Udokumentowano 45061 nazwisk na 1057 cmentarzach w Anglii, Walii i częściowo Szkocji. Tyle zawiera wykaz polskich grobów Polskiej Misji Katolickiej.
– Spis został sporządzony w dużej mierze przez księdza prałata Janusza Tworka w ramach Roku Pamięci Narodowej. – tłumaczy Bożena Junga, trzymająca pieczę nad wykazem.
– Został wtedy sporządzony i udostępniony wszystkim polskim parafiom w Wielkiej Brytanii specjalny formularz, który po wypełnieniu był wysyłany do PMK, gdzie dane zostały wprowadzone do systemu. Obecnie projekt ten jest zawieszony, ale w miarę możliwości staramy się go na bieżąco uzupełniać – podkreśla.
Spis zawiera dokładne dane osoby zmarłej, jak również numer kwatery na danym cmentarzu. Niestety nie jest on dostępny online. Osoby poszukujące miejsca spoczynku krewnych lub chcące po prostu złożyć kwiaty na grobie rodaka w Święto Zmarłych mogą zadzwonić do PMK, która jest w stanie takich informacji udzielić.
– Mało kto wie, że wiele Polaków zostało pochowanych w Walii, ponieważ w Pwhelli znajduje się jedno z największych krematoriów w Zjednoczonym Królestwie – dodaje Bożena Junga.
Chodzenie „na groby” w Zaduszki to bardzo ważna polska tradycja, która cieszy się na Wyspach niesłabnącym powodzeniem. Już po raz dziesiąty Poland Street organizuje akcję sprzątania polskich grobów w Londynie. Z okazji Dnia Wszystkich Świętych stowarzyszenie wolontariuszy zaprasza chętnych do pomocy przy sprzątaniu mogił na cmentarzach Gunnersbury i St Patrick’s.
– Znicz stanowi piękny symbol naszej pamięci o zmarłych. Sprawmy aby w ten okres Wszystkich Świętych zapłonął on możliwie jak na największej ilości polskich grobów tu w Londynie – informuje Anna Gałandzij, rzecznik Poland Street.
Sprzątanie grobów i zapalenie zniczy odbędzie się w sobotę 31 października od godz. 11 rano. Poland Street zapewnia środki czystości, mapy cmentarzy i znicze. Istnieje możliwość zorganizowania sprzątania i zapalenia zniczy na innych cmentarzach londyńskich.
– Z roku na rok wzrasta liczba chętnych do pomocy. W zeszłym roku odnotowaliśmy rekordową liczbę wolontariuszy, w tym liczne grupy dzieci i nauczycieli z sobotnich szkół polonijnych. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie nas jeszcze więcej! – przekonuje Agnieszka Adamska, przewodnicząca Poland Street.
Patronat nad akcją objęły Ambasada RP w Londynie, Wydział Konsularny Ambasady RP w Londynie i Polska Misja Katolicka w Anglii i Walii.
Takich szlachetnych akcji jest w Londynie więcej. Aneta Helowicz sama zorganizowała wśród swoich znajomych sprzątanie grobów polskich Lotników na Nothwood Cmentary. Pomagać będą także najmłodsi – dzieci ze szkoły sobotniej na White City, która jest powiązana z polską parafią przy Little Brompton Oratory na South Kensington.
– W sobotę, 31 października będziemy mieli też modlitwę za zmarłych oraz spotkanie z kombatantami przy Polish War Memorial na Ruislip – mówi ks. Bartek Rajewski.
– W tym szczególnym dniu, moje serce jest w Polsce – wyznaje Aneta Helowicz.
– Moje dzieci wiedzą co to jest Dzień Wszystkich Świętych, ponieważ od kilku lat jeżdżę z nimi po lokalnych cmentarzach i zapalamy świeczki na polskich grobach. Nasi bohaterowie zostają niestety zapomniani. W związku z tym w tym roku po raz pierwszy organizuję sprzątanie właśnie ich grobów. Mojej koleżanki syn uczy się RAF-ie, więc pomogła mi w zaproszeniu naszych lotników-weteranów. Ogromną mam satysfakcję z tego, że w tym roku ci starsi ludzie nie muszą czyścić grobów swoich kolegów sami, tylko za pomocą wspaniałej Polonii, która nie zapomina o swojej polskości – dodaje organizatorka.
