13 grudnia 2015, 15:35
Carol of the Bells

Zapytano nas – w imieniu chóru „Ave Verum wyjaśnia „Tygodniowi” Ewa Kwaśniewska – czym są dla nas świąteczne koncerty w St. Clement Danes? Dlaczego to robimy? I to już po raz piąty! Co każe nam się angażować, w tę piękną, muzyczną, działalność społeczną. Przecież wiadomo, że wymagającą niebagatelnego wkładu czasu i poświęcenia.

Przygotowanie takiego koncertu, to wielotygodniowe próby, nauka nowych utworów, przypominanie starych, opracowywanie słów łączących to wszystko w jedną, spójna całość, no i nigdy nie opuszczające nas poczucie odpowiedzialności za efekt końcowy!! Zadowolenie naszej publiczności to dla nas rzecz najważniejsza.

W tym roku „Ave Verum” zaśpiewało z dwoma towarzyszącymi chórami z Balham i z czwórką znakomitych solistów… Ogromna radość! Jedna z naszych chórzystek, na zadane pytanie, czym jest dla niej ten koncert, odpowiedziała: „to najpiękniejsze preludium do Świąt Bożego Narodzenia”.

A co myślała reszta? Najzwyczajniej w świecie, cieszyła się, że śpiewając, robi coś dobrego! Ja, trawestując słynne słowa profesora Bartoszewskiego, że „warto być przyzwoitym” – dodam, że „warto być użytecznym!”. I w to chyba wierzę najbardziej.

Koncerty w St. Clement Danes od pięciu lat wspomagają potrzebujących w naszym kraju. To dla nas największa nagroda! A wewnętrzna radość i ciepło, które czujemy po wyśpiewaniu ostatniej nuty zostają w nas… aż do następnego roku! – przekonuje „Ave Verum i Ewa Kwaśniewska.

– Tegoroczny koncert był zupełnie inny niż poprzednie – dodaje Marek Stella-Sawicki. – Właściwie każdy z pięciu koncertów miał inny charakter. I to chyba właśnie ta różnorodność treści i formy jest jedną z atrakcji tego niezapomnianego wieczoru. Od samego początku przed pięciu laty chór Ave Verum, Ewy Kwaśniewskiej i Jurka Pockerta ze swą 30-osobową grupą wspaniałych ludzi śpiewają dla nas. Później dołączył Przemek Salamoński, początkowo z St. Gregory Choir and ostatnio z John Paul II Choir, oba z południowego Londynu. Sama inicjatywa londyńskiego koncertu Carol of the Bells wywodzi się od naszego niestety już nieżyjącego dr. Andrzeja Meeson-Kielanowskiego – przypomina Marek Stella-Sawicki.

Tegoroczny program składał się z klasycznych kolęd polskich i angielskich. A jedną z ciekawostek wieczoru było odczytanie słynnego poematu „Twelve Days of Christmas” czego dokonał osobiście autor John Julius Norwich zyskując oklaski widowni. Owacje otrzymał również Lord Guthrie of Craigiebank, który sięgnął po Ewangelie wg. Św Łukasza (werset 2:8-14), podobnie brawami Kasię Maderę z BBC World Service – tym razem czytającą poemat „Christmas Bells”.

– Celem charytatywnym koncertu były Grobniki na Śląsku – wyjaśnia Marek Stella-Sawicki – ten najnowszy maltański ośrodek pomocy będzie zapewniał opiekę nie tylko niepełnosprawnym dzieciom, ale też ich rodzicom. To doświadczenie z Maltańskiego Szpitala dla Dzieci Niepełnosprawnych na Woli Justowskiej w Krakowie. Czytelnicy Dziennika czy Tygodnia Polskiego zapewne pamiętają, że był to też nasz projekt wybudowany wiele lat temu z pomocą dobrych ludzi z całej Europy, również Polaków z Wysp Brytyjskich. (red.)

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

admin

komentarze (0)

_