06 maja 2016, 10:00 | Autor: Maciej Godzieszka
Polska majówka nad Tamizą

Mnóstwo dobrej zabawy na świeżym powietrzu przy sprzyjającej pogodzie, występy zespołów folkowych oraz atrakcje dla dzieci – tak właśnie wyglądał „Days of Poland Festival” – zorganizowany przy Tower Bridge w Londynie.

Papierowe talerze z bigosem i pierogami, zapach tradycyjnej polskiej kuchni, występy zespołów regionalnych, namioty z różnego rodzaju specjałami i dużo dzieci z pomalowanymi buziami w barwach narodowych, to tylko niektóre z elementów, które towarzyszyły tegorocznemu polskiemu festiwalowi w centrum Londynu. Wśród członków było wiele rodzin z dziećmi oraz dało się zauważyć grupy znajomych osób – nie tylko z polski – które przyszły zaczerpnąć świeżego powietrza i poczuć się przez chwilę iście nadwiślańską atmosferę. Oprócz dobrych humorów i pozytywnej energii, uczestnicy mogli się cieszyć wspaniałą pogodą.

Wśród tradycyjnej muzyki można się poczuc jak w domu
Wśród tradycyjnej muzyki można się poczuc jak w domu
Polski festiwal nie był tylko zwykłym dniem wolnym przeznaczonym choćby na piknik, lecz stał się czymś o wiele ważniejszym. W Londynie nad Tamizą pierwszy dzień maja okazał się być dniem promocji polskiego języka, muzyki, zwyczajów i tradycji. Przy Potter Fields Park organizatorzy „2sisters PR” i sponsorzy urządzili trzy wioski: Food Village, Kinds Village i dużą scenę, połączone ze sobą w imprezę pod jednym szyldem: Po uroczystym rozpoczęciu imprezy i przywitaniu uczestników przyszedł czas na pokazy regionalnych tańców i śpiewów folklorystycznych, które na dużej scenie przyciągały tłumy przechodniów z drugiej strony Tamizy. Wśród występujących grup byli: Mazury Folk Group, Karolinka Folk Group, Magda H, Orlęta Folk Group, Martin Fitch i na koniec znana i lubiana grupa Lombard. Rodzice mogli razem z dziećmi skorzystać z atrakcji przygotowanych przez inicjatorów.

Zainteresowanie polskim festynem ze strony turystów było ogromne. Trzeba było wystać swoje w kolejce po polskie wyroby (wśród nich piwo, kiełbasa, grochówka, bigos i pierogi), ale przyjazna atmosfera i familijny nastrój towarzyszący wydarzeniu sprawiał, że wszyscy uczestnicy imprezy byli rozbawieni i zadowoleni.

Czekając w długiej kolejce po porcję pierogów, ku zdziwieniu oczekujących dała się słyszeć opinia Rajesha (żonatego z Polką uczestnika festiwalu) o …wyższości żywieckiego piwa nad trunkami brytyjskimi.

Anna Abramczuk podczas lekcji z polskimi dziećmi
Anna Abramczuk podczas lekcji z polskimi dziećmi
Pośród „wioski”, gdzie namiotowe stoiska piastowały polskie firmy mające siedziby w Londynie, dały się wyróżnić również takie miejsca, które umilały czas najmłodszym. Wśród stoisk i gromady Polaków również obecni byli przedstawiciele polskich szkół sobotnich oraz szkoła internetowa Libratus zachęcająca rodaków do inwestowania wolnego czasu w swoje pociechy. Hasłem przewodnim kampanii mającej na celu promocję nauki języka polskiego było: „Mam tę moc, mówię po Polsku” – znana przez dzieci fraza z jednego z filmów animowanych. Organizatorzy zaplanowali pokazowe lekcje z nauczycielem, poczęstunek, malowanie buzi oraz rozmowę na temat szkół internetowych. W rozmowie z „Tygodniem” Marta Prochot jedna z przedstawicielek szkoły wyjaśniała na czym polega taka nauka:

– Przygotowujemy do egzaminów językowych polskie dzieci mieszkające Australii Wielkiej Brytanii i wszędzie tam gdzie polscy rodzicie chcą uczyć swoje dzieci. Ostatnio otrzymaliśmy nagranie Nell z New Jersey, która opowiadała o sobie po polsku, a proszę mi wierzyć, że takie rzeczy cieszą i świadczą o tym, że to co robimy ma sens – mówiła pani Marta.

Mrówka czyli ANT - może wybudują coś przy Tower Bridge?
Mrówka czyli ANT - może wybudują coś przy Tower Bridge?
W innym miejscu spotkałem panią Danusię, której zdyszana córka Zuzia, wracając z kolorowania twarzy, nie mogąc złapać tchu zapytała: „jak wyglądam”?

– Jak „idź i nie wracaj” – z sarkazmem w głosie odpowiedziała mama Zuzy, po czym obie zareagowały śmiechem.

Impreza przy Potter Fields Park zakończyła się po godzinie 18.00, a emocje nie opadły nawet przez chwilę. Po licznych wrażeniach z kulturalnych atrakcji i smakami polskiej kuchni, uczestnicy festiwalu mogli kontynuować niedzielny spacer wzdłuż Tamizy.

Maciej Godzieszka

 

Przeczytaj też

Udostępnij

About Author

Maciej Godzieszka

komentarze (0)

_