19 kwietnia 2016, 17:00 | Autor: Jarosław Koźmiński
Wizytówka polskiego Ealingu

W marcu 2010 roku „Tydzień Polski” opublikował wywiad z ks. Wojciechem Jasińskim MIC, przełożonym Fawley Court, pt. „Będziemy wśród ludzi”. Rozmowę przeprowadził niżej podpisany, a miała ona miejsce w POK przy Courtfield Gardens na londyńskim West Ealingu.

– Będzie tu duża sala na spotkania, oratorium na celebrację mszy św., spotkania modlitewne; pomieszczenia dla Apostolatu Miłosierdzia Bożego i dwa mieszkania na poddaszu – zapowiadał wówczas ks. Wojciech, uprzejmie oprowadzając mnie po większej części gmachu, a ja kiwałem z uznaniem głową widząc gospodarność właściciela i sprawność robót w ich finalnym etapie. – Budynek na West Ealing jest wciąż w fazie remontu, ale prace dobiegają końca – potwierdzał gospodarz obiektu.

Od tamtej wizyty minęło sześć lat. Widok budynku budzi mieszane uczucia. Większa część gmachu prezentuje się godnie, mniejsza – ta od głównej ulicy – straszy deskami w oknach.

A przecież to była zawsze „wizytówka polskiego Ealingu”.

Widok budynku budzi o lat mieszane uczucia. Większa część gmachu prezentuje się godnie, mniejsza - ta od głównej ulicy - straszy deskami w oknach.
Widok budynku budzi o lat mieszane uczucia. Większa część gmachu prezentuje się godnie, mniejsza - ta od głównej ulicy - straszy deskami w oknach.
Nasza gazeta towarzyszyła idei POK-u od samego początku. W wydaniu z 5 lutego 1968 r. w tekście pt. „Przykład Ealingu. Ekumenizm w praktyce” czytamy: „Młodzi Marianie wraz z dynamiczną polską wspólnotą „wielkiego Ealingu” dają polskim parafiom w W. Brytanii przykład iście amerykańskiego tempa w organizowaniu „Polskiego Ośrodka Katolickiego”. Kto potrzebuje zastrzyku entuzjazmu i wiary w prężność młodszego pokolenia polskiej społeczności, niechaj obejrzy przebudowywany gmach POK przy 1 Courtfield Gardens, W 13. Przestronny 25-pokojowy dom z ogrodem – kupiony został w sierpniu 1967. Ośrodek, który będzie otwarty w marcu b.r., obejmie: kaplicę, kancelarię parafialną i pomieszczenia dla duszpasterzy; bibliotekę i czytelnię; sale dla zebrań i zabaw; kino, kawiarnię; lounge dla starszych i pokój brydżowy; piętro młodych; salkę dla dzieci; w ogrodzie – teren sportowy. POK rośnie i …serca rosną.”

Z datą 17 grudnia ukazał się artykuł pod wymownym tytułem: „Sukces super-proboszcza i parafii. Londyn jest bogatszy. Poświęcenie POK na Ealingu”. Nasz korespondent donosił: „Polski Komitet Parafialny na Ealingu kupił i unowocześnił piękny dom z ogrodem przy Courtfield Gardens, gdzie mieści się Katolicki Ośrodek Parafialny poświęcony ostatnio przez Biskupa Delegata Prymasa Polski. (…) Poświęcenia tej nowej placówki polskiej dokonał ks. biskup W. Rubin. Na uroczystość zaprosił Komitet Parafialny księży polskich, zaprzyjaźnionych z parafią i przedstawicieli organizacji oraz prasę emigracyjną.

Przy wejściu ks. Biskupa, który przybył wraz z inf. W. Staniszewskim, powitano śpiewem: „Sto lat niech żyje nam” . Ks. W. Honkisz – znany wśród parafian jako „super-proboszcz” – przemówił po polsku i po angielsku. Powiedział, że ośrodek jest częścią Ojczyzny; jego zadaniem jest strzec wiary, wierności Bogu i Polsce. Wyraził wdzięczność dla księży angielskich za współpracę, pomoc i życzliwość.

Harcerze wręczyli ks. Biskupowi kwiaty.

