Plusy i Minusy

Zostajemy na Wyspach, niezależnie od wyniku referendum

Zajęło to trochę, ale mamy już jasną deklarację: nawet jeśli Wielka Brytania zagłosuje za wyjściem z Unii Europejskiej w zaplanowanym na 23 czerwca referendum w tej sprawie, prawo pobytu obywateli UE – w tym Polski – którzy już tutaj mieszkają pozostanie bez zmian. Taką obietnicę złożyli w środę zwolennicy Brexitu, w tym były mer Londynu Boris Johnson i minister sprawiedliwości Michael Gove, którzy przedstawili swoje założenia polityki imigracyjnej po wyjściu ze wspólnoty.

Oczywiście, dalej wiele szczegółów dotyczących tego, jak miałoby wyglądać nasze życie po głosie na „Leave” pozostaje niejasnych, ale mamy przynajmniej pewność, że najczarniejsze ze scenariuszy nie powinny się spełnić. Przy okazji przypominam tym z drogich czytelników, którzy mają podwójny paszport – rejestracja do udziału w referendum jeszcze tylko do 7 czerwca.

Niespodziewana szansa na polską posłankę w Izbie Gmin?

Po wyborze Sadiqa Khana na mera Londynu, zwolnił się mandat posła z południowolondyńskiego Tootingu. Jeden rzut oka na listę kandydatów niby nie budzi żadnych podejrzeń, tymczasem… kandydatka Partii Pracy, młoda lekarka Dr Rosena Allin-Khan (nie ma nic wspólnego z merem), jest pół-Polką!

Mama Allin-Khan jest Polką, która przyjechała do Wielkiej Brytanii kilkadziesiąt lat temu. Będąc pół Pakistanką, pół Polką, Rosena obiecuje reprezentować interesy wszystkich społeczności imigranckich. Podobno nawet mówi trochę po polsku – spróbujemy to ustalić!

Ryzyko zamachów dociera do Polski?

Amerykański departament stanu opublikował ostrzeżenie dla swoich obywateli, wskazując, że podróże do Europy w najbliższe wakacje mogą nie być najlepszym pomysłem. Autorzy dokumentu ostrzegli szczególnie przed udziałem w imprezach masowych towarzyszących zaczynającym się w przyszłym tygodniu Mistrzostwom Europy w piłkę nożną we Francji i… Światowym Dniom Młodzieży w Krakowie w lipcu. Polskie władze zapewniają, że są przygotowane na każdą sytuację.

Przymusowa praca w Polsce

Ponad 180 tys. osób w Polsce jest poddanych przymusowej pracy i współczesnemu niewolnictwu– wynika z szacunków Walk Free Foundation przygotowanych dla raportu Global Slavery Index 2016. To najgorszy wynik w Unii Europejskiej, drugi najgorszy w Europie (po Macedonii) i 24. na świecie, gorszy niż w wielu państwach Afryki.

Według wstrząsającego raportu, przymusowej pracy poddani są migranci ekonomiczni z Europy Wschodniej i Azji, którzy często pracują za głodowe stawki lub pozbawiani są paszportu i możliwości decydowania o swojej przyszłości.  Eksperci piszą także o jeszcze jednym aspekcie: o ponad 400 potwierdzonych przypadkach współczesnego niewolnictwa wobec Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, gdzie wykorzystywany jest brak znajomości języka i brytyjskiego prawa. Temat, którym warto, żeby ktoś się zajął.

Jakub Krupa