Liczni wolontariusze zgłosili swoją chęć pracy społecznej. Wśród nich Artur Hadrys, który wesprze akcję Poland Street.
– Jestem osobą, która karmi się uśmiechem , szczęściem innym osób. Wierzę, że każdy dobry uczynek, wraca do nas pod inna postacią. Nie jestem idealnym patriotą, choć pozostaję dumny z tego, że jestem Polakiem. Tymczasem być może zaniedbany grób, należy do osoby, która nie ma tutaj rodziny, być może ktoś inny zainteresuje się poznaniem historii życia tego zmarłego, być może ta osoba przyczyniła się do odzyskania wolności naszej ojczyzny… Myślę, że taki gest znaczy więcej niż pieniądze – akcentuje.
Swoimi przemyśleniami podzielili się również inni wolontariusze w ramach sondy „Tygodnia Polskiego”.
Adriel Kasonta
Będąc członkiem Poland Street, jestem osobą współodpowiedzialną za tę inicjatywę, pełnię rolę koordynatora porządkowania grobów na St Patrick’s Cementary. Ta akcja to doskonały przykład połączenia ducha romantycznego i pozytywistycznej pracy organicznej w akcji, gdzie starsze i młode pokolenie (dosłownie zakasując rękawy) współdziała na rzecz wzajemnego przenikania się wartości, energii, myśli i czynów. Nasza inicjatywa co roku spotyka się z ogromną admiracją ze strony lokalnej społeczności, która docenia fakt, iż pomimo natłoku zajęć dnia codziennego potrafimy zebrać pokaźne grupy osób, które z uśmiechem na ustach oddają hołd naszym Rodakom, którzy zostali pochowani poza Polska, co stawia nas w roli opiekunów Ich czci i pamięci.
Piotr Januszek
Dowiedziałem się o tej akcji przez internet a dokładniej przez grupę „Mieszkamy w Londynie”. Wtedy od razu poderwałem się z krzesła, by powiadomić o tym moja dziewczynę. W sumie namawiać jej nie musiałem, również było tak samo z moimi znajomymi. Jedynie zapytali, gdzie i o której się umawiamy. Nie kryję, bardzo mnie to ucieszyło. Trzeba pamiętać o naszej polskiej tradycji! Trzeba o tradycje dbać i ja pielęgnować, i nieważne czy jestem w Lublinie, czy w Londynie, bo jak nas zabraknie, to co po nas zostanie? Nie mogę pomóc w sprzątaniu mojej rodzinie więc pomogę tutaj na obczyźnie. Trzeba pamiętać skąd podchodzimy! Jesteśmy Polakami i patriotami na obczyźnie! Powinniśmy się trzymać razem! Piotr
Justyna Wojech
O akcji dowiedziałam się przez portal Facebook. Napisałam do Poland Street i zgłosiłam się jako wolontariusz. Jestem w Londynie 10 lat i nigdy tutaj nie zapaliłam znicza we Wszystkich Świętych. Uważam, że to wspaniały pomysł żeby zorganizować takie sprzątanie tutaj w Londynie, gdzie wielu z nas Polaków mieszka, ale nigdy nie pamięta o tych zapomnianych grobach. Zdecydowałam dołączyć do akcji ponieważ uważam, że będąc tutaj na obczyźnie mam obowiązek, aby choćby w tak niedużym stopniu odwdzięczyć się i podziękować za walkę, którą toczyli dla naszej niepodległości i swobody życia, jaka teraz mamy.
Anna Szlezak
O akcji wiem z kościoła, a także bezpośrednio z organizacji Poland Street. Postanowiłam wziąć udział w tym wydarzeniu, ponieważ chciałabym przede wszystkim pokazać naszą tradycję dzieciom. One żyją tylko Halloween, a nie mają pojęcia o tym, jak ważne jest to święto dla Polaków. Chcę, aby pamiętały o nas, kiedy nas zabraknie i szanować pamięć tych, których już nie ma.
