków w Austrii.

Widząc takie przykłady działalności naszej Polonii, wierzę, że będziemy zawsze stanowić jedną biało-czerwoną drużynę, w kraju i za granicą. Mam nadzieję, że dzięki Państwa zaufaniu będę mogła w następnej kadencji Sejmu RP nadal służyć sprawom Polonii i Polaków za granicą, być ambasadorem Waszych spraw.

Joanna Fabisiak

Poseł na Sejm RP

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Joanna Fabisiak

komentarze (0)

_