Niedawno otwarta w Muzeum Brytyjskim wystawa „Celts –Art and Identity” przedstawia archeologiczne znaleziska z wykopalisk na Wyspach Brytyjskich jak i z całej Europy, starając się przedstawić skomplikowane kulturowe relacje i wpływy pomiędzy posługującymi się podobnymi celtyckimi językami plemionami i kulturami prehistorycznej Europy. Określenie Celt (po raz pierwszy użyte w Grecji ok. 500 r. p.n.e. wobec niektórych z plemion zamieszkujących kontynentalną Europę) nie było określeniem genetycznie specyficznej i unikalnej grupy czy rasy, ale podkreślić miało przede wszystkim kulturową odmienność wojowniczych plemion wobec „cywilizowanego” świata Greków i Rzymian. W miarę rozszerzania się granic rzymskiego imperium, po podbiciu zamieszkałej przez celtyckie plemiona Galii, a później i Brytanii nazwę zaczęto odnosić wobec grup plemiennych północno-zachodniej Europy żyjących poza tymi nowymi granicami. Rezultatem i obecne do dziś kojarzenie celtyckiej sztuki i kultury przede wszystkim z tzw. celtyckimi narodami zamieszkującymi Bretanię, Irlandię, wyspę Man, Kornwalię, Walię i Szkocję. Dla tych populacji, często mniejszości żyjących w ramach większych państwowych organizmów, wybrane elementy celtyckiej przeszłości romantycznie zmitologizowane i interpretowane stały się podstawą do budowania własnej kulturowej tożsamości i odmienności wobec dominujących kultur wokoło.
Wystawa stara się z jednej strony przedstawić specyfikę tego, co podobne i wspólne – „celtyckie” w kulturach dawnej Europy, podkreślając jednocześnie zachodzące w celtyckiej sztuce procesy ewolucji, adaptacji i zmiany. Porównując przedmioty i dekoracyjne motywy klasycznej kultury świata śródziemnomorskiego z przykładami celtyckich znalezisk podkreśla się tu otwartość tych ostatnich na wpływy i gotowość to własnej interpretacji wszystkiego, co atrakcyjne i nowe. Różnorodność oglądanych skarbów (od dekoracji tarcz, hełmów i mieczy, imponujących torques-naszyjników przez rzadki przykład srebrnego rytualnego kotła z figuralnymi scenami, aż po iluminowane manuskrypty i bogato dekorowane kamienne krzyże) bierze się z ogromnego obszaru z jakiego te eksponaty pochodzą jak i długiego, przekraczającego tysiąc lat okresu czasu w jakim powstawały.Początki sztuki określanej jako celtycka sięgają połowy pierwszego tysiąclecia p.n.e., rozkwitając niedługo potem (od ok. 450 r. po 150 r. p.n.e.) w różnorodnych ośrodkach na terenie całej Europy w tzw. okresie lateńskim (od szwajcarskiej miejscowości La Tène). To wtedy pojawiła się tak charakterystyczna abstrakcyjna dekoracja oparta na krzywych liniach, kołach i spiralach, jaką rozwija się później dalej na Wyspach Brytyjskich i w Irlandii gdy na kontynencie bliskie kontakty ze kulturą Rzymu doprowadziły do powstania większych rozmiarami celtyckich społeczności i bardziej ujednoliconego stylu adaptującego elementy greko-rzymskiej kultury. Wystawa kontynuuje prezentację, szczególnie wiele miejsca poświęcając znaleziskom z Wysp Brytyjskich, kolejny etap poświęcając sztuce celtyckiej, adaptującej się na użytek nowej chrześcijańskiej religii propagowanej przez ośrodki w Irlandii i iryjskie klasztory na północy Brytanii. Celtyckie zamiłowanie do abstrakcyjnego ornamentu znajduje nowy wyraz adaptując elementy sztuki anglosaskiej w połączeniu z rozkwitem misternej linearnej plecionki, o korzeniach sięgających koptyjskiego Egiptu i Bliskiego Wschodu. Wystawę uzupełniają jeszcze książki, rzeźby, grafiki i obrazy ( a nawet rytualne stroje i ceremonialne przedmioty współczesnych druidów ) – przykłady ponownego zainteresowania celtycką sztuką sięgającego wczesnych publikacji XVIII i XIX-wiecznych badań nad nią po zainicjowany w epoce romantyzmu a widoczny do dzisiaj w kręgach tzw. alternatywnej kultury celtycki renesans.
Poza zachwytami nad pięknem czy niezwykłością poszczególnych przedmiotów, wirtuozerią wykonania niektórych ze złotych torques, iryjskich brosz inkrustowanych bursztynem i kolorowymi emaliami albo misternych geometrycznych dekoracji luster z brązu wystawa zachęca i do refleksji bardziej ogólnych. Przypomina o obecności naszej europejskiej kulturze dwóch bardzo odmiennych nurtów, dwóch tradycji.
Jedną jest dorobek starożytnej Grecji i Rzymu tak interesująco rok temu przypomniany w tych samych salach British Museum wystawą „Defining Beauty –The Body in Ancient Greek Art”. W centrum tej kulturalnej tradycji, jej świata i sztuki stał człowiek, a realizm (czasem wręcz naturalizm) był sposobem przedstawienia tego, co widzialne wokoło. Drugi nurt naszego kulturowego dziedzictwa ma swe korzenie w dorobku „barbarzyńskiej” Europy i to jemu poświęcona jest obecna wystawa. Nie realizm w tej sztuce dominuje, ale abstrakcja, nie baczna obserwacja, ale wyobraźnia. Świat, jaki się tu objawia, zdaje się mniej stabilny i racjonalnie uporządkowany – to świat ciągłych przemian, transformacji i cykli, nieustannego ruchu, świat kół, spiral i krętych linii, kultów ważne miejsce przypisujące wodzie. Abstrakcyjne formy i linie zdolne są ewokować obrazy, z labiryntów ornamentów wyłaniają się co i raz inne dzikie paszcze, ludzkie figury, twarze , by zniknąć po chwili ustępując kolejnym, równie możliwym do odczytania w tej grze zmieniających się perspektyw, linii i planów. Ludzka figura z początku rzadka, a zapożyczana z dekoracji wytworów śródziemnomorskiego świata traci w celtyckich wizjach czytelność; jak to dobitnie widać na przykładzie celtyckich monet zmienia się w abstrakcyjne układy form, linii, kropek i przecinków. Z trudem, jak odległe echa, rozpoznać w nich można czasem pierwotne inspiracje – twarze cezarów, bogów, jeźdźców czy konne rydwany. To samo widać zresztą na kartach iryjskich ewangeliarzy, które ludzkie ciała św. Marka czy Łukasza przekładają w kompozycje abstrakcyjnych form i rytmiczne labirynty linii.Człowiek rozpływa się tu, wnika w otaczający kosmos linii, w świat, którego jest częścią, a nie panem, jak chcieliby chyba Grecy. Może to wizja i nam dziś bliższa
Powinienem pewno wszystko to raz jeszcze inaczej napisać, raz jeszcze wybrać się na te wystawę, zastanowić się nad kultem i miejscem wody w celtyckich wierzeniach, sensem magicznego kotła przemian…
Celts –Art and Identity, Muzeum Brytyjskie, wystawa czynna do 31 stycznia, bilety £16.50
Andrzej Maria Borkowski