– Podstawą demokracji jest udział w wyborach parlamentarnych – powiedział ambasador Witold Sobków, witając gości podczas wieczoru wyborczego #PolandVotes w ostatnią niedzielę. Po raz drugi w tym roku podczas najważniejszego dnia dla polskiej demokracji Bar Topolski zamienił się w forum wymiany poglądów dla osób, którym bliskie są sprawy III Rzeczpospolitej. Spotkanie zostało zorganizowane przez #PolesinUK, Federację Polskich Stowarzyszeń Studenckich w Wielkiej Brytanii oraz Polski Ośrodek Naukowy UJ w Londynie.
W słowach wstępu ambasador nawiązał do wyjątkowej roli „Solidarności” w procesie wdrażania ustroju demokratycznego w Europie Środkowo-wschodniej.
– Właśnie wróciłem z Polski, gdzie bylem na obiedzie z prezydentem Wałęsą, podczas którego rozmawialiśmy o procesach demokratycznych zachodzących w regionie. Odpowiadał mi o tym, że wciąż podróżując po świecie napotyka grupy różnych ludzi, także demonstrantów protestujących przeciwko demokracji i kapitalizmowi. Jego konkluzją była następująca: ze wszystkimi niedoskonałościami, demokracja jest kluczowa. Ludzie w różnych częściach świata pragną demokracji i jest to dla nich najważniejsza rzecz – mówił Sobków.
Wieczór u Topolskiego składał się z dwóch części panelu dyskusyjnego z udziałem polskich i brytyjskich ekspertów, przedzielonych relacją na żywo z Polski, gdzie upublicznione zostały pierwsze prognozy wyników głosowania. W dyskusji prowadzonej przez Jakuba Krupę udział wzięli Edward Lucas („The Economist”), dr Katya Kocourek (Stroz Friedberg), prof. Aleks Szczerbiak (University of Sussex) i prof. Arkady Rzegocki (Uniwerytet Jagielloński).
Znamienne, że żaden z panelistów nie spodziewał się ogłoszonego wyniku. Na dwie minuty przed podaniem pierwszych prognoz każdy z nich odpowiedział, że jego zdaniem PiS wygra te wybory, ale nie zdobędzie większości.
– Stworzenie koalicji jest nawet moim zdaniem lepszym rozwiązaniem dla demokracji – zaznaczył w swojej wypowiedzi prof. Arkady Rzegocki.
Tymczasem jak wiemy już z oficjalnych danych Prawo i Sprawiedliwość przez najbliższe cztery lata będzie niepodzielnie rządzić Polską.
– To sytuacja bez precedensu. PiS jest u władzy w rządzie większościowym, po raz pierwszy w wolnej Polsce. Będę z ciekawością śledził, jak sobie z tą rolą poradzą, ponieważ teraz nie będę mogli obwiniać koalicjanta za swoje ewentualne niepowodzenia – stwierdził Edward Lucas.
– W Polsce obserwujemy również koniec lewicy, która podzieliła się pomiędzy Razem a Zjednoczoną Lewicę i nie przekroczyła progu wyborczego. Silna pozycja Nowoczesnej, partii ekonomistów, to także wyraźny sygnał dla Platformy Obywatelskiej, że potrzebne są zmiany – dodał ekspert „The Economist”.
O klęsce lewicy mówił także prof. Aleks Szczerbiak.
– Barbara Nowacka nie okazała się zbawcą Lewicy. Jej przyjazny wizerunek nie przełożył się na merytorykę, co było widać choćby podczas debaty telewizyjnej, gdzie została przygaszona przez Andriana Zandberga. Elektorat lewicy jest podzielony: część potencjalnego elektoratu o światopoglądzie lewicującym przeszła do PO i Nowoczesnej, a część zorientowanych socjalistycznie pod względem gospodarczym zgłosowała na PiS. I to jest długofalowy, strategiczny problem dla polskiej lewicy – tłumaczył, podkreślając, że pewnym rozwiązaniem mógłby być model zastosowany przez Roberta Fico na Słowacji.
Dr Katya Kocourek zwróciła uwagę na rolę opozycji w parlamencie.
– Pytanie, które mi się nasuwa po obejrzeniu tych wstępnych wyników, jest takie, czy Kukiz’15 będzie w stanie zbalansować podział sił w parlamencie? W jaki sposób członkowie tego ugrupowania będą mieli wpływ na to co się dzieje w sejmie? I czy ogólnie opozycja będzie na tyle silna aby wspólnie z innymi partiami stworzyć wspólny front równoważący rządy jednej partii? – zastanawiała się politolog. Ekspertka poruszyła także kwestię postrzegania zwycięskiej partii jako przeciwnej rozwoju biznesu w Polsce.
– Łatwo jest demonizować partie ze względu na to, jak dosadnych sformułowań używają w swoich programach, ale miejmy nadzieję, że za tymi hasłami, kryje się polityczny pragmatyzm i PiS będzie musiał spojrzeć przychylnym okiem program wspierania małych i średnich przedsiębiorstw realizowanych, ponieważ to jedyna droga rozwoju – sumowała Kocourek.
Tematem podjętym przez ekspertów była także polityka zagraniczna Polski.
– Myślę, że polityka zagraniczna, której przewodniczyć będzie prawdopodobnie Konrad Szymański, jeden z najlepszych europarlamentarzystów, będzie skoncentrowana bardziej na współpracy z sąsiadami z Europy Środkowo-wschodniej niż Niemcami czy Francją – mówił prof. Arkady Rzegocki. Z kolei Lucas jednocześnie zauważył, że ciężko będzie prowadzić politykę zorientowaną na kraje takie jak Słowacja, czy Czechy, podczas gdy te państwa są tak radykalnie przeciwne Rosji.
– Bez względu na to, kto będzie w polskim rządzie David Cameron będzie chciał zmniejszyć dostęp po do zasiłków, istnieje niewielki cień nadziei na to, że chcąc pozyskać sympatię rządu polskiego w brytyjskich planach reformacji Unii Europejskiej może pójść na pewne ustępstwa – mówił profesor z Uniwersytetu w Sussex.
Ekspert „The Economist” wysunął tezę, że PiS zawdzięcza wygraną „ostentacyjnemu usunięciu się w cień przez Jarosława Kaczyńskiego przez cały czas trwania kampanii”. Jednak po ogłoszeniu zwycięstwa to on zabrał głos jako pierwszy, pokazując, kto jest rzeczywistym liderem partii.
– Po tym, co zobaczyliśmy, to nie jest do kończ oczywiste, kto będzie nowym premierem – zauważył prof. Rzegocki.
Z sali padło również pytanie o wpływ Polaków mieszkających za granicą na przebieg wyborów.
– Polska społeczność może nie wpływa w sposób znaczący na wyniki wyborów w kraju, mogą jedynie przechylić szalę zwycięstwa tylko w jednym okręgu. Natomiast bezsprzecznie jest ważną częścią polskiego elektoratu i politycy zdają sobie z tego sprawę. Dlatego wysyłają tu swoich przedstawicieli, zabiegają o wyborców tu na Wyspach. Społeczność emigrantów ma również symboliczne znaczenie dla programu takich partii jak PiS, czy Paweł Kukiz, jako znak porażki dotychczasowego establishmentu – sumował prof. Szczerbiak.
Magdalena Grzymkowska