Prezes zarządu PKP, R. Rozwadowski witał księdza Biskupa. Przypomniał historię parafii na Ealingu. Pierwszą mszę św. odprawił w czerwcu 1949 r. ks. kan. Wróbel w Opactwie Benedyktynów. Gdy proboszczem był ks. H. Kornacki, powstał komitet parafialny. Następny proboszcz, ks. kan. T. Urbański rozpoczyna poszukiwania nowego domu, na który rozpoczęto zbiórkę zgodnie z decyzją walnego zebrania. Przez rok proboszczem jest ks. prałat M. Walczak, a następnie parafię obejmują OO. Marianie i proboszczem zostaje ks. Władysław Honkisz. Nadzwyczajne walne zebranie w 1966 roku powołuje Radę Budowy w składzie 40 osób. Proboszcz uzyskuje wsparcie ks. Prymasa, który oddaje parafię pod opiekę Maryi, Matki Kościoła. Prowincjał OO. Marianów przychodzi z pomocą finansową.

Następuje rozwój życia parafialnego. Powstaje Ośrodek. Ewidencja obejmuje tysiące rodzin. Zbiera się ,,kowenanty”. Zamiast jednej mszy św. w kościele OO. Benedyktynów, co niedzielę odprawia się pięć. Parafia wykorzystuje także kościół anglikański św. Mateusza na Ealing Common.

Ks. biskup Rubin poświęcił gmach. W przemówieniu wyraził radość z powstania nowego ośrodka. (…)”

W tym samym numerze „Dziennika” artykuł Stefana Legeżyńskiego omawia wystawę fotografii Stefana Lubomirskiego dając znak tego, że ośrodek tętnił życiem przed uroczystością oficjalnego otwarcia i poświęcenia tej nowej na Ealingu placówki. Jak donosi Legeżyński, wystawę w Polskim Ośrodku Katolickim otworzył sam Władysław Marynowicz, nestor polskich fotografików, który ocenił pozytywnie prace i dotychczasowe dokonania Lubomirskiego. Sama wystawa objęła 64 zdjęcia „o dużej rozpiętości tematów: portrety (m.in. Geraldiny Chaplin), dwa autoportrety, sceny uliczne, martwą naturę i inne.” Warto zaznaczyć, że wernisaż wystawy zebrał licznych gości, a „wśród nich była znakomita aktorka scen naszych pani Delmar z mężem, płk A. Bieliński z żoną, p. Grocholski z BBC i szereg znanych fotografików, którzy wyrażali uznanie dla prac artysty”.

Już tylko w skrócie przegląd nie artykułów, lecz ogłoszeń z „Dziennika” i „Tygodnia Polskiego” poprzedzających(!) uroczystość otwarcia POK-u, by pokazać wszechstronną użyteczności obiektu i żywe zainteresowaniem nim okolicznych polskich mieszkańców.

I tak „Dziennik” z 12 października zamieszcza informację, że „Pancerni zapraszają na loterię fantową na cele dobroczynne”. Czytamy szczegóły: „Atrakcje artystyczne, własny bufet. Prosimy o fanty. Dojazd do stacji Ealing Bdy. Autobusy: 65, 65A i 211 do Argyle Rd. W podpisie: Zarząd Zrzeszenia Kół Oddz. Broni Panc.”. W pierwszym dniu kolejnego miesiąca zapowiedź, że 10 listopada o godz. 5. redaktor Karol Zbyszewski dokona otwarcia wystawy obrazów i rzeźb w Polskim Ośrodku Katolickim. Nasz korespondent artykułem pt. „Trio polskich artystów” daje znak, że „Polski Ealing zaznacza się coraz mocniej w polskim Londynie. Przepiękny Polski Ośrodek Katolicki stwarza odpowiednie ramy dla naszych imprez. (…) A wystawa: „objęła dwa pędzle: Halina Karska i Bronisław Jarosz oraz dłuto: Tadeusz Zieliński. (…) Prace tria polskich artystów, umiejętnie rozmieszczone, uczyniły z Ośrodka Katolickiego miłą salę wystawową. Licznie przybyła publiczność czuła się tu dobrze, a wystawa zdobyła powszechne uznanie”. U dołu tekstu fotografia z podpisem: Malarka Halina Karska wręcza wykonany przez siebie portret kardynała Wyszyńskiego ks. prob. Władysławowi Honkiszowi dla nowego Polskiego Ośrodka Katolickiego na Ealingu. Na lewo: prezes Franciszek Różycki, aktywny działacz społeczny na Ealingu.”