Piotr Potrzebowski
Na sprzątanie grobów wybieram się z całą rodziną: żoną i dziećmi. To będzie nasz pierwszy raz. zawsze chciałem wziąć w tym udział, co roku coś stawało na przeszkodzie. Współpracuję z Poland Street od kilku lat, staram się pomagać w ramach możliwości, miedzy innymi biegam w maratonach dobroczynnych. W kraju też udzielałem się społecznie. Mam nadzieję, że ta akcja pomoże nie tylko w upamiętnieniu tych, którzy budowali tę naszą Polskę poza Polską, ale również zaktywizuje naszą społeczność do działania w szczytnym celu.
Artur Błaziak
Już od kilku lat próbowałem dołączyć do akcji sprzątania polskich grobów organizowanej przez Poland Street, ale zawsze a przeszkodą była praca. Nareszcie się udało! Już w szkole podstawowej, jako harcerz uczestniczyłem w podobnych akcjach, opiekowaliśmy się m.in. grobami nauczycieli z naszej szkoły, pielęgnowaliśmy miejsca egzekucji Polaków z czasów II wojny światowej, wiec tutaj też postanowiłem pomóc tym, którzy chcą pomagać innym. Nie możemy o sobie zapominać, musimy pokazać, że potrafimy opiekować się tym, co pozostaje po naszych rodakach. Dla wielu z nas może to być też fajna lekcja historii.
Aleksandra Matejczuk
1 listopada ub. roku wybrałam się na cmentarz Gunnensbury, bo nie mogłam być w kraju by odwiedzić groby rodzinne. Obserwowałam przez chwilę uczestników akcji „ Znicz”. Największe wrażenie zrobił na mnie mały chłopiec, który jak się okazało doskonale zna cmentarz i ochoczo zaprowadził mnie do kilku grobów polskich żołnierzy. Spotkałam też innego Polaka, który przyjechał w sobotę po pracy sprzątnąć kilka polskich grobów zupełne obcych mu osób. W tym roku również jestem w tym czasie w Londynie i choć chętnych na pewno nie będzie brakowało, włączę się w akcję, by być w tych dniach u tych, o których poza rodakami na emigracji pamiętać będzie tylko historia.
Paweł Olszański
Dlaczego idę zadbać o groby? Po prostu, po ludzku to są „nasi”, tacy sami imigranci jak ja. Polskie groby, polska historia są częścią tego, co mnie identyfikuje jako Polaka i jako człowieka. Oczywiście nie znałem tych ludzi, których leżą pochowani na londyńskich cmentarzach. Ale to przecież nie ma znaczenia, nadal są częścią wspólnoty, która nas definiuje. Sprzątanie grobów raz do roku to dowód na to, że wbrew krzywdzącym stereotypom jesteśmy dla siebie bardzo pomocni. Ta akcja wpisuje się też doskonale w większy obraz utrzymywania polskości i tradycji polskiej wśród emigracji. Dlatego właśnie zabieram moje dzieci, namawiam przyjaciół i znajomych do dołączenia do nas. Jak co roku, pójdziemy na cmentarz i pomożemy w ramach naszych możliwości. Przy okazji moi chłopcy dowiedzą się o swoich korzeniach, spotkamy wielu ciekawych ludzi i będzie to jak zwykle bardzo udany dzien.
Aneta Siwiec
Mam troje dzieci, najmłodsze w wieku 5 lat. Uznałam, że nadszedł czas, by rozpocząć edukację patriotyczną. Mam obowiązek przekazania moim dzieciom historii i kultury kraju, z którego pochodzą. Jestem nauczycielem historii w polskiej szkole, historia to moja pasja. Chcę, żeby moje dzieci również miały świadomość swojej tożsamości narodowej i żeby nigdy nie miały żadnych kompleksów z racji swojego pochodzenia, wręcz przeciwnie – to pochodzenie ma ich napawać dumą.
Magdalena Grzymkowska