Samuel Pepys, absolwent uniwersytetu w Cambridge, lubił zajmować się rachunkami, zwłaszcza jeśli okazywało się, że jego osobisty majątek został powiększony. W tym sensie rozumiał liczby i starał się doskonalić swoje umiejętności w zakresie matematyki. W jednym miejscu wyznał, że umie nie tylko dodawać i odejmować, ale także mnożyć. Niestety, z dzieleniem zupełnie sobie nie radził.
To wyznanie najlepiej pokazuje, jaka przepaść dzieli w zakresie podstawowej wiedzy matematycznej tamten świat sprzed ponad trzystu lat ze współczesnością. Dziś każdy uczeń kończący szkołę podstawową powinien znać cztery podstawowe działania, choć mam wrażenie, że kalkulatory i komputery, które szybko znajdują odpowiedź w tym zakresie zmniejszyły umiejętność dokonywania szybkich działań. Rzadko kto liczy w pamięci. Szkoda. Taka gimnastyka umysłowa dobrze robi każdemu i w każdym wieku.
Wiek XXI z pewnością jest wiekiem rewolucji cyfrowej. Coraz więcej rzeczy jest obecnie „digital”. Rewolucja informatyczna sprawiła, że obecnie jest znacznie łatwiej niż było kiedyś gromadzić różne dane, przetwarzać je, prezentować w diagramach i tabelach. Ze wszystkich stron jesteśmy zasypywani, liczbami, danymi, które zbierane są przez coraz większą liczbę instytucji i organizacji. Czy sprzyja to lepszemu zrozumieniu otaczającego świata? Czy umiemy dobrze odczytywać znaczenie suchych liczb? Czy potrafimy odróżnić informacje, które pomagają nam w podejmowaniu decyzji od tych, które są zbędne? Obawiam się, że nie. Gorzej, że prawdopodobnie tak samo bezradni są politycy, którzy na podstawie różnego typu statystyk, często ze sobą sprzecznych, podejmują decyzje ważne nie tylko dla nich, ale i dla milionów ludzi.
Przed wielu laty sporządzono kalendarz świąt nietypowych, do której co roku dopisywane są nowe wydarzenia, które z jakiegoś powodu uznawane są za na tyle ważne, że warto je w szczególny sposób upamiętnić. Lista ta liczy obecnie blisko 700 pozycji, czyli po dwie na każdy dzień roku. Obok takich świąt jak Dzień Sprzątania Biurka (drugi poniedziałek stycznia), Dnia Dziwaka (7 stycznia), Dnia Pozytywnego Myślenia (2 lutego), Dnia Liczby Pi (7 marca), Dnia Hipochondryka, który przypada tego samego dnia co Dzień Całowania w Usta (29 września), czy Dnia bez Bielizny (31 grudnia), znajduje się także Światowy Dzień Statystyki. Ustanowiony on został rezolucją Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych z 3 czerwca 2010 r., a obchodzony ma być 20 października, co ciekawe, nie co roku, ale co pięć lat. Statystycznie rzadko. Jak podkreślił sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon w przesłaniu z okazji ŚDS, podjęcie decyzji w tej sprawie przez najwyższe forum ONZ stanowi wyraz uznania dla statystyków za ich wybitny wkład w opracowanie i udostępnianie danych statystycznych.
Największym przedsięwzięciem statystycznym w skali świata jest przeprowadzenie spisu ludności. W ostatnim spisie, który odbył się w 2010 r., statystycy, zgromadzili dane na temat ponad 3 miliardów osób. Opracowanie takich danych zapewne będzie trwało długo. Zapewne aż do kolejnego spisu.
Statystyka to nie tylko gromadzenie danych, ale także ich właściwe wykorzystanie. W 1994 r. Rada Ekonomiczna i Społeczna oraz Komisja Statystyczną ONZ uchwaliły rezolucji w sprawie Podstawowych zasad statystyki oficjalnej. Podkreśla się w niej aspekt użyteczności statystyki, bezstronności i zapewnienia równego dostępu do informacji statystycznej wszystkim użytkownikom, zwraca uwagę na potrzebę przestrzegania zasad naukowych, profesjonalnych standardów i zasad etycznych, na odpowiedzialność statystyków, którzy powinni przedstawiać w sposób przejrzysty dane, by tym samym ułatwić ich poprawną interpretację. Podniesiona jest też sprawa uprawnień służb statystycznych oraz zapobiegania niewłaściwemu wykorzystaniu danych. Wreszcie, znajduje się postulat współpracy w zakresie globalnym, w celu uzyskania poprawy systemów statystyki oficjalnej we wszystkich krajach świata.
W ramach tegorocznych obchodów Dnia Statystyki w wielu krajach odbyły się specjalne seminaria, spotkania, a także ukazało się szereg wydawnictw. W brytyjskim parlamencie odbyło się szkolenie dla parlamentarzystów, którego celem było podniesienie ich umiejętności korzystania z danych statystycznych. Wykładowcami byli członkowie Królewskiego Towarzystwa Statystycznego.
Podczas okolicznościowego bankietu John Pullinger, dyrektor wykonawczy służb statystycznych Wielkiej Brytanii wygłosił przemówienie, w którym podkreślał, że znajomość interpretacji danych statystycznych jest ważna nie tylko dla specjalistów. Umiejętność krytycznego spojrzenia na dane liczbowe pozwala spojrzeć bez cienia tolerancji na tych, którzy używają liczb po to, by wprowadzać innych w błąd, przekręcają je świadomie lub z braku wiedzy, albo też podejmują decyzje bez zwracania uwagi na to, że dane liczbowe wskazywałyby na inny rozwiązania. „Kiedy widzimy w tytułach liczby, zadajmy sobie za każdym razem pytanie: czy są one prawdziwe?” – mówił Pullinger.
A no właśnie. I do tego nie trzeba mieć specjalnej wiedzy tajemnej. Wystarczy zdrowy rozsądek i umiejętność wyciągania wniosków. Warto też pamiętać, że w prezentacji danych statystycznych ważne są nie tylko same liczby, ale także ich kontekst.
Julita Kin