W „Tygodniu” z 2 listopada 1968 r. znajdujemy ogłoszenie zapraszające na najbliższą niedzielę na podwieczorek przy mikrofonie z udziałem Renaty Bogdańskiej. Przy fortepianie M. Drue. Wstęp 4/-. Z kolei w „Dzienniku” z 8 listopada fotografia z wernisaży wystawy obrazów Danuty Kozłowskiej-Gluchowskiej. W podpisie do zdjęcia: Przemawia prof. Kazimierz Pacewicz. Pierwszy z lewej – obok Komitetu Pań – ks. proboszcz Wł. Honkisz. Natomiast „Dziennik” z 11 listopada w rubryce „Odczyty-Wystawy” ogłasza: „Kurs wiedzy religijnej. Wykład ks. dra J. Mirewicza na temat „Drogi Boga do człowieka” odbędzie się we wtorek o godzinie 8 wieczorem”. Dnia 17 listopada – informował „Dziennik” ogłoszeniem – ks. proboszcz W. Honkisz dokona otwarcia małej ekspozycji miniatur H. Januszewicza. „Tydzień Polski” z 23 listopada publikował ogłoszenie 1 Dywizji Pancernej: Spotykamy się na podwieczorku w niedzielę godz. 4-7, w Domu Polskiej Parafii, Courtfield Gardens, Ealing London W13. Tańce polskie zespołów „Mazury” i „Millennium”. Domowy bufet. Loteria fantowa na cele dobroczynne. Prosimy o fanty. Goście mile widziani”.

Dzięki archiwalnym numerom „Dziennika” wiemy, że w Polskim Ośrodku Katolickim na Ealingu odbył się świąteczny kiermasz (22 grudnia, w niedzielę, godz. 10 do 1 i 3 do 6); a na chętnych czekały: torty, ciasta, makowniki, książki, kosmetyki i …ozdoby drzewkowe.

I jeszcze z rozpędu pierwsza impreza styczniowa kolejnego roku. Podczas wieczoru piosenek w Ośrodku Polskim przy Courtfield Gardens występowała Irena Delmar; przy fortepianie i akordeonie Bernard Czaplicki. Bilety po 5/-…

Warto jeszcze odnotować ogłoszenie z 11 października 1968 r: „Administrator potrzebny do ośrodka katolickiego na Ealingu. Warunki do omówienia” – to na dowód, że sprawy w POK-u nabierały tempa, a gospodarska ręka właściciela nie pozwalała na samopas…

W kolejnej dekadzie życie w Polskim Ośrodku Katolickim nie zwalniało tempa. W latach siedemdziesiątych regularnie na łamach „Dziennika” i „Tygodnia Polskiego” ogłaszała się Biblioteka („godziny otwarcia: środy 1 do 3, piątki 8 do 8. Soboty 3.30 do 6.”). POK wpisał się na mapę „polskiego Londynu” na trwałe i był stałym, regularnym miejscem imprez środowiskowych i towarzyskich („w niedzielę od godz. 5 do 10 odbędzie się w POK na Ealingu Tombola Karpacka. Wstęp 50 p (kawa, ciastko). Bar i bufet czynne. Po tomboli „potańcówka”. Karpatczyków, sympatyków i gości uprzejmie zaprasza Zarząd Główny Związku Karpatczyków”). Do typowych i powtarzalnych uroczystości i zabaw polskiej społeczności Ealingu doszły sprawy najwyższej wagi dla brytyjskich Polaków (w „Dzienniku” z 11 listopada 1977 roku przeczytamy takie oto obwieszczenie „Wybory do Rady Narodowej! Głosowanie 20 listopada; godzina 11 do 6: POK, 1 Courtfield Gdns W13, POSK, 246 King St., W6, oraz w rejonach polskich nabożeństw przed i po mszy św. Urny wyborcze na miejscu. Kartki do glosowania korespondencyjnego wraz z listą kandydatów zamawiać: 5 Arlington Rd , W13, telefon 01-997.4581, a odesłać najpóźniej na dzień 19 listopada pod tym samym adresem).

Lata osiemdziesiąte w tym „przeglądzie” działań Polskiego Ośrodka Katolickiego na Ealingu reprezentować będzie …list. W „Dzienniku Polskim” z 15 lipca 1985 r. w rubryce „Listy do redakcji” znajdujemy taki oto materiał zatytułowany: „Dziwne, ale prawdziwe”

Szanowny Panie Redaktorze,

Do kancelarii ks. proboszcza Pawła Jasińskiego przy Courtfield Garden na Ealingu, wszedł niezapowiedziany cudzoziemiec (nie Polak) „nie wyróżniający się zbyt elegancką powierzchownością”.

Ks. Proboszcz mając się na ostrożności – ponieważ już był wypadek najścia na niego z zamiarem wymuszenia pod groźbą pieniędzy – zapytał czego ten sobie życzy, będąc przygotowany, że poprosi na „cup of tea”. „Widzę że odbudowujecie kościół przy Windsor Road, chcę wam pomóc; ja jeszcze tu wrócę”, powiedział wychodząc nieznany przybysz.

Po powrocie, wręczył Proboszczowi kopertę bez nazwiska i adresu i „ulotnił się”. Nie wierząc swym oczom, ks. Proboszcz znalazł w kopercie tysiąc funtów.

Jak pan Redaktor widzi, i takie rzeczy bywają!

Z wyrazami szacunku,

F. Różycki

Ealing

 

Wiek XX to już tylko jeden tekst, ale za to z pierwszej strony „Dziennika Polskiego”. W wydaniu piątkowym z 28 lutego 2003 r. mocny tytuł: „Młodzi działają” a w nim informacje jak niżej:

Jutro o 16.00 podczas spotkania w Polskim Ośrodku Katolickim (POK) na 1 Courtfield Gardens, West Ealing, zostanie powołana do życia nowa organizacja zrzeszająca młodych ludzi polskiego pochodzenia urodzonych w Wielkiej Brytanii, a także osób w jakiś sposób z Polską związanych. – Zaczęliśmy o tym myśleć już w sierpniu – informowała „Dziennik Polski” jedna z inicjatorek nowego stowarzyszenia, Anna Woroniecka – chodzi o to, by stworzyć kontynuację Zrzeszenia Studentów i Absolwentów w Wielkiej Brytanii (ZSAWB) dla ludzi, którzy przekroczyli pewien wiek. Grupa osób związana poprzednio z ZSAWB, m.in. Basia Własik, Janusz Marszewski, Paweł Pastuszek, Ania Woroniecka, Jerzy Chmielewski i Rysio Dąbrowski postanowili powołać grupę pod nazwą TOPAZ mającą na celu wspólne spotkania, wyjazdy, organizację zabaw i uroczystości”.

Rok wcześniej (jak widać na archiwalnym ogłoszeniu obok) POK gościł w swoich progach …Pierwszy Polonijny Pokaz Psów Rasowych i Nierasowych. Tę nieco przydługą nazwę szybko przechrzczono na „imprezę pod psem”, a to dlatego że lał paskudny czerwcowy deszcz, więc psia parada musiała zostać przeniesiona z pięknych terenów zielonych ośrodka do jednej z jego sal.

Sam Pokaz Psów wbrew przezwaniu był bardzo udanym przedsięwzięciem. Trzyosobowe jury (Rula Lenska, Elżbieta Królikowska-Avis oraz piszący te słowa) miało nie lada problem z wyborem psich laureatów. W podsumowaniu zaś stwierdzono, że brakuje w naszym środowisku wydarzeń o charakterze otwartym, popularnym, rekreacyjnym, zabawowym…, gdzie ważne byłoby po prostu wspólne uczestnictwo Polaków. A ośrodek przy Courtfield Gardens jest tej woli najlepsza wizytówką…

Jarosław Koźmiński

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Jarosław Koźmiński

komentarze (1)

  1. Dziękuję bardzo za artykuł.